`Wielki głaz, o który się opierali, siedząc na ziemi, był symbolem stałości i siły uczuć. Przy nim powiedzieli sobie najważniejsze słowa. Tego dnia kamień był również świadkiem wyznania, które spłoszyło nagle i gwałtownie jej spokój. W chwili, gdy patrzyła na niego z filuternym uśmiechem, on odsunął ją od siebie i powiedział coś, co nagle poruszyło niebo, które zaczęło spadać z wielką prędkością, przygniatając ziemię i grzebiąc ją, zanim zdążyła się ukryć. Zawołała go kilka razy, ale on stał przy niej nieobecny. Jego zdecydowane słowa odsłaniały dojmująco ponurą prawdę ...
|