|
To obłęd sercowy bez porównania z niczym. Kiedy jesteś blisko nic innego się nie liczy!
|
|
|
A w życiu? Nie ma powrotów, czas przecież nigdy nie wraca.
|
|
|
Najchętniej to bym Cię zabiła, zakopała albo schowała gdzieś głęboko - by nie widzieć tego uśmiechu i oczu, tego wszystkiego co tak bardzo mnie niszczy.
|
|
|
Ona znów udawała, że ma go gdzieś. Jak najdalej odsuwała od siebie myśl, że tak bardzo pragnęła z nim być. Nigdy nie potrafiła przyznać się do błędu. Do tego, że taki drań mógł zawładnąć całym jej światem.
|
|
|
Skoro nie można się cofnąć, trzeba znaleźć najlepszy sposób, by pójść naprzód.
|
|
|
Dziękuję, że zabiłeś we mnie resztki siebie. Teraz mam pewność - nie byłeś mnie wart.
|
|
|
I wciąż ta cholerna pustka wewnątrz mnie - poczucie, że kogoś mi brak.
|
|
|
Miała nadzieję, że już go nie kocha. Tak bardzo się starała, żeby to minęło. Ostatnie pół roku to był właściwie odwyk. Odwyk od niego, od jego wariackiej miłości, od pocałunków, jego fantazji, jego wygłupów, jgo napadów melancholii, jego niezwykłości. Nie udało się. Owszem, może i o nim zapomniała, ale wcale nie przestała go kochać.
|
|
|
Tyle starań, tyle nieprzespanych i przepłakanych nocy. Tyle poświęceń. Tyle nerwów i ataków histerii. Tyle ograniczeń stawianych samej sobie. I wszystko to, po to by dziś usłyszeć, że to nie ma sensu?
|
|
|
Nigdy Cię nie miałam, więc dlaczego czuję, że Cię tracę?
|
|
|
Dała sobie dziesięć minut, żeby zatrzeć ślady po największej miłości swojego życia i uciec, bo to była ucieczka. Ucieczka przed tym, aż znów ją zatrzyma, przekona, obezwładni czułością nocy i obietnicami, które rano nie będą miały już znaczenia.
|
|
|
Jaram się Tobą, jaram jak dobrym rapem.
|
|
|
|