|
kociara193.moblo.pl
Kiedy zamknięta W czterech ścianach Byłam Myślałam że Wszyscy płakać będą Ale miałam to gdzieś Teraz leże w śpiączce W szpitalu To przez niego Tak pr
|
|
|
Kiedy zamknięta,
W czterech ścianach,
Byłam,
Myślałam że,
Wszyscy płakać będą,
Ale miałam to gdzieś,
Teraz leże w śpiączce,
W szpitalu,
To przez niego,
Tak przez Ciebie,
To ty mi powiedziałeś,że,
Nie mam po co żyć,
Dla kogo,
To tylko przez niego,
Przepraszam Was,
Wiem,że zrobiłam źle,
Ale musiałam,
Nie chciałam żyć,
Pośród niego,
Był dla mnie jak,
Zły sen,
Na prawde nie chciałam,
Ale tak wyszło,
Musiałam.
|
|
|
Ona mówiła:
Kocham Cię ...
Krzyczała:
Nie odchodź!
Płakała:
Proszę zostań ze mną jesteś moim sercem .
Szeptała:
Umrę ... przecież nie można żyć bez serca ..
A on:odwrócił się i odszedł.
Kilka dni później przeczytał na klepsydrze:
Ona mówiła:
A on jej nie słuchał.
Krzyczała:
A on nie reagował.
Płakała:
A on nie widział jej łez.
Szeptała:
A on po prostu odszedł.
... Umarła ...
Stwierdzono brak serca!
W jego oczach pojawiły się łzy
On mówił:
Wróć.
Krzyczał:
Przepraszam.
Płakał:
Proszę wróć, wszystko naprawie.
Szeptał:
Kocham Cię ...
Lecz ona już go nie słyszała
... ODESZŁA ...
|
|
|
Jakie jest życie :
wesołe ?
radosne ?
czy usłane różami ?
Nie.
Życie jest smutne i wrogie .
Pełne uraz i nerwów.
Życie Cię rani i smuci.
To po co żyć ?
Najlepiej jest to skończyć i umrzeć.
|
|
|
Żyję pośród ludzi.
Czasem świat mi się już nudzi,
Życie daje mi w kość,
Wprowadza mnie to w szał i złość,
Sięgam po ostre narzędzie,
Nacinam się nim prawie wszędzie.
Oczy same się zamykają,
Nikogo i nic nie poznają.
Widzę jasność wielką niby promienie słońca,
Czy doczekałam się życia mego końca ?
Po co mnie trzymać na tym świecie ?
Jestem niepotrzebna,
wyrzućcie mnie jak śmiecie !
Nagle, jasność zanika, co się dzieje ?
Czemu ja dalej istnieję ?
|
|
|
Ona sama skulona w łazience, z ostrą żyletką w ręce,
o śmierci wciąż marzy, a łzy płyną po jej twarzy.
Krzywdzi swoje ciało, cierpi przez to, co się stało.
Bez Niego żyć nie ma siły i podcina swe żyły.
Pragnie, by odeszło jej serca bicie, by wreszcie skończyło się jej życie.
Wierzy, że w niebie bez bólu, na nowo się narodzi.
Dlatego odejdzie z tego świata.
Przez miłość odchodzi..
|
|
|
Kawałek z życia boli bardziej niż jego całość
Zawołać o pomoc okazuje sie czymś za mało
Nie wystarczy podać mi reki na zakręcie
Gubię sie gdy mam przed sobą tą ciemną przestrzeń
Idąc przed siebie, próbując zapomnieć
Potykam sie o fakty i o miliony tych wspomnień
Pytam się siebie, jak długo wytrzymam
Bo tracę juz grunt, nie mam sie czego przytrzymać
Zdana na siebie, próbuję z tym walczyć
I dopisać znów marny scenariusza ciąg dalszy
|
|
|
on: wracam w piątek:) :)
ona: nawet nie wiesz jak się cieszę:) wreszcie Cię zobaczę, przytulę... powiem Ci jak bardzo Cie... :) wiesz...:)
on: :)
ona: to kiedy? w sobote? w niedziele?
on: hmmm... no nie wiem... umowilem sie juz z kumplami... nie wiem, kiedy znajde czas...
ona: ehhh... gdybyś tak miał, a nie miewał i czas, i chęć i gest....:(
|
|
|
* - Kochasz mnie ?
- Doskonale wiesz .
- Tak wiem . Ale teraz jest inaczej . Nie patrzysz już tak na mnie jak na początku... Jesteś nieobecny . Myślisz o czymś innymi kiedy jesteś ze mną . Masz inną ?
- Nie . Nigdy bym Cię nie zostawił . Jesteś moim życiem . Moim sercem . Kocham Cię jak nikogo na świecie . Po prostu wybiegłem za bardzo w przyszłość...
|
|
|
* A największe z moich marzeń to Twoje serce .
|
|
|
* Nie pytaj mnie co zrobię bo sama nie wiem jak żyć .
|
|
|
- Dziękuje Ci :*
- za co ? ze przez mnie musiales tak cierpiec ? ze obiecywalam a i tak nie dotrzymywalam obietnic ?; (
- za wszystko :*
- :) . tylko czemu to sie musialo tak skonczyc; (
- moze tak własnie mialo byc :)
- ale ja nie chce zeby tak bylo :(
- ja też nie ale co zrobisz. jedynie krzyczeć do nieba. a to i tak nic nie da...
-; (
|
|
|
- ej boli Cię jeszcze serce ?
- jak choler :D jebac je ja sie nie poddam tak latwo :P
- wes idz do lekarza ! XD
- jego tez jebać :D
|
|
|
|