 |
kochamrap.moblo.pl
Jeszcze parę dni temu spotkałby się z kolegami. A teraz oni byli coraz dalej. Ich aura rozpuszczała się w czasie. Była bladą ledwie widoczną kulą poprzecinaną płaszczyz
|
|
 |
`Jeszcze parę dni temu spotkałby się z kolegami. A teraz oni byli coraz dalej. Ich aura rozpuszczała się w czasie. Była bladą ledwie widoczną kulą, poprzecinaną płaszczyznami pamięci. W jego niemal pustej, pojemnej i chłonnej przestrzeni.
|
|
 |
`-Czytamy tu, że los wyznacza naszą przyszłość. Sami nie powinniśmy decydować na przykład o własnej śmierci. -Przecież ja nie myślę o śmierci. -Myślisz. Każdy myśli. Ja myślę często. W Twoim wieku żyje się najczęściej instynktownie. Wiesz, co to jest śmierć? -No tak. -Gdy, na przykład, powiem Ci, że jestem chora i masz mi pomóc umrzeć, to co zrobisz? -Jak to co? -Albo powiem Ci, że mi się świat nie podoba i chcę odejść. -Byłoby trochę szkoda. Ale ja na pewno nie będę Twoim katem...
|
|
 |
`Czy są jeszcze inne światy? Czy istnieje światło, które pokaże jej drogę do domu ? Przecież nie potrafiła być już sama. Czy może iść w tej sukience ze swoim żalem i bezmierną skargą? Wybrała dziś taką, jaką najbardziej lubił.
|
|
 |
`Wielki głaz, o który się opierali, siedząc na ziemi, był symbolem stałości i siły uczuć. Przy nim powiedzieli sobie najważniejsze słowa. Tego dnia kamień był również świadkiem wyznania, które spłoszyło nagle i gwałtownie jej spokój. W chwili, gdy patrzyła na niego z filuternym uśmiechem, on odsunął ją od siebie i powiedział coś, co nagle poruszyło niebo, które zaczęło spadać z wielką prędkością, przygniatając ziemię i grzebiąc ją, zanim zdążyła się ukryć. Zawołała go kilka razy, ale on stał przy niej nieobecny. Jego zdecydowane słowa odsłaniały dojmująco ponurą prawdę ...
|
|
 |
`Miłość, o której potrafił mówić prostymi słowami, była dla niej wszechobecnym dotykiem i zapachem. Miała wymiar powietrza. Stała się oddechem ziemi, pulsem natury, rytmem jej ciała, pełnią jej biologii. Gotowością na ból i cierpienie, na dramat i szczęście. Była jej modlitwą.
|
|
 |
`Przytuliła się mocno do niego. Był dla niej uosobieniem wszystkiego, co kojarzyło się jej z mężczyzną. Był dla niej w tej chwili już jedynym oparciem, sensem, całą wartością życia. Stanowił wszystko co istotne, piękne. Zatopiony w jej intuicji, dojrzewał w coraz odważniejszej wyobraźni. Był obecny we wszystkich marzeniach, Był jedyną przyszłością. Był wyłączny i dozgonny.
|
|
 |
`-Szkoła to jest przerwa w wakacjach. -To tak jak życie jest przerwą w procesie wiecznej śmierci.
|
|
 |
`i jestem sama, i jestem sama, i jestem sama, i jestem sama, i mijam ludzi, i odbijam się od ich ciał, i moje ciało odbija się od tych ścian, i... .
|
|
 |
`coś mi przypomina o nim, o tym jak zostałam z niczym .
|
|
 |
`zbyt wiele się zdarzyło od kiedy ostatnio gadaliśmy ;-(
|
|
 |
`z tamtych obietnic został pył, które rozsypał czas po glebie . czytaj, że nie zostało nic, dlatego nie ma już mnie i Ciebie . nie ma co gadać, po co udawać, że jeszcze coś nas łączy .
|
|
 |
`moje życie jest zbyt szybkie, pare osób mnie skreśliło . ziom, minął czas, trochę się zmieniło...
|
|
|
|