 |
kisskiss_bangbang.moblo.pl
Herbata sparzyła podniebienie język i przełyk. Z cytryny została tylko skórka i mały osad z cukru na dnie. Chyba czas się zbierać do spania. W końcu jutro nowy dzień k
|
|
 |
Herbata sparzyła podniebienie, język i przełyk. Z cytryny została tylko skórka i mały osad z cukru na dnie. Chyba czas się zbierać do spania. W końcu jutro nowy dzień, kto wie co przyniesie.
|
|
 |
... w moje ręce ciepłe, w moje ręce oczekujące, w moje usta zachłanne jak deszcz
|
|
 |
Siedząc na parapecie, przy zgaszonym świetle i z kubkiem gorącej herbaty, który wręcz parzy mnie w dłonie, patrząc na krople deszczu odbijające się od okna, dochodzę do wniosku, że lubie być sama. Bez kogokolwiek obok. Czasami obecność innej osoby nie pozwala mi na bycie taką, jaką jestem w danym momencie. Często udaję, że jest dobrze, byleby uniknąć zwierzeń i pocieszeń. Jednak z drugiej strony dobrze mieć kogoś obok, kogoś kto wciągnie nas spowrotem gdy wypadniemy za burtę, i dobrze czuć się potrzebnym, by komuś innemu móc zawsze pomóc. Jakby nie patrzeć jest to zamknięte koło. Dla mnie bez wyjścia. Nie potrafię być bardziej w lewo, ani w prawo.
|
|
 |
I... to głupie wiem, ale myślałam, że on cierpi bo kocha mnie, a ja jego nie kocham. Serce podchodziło mi do gardła i trzymałam go mocno, ściskałam coraz mocniej, jakbym próbowała ze wszystkich sił pokochać go taka miłością, jaka on mnie kochał.
|
|
 |
Zinterpretuj mi tęsknotę, a powiem Ci czy tęsknie.
|
|
 |
Nie. Miłość nie jest wszystkim : to nie pokarm, napój, nie sześć godzin snu w nocy i nie dach nad głową. A jednak wciąż - w tej chwili także - ktoś rzuca się w objęcia śmierci woląc to, niż brak Miłości.
|
|
 |
Kłamię mówiąc - nie boję się wcale.
Kłamię mówiąc - nie zranił mnie nikt.
|
|
 |
Może tak ma być - nam na złość. Może specjalnie kochamy osobę,
która bardzo się od nas różni. Może ktoś wystawia nas na próbę,
czy damy radę przetrwać tę inność, kłótnie, wystawienia..
Bo może Miłość jest najważniejsza.
|
|
 |
To, że twoja wrażliwość uczuciowa mieści się w łyżeczce od herbaty, nie świadczy o tym, ze wszyscy są tak upośledzeni.
|
|
 |
Bo widzi pan, ja się budzę rano obok niego i szeptem milczę mu do ucha siebie. Chociaż czasami chcialabym mu to wykrzyczeć. Ale potem zastanawiam się: po co? On i tak słyszy to milczenie. On zawsze dokładnie wie, co chcę mu powiedzieć. Nawet wtedy, gdy milczę. Czasami wydaje mi się, że nawet uśmiecha się we śnie, gdy tak na niego patrzę oparta na łokciu. I jestem pewna, że w tym momencie w swoim śnie delikatnie ociera mi łzy. Bo widzi pan, ja jestem bardzo szczęśliwą kobietą. Jestem największą szczęściarą jaką znam...
|
|
 |
Nie traktował kobiet przedmiotowo. Niektóre przedmioty darzył szacunkiem.
|
|
 |
Potem oczy ich zatonęły jedne w drugich i przy świetle gwiazd wiele sobie powiedziały. Może usta powiedzieć pragnęły więcej jeszcze, lecz w tej godzinie wyrocznej... nie mogły. Czy kiedykolwiek powiedzą? Przeznaczenie stoi za ludźmi, welonem tajemnicy zasłonięte, i w dłoni trzyma kołczan z tysiącem zdarzeń...
|
|
|
|