|
to jest tak, jakby się przeżyło trzęsienie ziemi... kiedy dochodzisz do siebie, nie poznajesz świata, horyzont się przesunął, słońce zmieniło kolor, nic nie pozostało ze znanego terenu… żyjesz, ale to już nie jest to samo życie.
|
|
|
^^ bo widzisz, jak się kogoś kochało naprawdę, wraz z jego wszystkimi przeklętymi wadami i okropnym charakterem, mimo ciągłych awantur i przepychanek emocjonalnych - nigdy się o nim nie zapomni... możesz mieć nowe życie, nowe problemy, nowych przyjaciół, nowy związek, ale każdego dnia, gdzieś z tyłu głowy masz obraz Twojej prawdziwej miłości… myślisz o niej, ten obraz nie zniknie, bo jest jak tatuaż w Twojej pamięci… masz wyryte jej oczy i moment, w którym były tylko Twoje… tak, mówię tu o prawdziwej miłości… nie, Ty skarbie nie wiesz o czym mowa.
|
|
|
. najgorzej nie jest wtedy, kiedy wiesz, że jest źle i płaczesz, kiedy masz zły czas, załamanie i łapiesz doła… nie najgorzej jest wtedy, kiedy wmawiasz sobie co dzień, że jest dobrze, że tak musi być, że nic złego się nie dzieje, że się układa, że jest dobrze, a wypowiadając te słowa z kącików oczu wypływają Ci wielkie, ciężkie łzy… najgorzej jest wtedy, kiedy próbujesz oszukiwać samą siebie, bo inaczej nie dałabyś rady wstawać rano z łózka. ;(
|
|
|
nie chcę ideałów… mam jego i jest najcudowniejszym skupiskiem wad jakie mogłam sobie wyobrazić. ^^
|
|
|
^^ najpiękniejszym doświadczeniem jest widzieć uśmiech osoby, którą kochasz i wiesz, że uśmiecha się dzięki Tobie. ♥
|
|
|
ciepłe kapcie, grube, frotowe skarpety, piżama w serduszka, pięknie przystrojona choinka, zapach palącego się drewna w kominku, za oknem śnieg, wszyscy najbliżsi przy mnie, a w tle Kevin... tak, właśnie takie święta kocham. ♥
|
|
|
. nie jestem jakaś wyszukana, czy nieosiągalna… nie jestem ani trochę, jak Ci się wydaje… nie jestem idealna… ja nawet koło ideału nie stałam, lubię nawpierdalać się po 23, lubię wracać nad ranem do domu i słyszeć tylko stukot obcasów uderzających o chodnik, lubię pieprzyć głupoty ludziom, których poznałam 10 minut wcześniej, lubię upić się i płakać na ławce w parku… ja ściągam na klasówkach, nie uczę się, palę papierosy, czytam, słucham muzyki, potrafię być w chuj zazdrosna, potrafię w chuj dobrze słuchać… często brudzę się jedzeniem i zawsze wypadają mi wszystkie warzywa z cheeseburgera… nie jestem zimna, ani zamknięta w sobie, nie jestem jakaś nadzwyczajna… więc proszę, nie wypowiadaj się na mój temat, skoro kurwa, zwyczajnie nie masz o mnie pojęcia. ^^
|
|
|
^^ miłość.? uwielbiam to wpatrywanie się w kogoś, wzdychanie na każdym kroku, robienie sobie zasranych nadziei, myślenie o kimś wieczorem, zasypiając… potem słuchanie, że nic z tego nie będzie… uwielbiam czuć ten ból w sercu, to cierpienie, łzy, które codziennie płyną z mych oczu… uwielbiam stan, kiedy myślę, że gorzej być nie może, a nagle ukochana osoba wbija mi kolejny nóż w serce... tak, miłość... cudowny stan, cudowny. ;(
|
|
|
czasem chcielibyśmy być jak małe dzieci… śmiać się z byle czego, płakać tylko wtedy, gdy ktoś sypnie w nas piaskiem, nie mieć tylu kłopotów, zmartwień i załamań psychicznych… biegać po zielonej łące, zrywać kwiatki i uśmiechać się do słoneczka… to wcale nie jest takie trudne, wystarczy zamknąć oczy i użyć wyobraźni albo poprostu się upić. ^^
|
|
|
. samotność z czasem dokucza… na początku wystarcza dobry film, cola, paczka chipsów, czekolada, spacer z psem, jakaś dobra książka… z czasem jednak jest coraz gorzej… nie pomagają zakupy z przyjaciółką, wypad do kina ze znajomymi, a nawet melanż… zaczyna brakować poczucia bezpieczeństwa, bliskości, świadomości, że jest się kochanym, ważnym… brakuje trzymania za rękę, czułego dotyku, pocałunków w czoło, długich romantycznych chwil. ;(
|
|
|
^^ człowiek kocha albo nie kocha i żadna siła na świecie nie ma na to wpływu... możemy udawać, że nie kochamy, możemy przywyknąć do drugiej osoby, możemy przeżyć całe życie w przyjaźni i wzajemnym zrozumieniu, założyć rodzinę, kochać się każdej nocy i każdej nocy mieć orgazm, a mimo to, czuć wokół żałosną pustkę, wiedzieć, że czegoś ważnego brakuje.
|
|
|
nie oczekuję zbyt wiele… nie marzę o wielkich rzeczach, nie pragnę czegoś ponad czyjeś możliwości, nie opowiadam swojego życia przy herbacie, ani nie śmieję się z każdego żartu… jestem zwykłą, najzwyklejszą dziewczyną, która ceni przyjaźń, a nie radzi sobie kompletnie ze sobą, jak każdy. ^^
|
|
|
|