|
Wydawało mi się, że zdążyłam otrząsnąć się z takich bzdur jak zauroczenie i miłość. Chciałam tylko czasem z kimś wyjść wieczorem. Czuć, że jestem dla kogoś ważna i komuś potrzebna.
|
|
|
Przytulił ją. Poczuła się bezpiecznie i to ją zabijało, bo wiedziała, że nie może mu zaufać, że nigdy nie będą razem.
|
|
|
Miałam świadomość, że przeżywam coś niezapomnianego - jedną z tych magicznych chwil, które jesteśmy w stanie zrozumieć dopiero wtedy, gdy już miną.
|
|
|
Prawdziwa milość jest wtedy, gdy druga osoba daje Ci wolność w związku, a Ty i tak nie chcesz z niej skorzystać.
|
|
|
Nie wiem kiedy to zrozumiałam, ale nie żałuję ani jednej chwili. Każda z nich miała inny kolor i zapach. Przez pewien czas czułam, że jestem szczęśliwą osobą, a życie nie przerażało mnie, bo wiedziałam, że ktoś na mnie czeka. Nadzieja, to ona zawsze przychodziła na końcu. Nadawała sens. Nigdy nie zawodziła.
|
|
|
Twoja obecność, warunkiem mojego szczęścia.
|
|
|
W wyobraźni uwielbiam Cię maksymalnie, na rzeczywistość przyjdzie czas.
|
|
|
Chciałabym kiedys usiąść na trawie, spojrzeć w niebo i z czystym sumieniem powiedzieć: "Tak, jestem cholernie szczęśliwa."
|
|
|
Uwielbiam, gdy wpatrujesz się w moje oczy jakbyś widział tam szczęście.
|
|
|
Pytasz, kiedy zrozumiałam miłość? Kiedy po raz dziesiąty oglądając "Titanica" nie zapytałam 'dlaczego ona się po niego wraca?'
|
|
|
To właśnie On, jest autorem każdego mojego uśmiechu.
|
|
|
Spojrzała mu głęboko w oczy i pomyślała, czym zasłużyła sobie na taki fart w życiu...
|
|
|
|