 |
kisskiss_bangbang.moblo.pl
Przychodzi taka pora kiedy nie żądasz niczego. Ani ust ani uśmiechu ani miękkich ramion ani oddechu jego obecności. Wystarcza że On jest.
|
|
 |
Przychodzi taka pora, kiedy nie żądasz niczego. Ani ust, ani uśmiechu, ani miękkich ramion, ani oddechu jego obecności. Wystarcza, że On jest.
|
|
 |
Miłość to niedosyt istnienia. To jakby całe brzemię czyjegoś istnienia pragnąć wziąć na siebie. Jakby pragnąć tego kogoś zwolnić z konieczności istnienia. Jakby pragnąć za tego kogoś także umrzeć, żeby on nie musiał doświadczać swojego umierania.
|
|
 |
Jeśli kiedyś pojawi się coś co zostało niedopowiedziane,
spójrz na te 3 kropki i wyobraź sobie, że są to słowa,
których nie mogłem lub bałem się powiedzieć...
|
|
 |
Siedziała jak osoba czekająca na kogoś, kto może lada chwila nadejść. Siedziała smutna jak ktoś, kto czeka na tę chwilę od dawna, od samego urodzenia albo i wcześniej; być może nawet wcześniej niż od dnia narodzin oczekiwanej osoby.
|
|
 |
Wieczorem pora upić się, tak najłatwiej przełknąć łzy. A potem gadka z byle kim do znudzenia, aż mnie mdli. Wracam sama chociaż ktoś za rękę trzyma mnie. Może nawet kochać chce. Ja udaję że już śpię.
|
|
 |
Spakowała jedną trzecią życia w dwie podróżne torby i odeszła. Ta z rzeczami z ostatnich dwóch lat była prawie pusta. Odchodziła w zamierzonym pośpiechu. Wymyśliła sobie, że tak będzie mniej boleć. Albo jeśli nie mniej, to przynajmniej krócej. Dała sobie dziesięć minut, żeby zatrzeć ślady po największej miłości swojego życia.
|
|
 |
Nie, nie. On już nie jest mój... właściwie nigdy nie był. Możesz go zabrać. Mogę też powiedzieć jaki będzie wobec Ciebie. Będzie szaleńczo niby-kochał, potem zacznie kłamać, a na końcu zdradzi. Sama to odkryjesz.
|
|
 |
Kiedyś stanie przede mną cały świat. Ja tylko uśmiechnę się i podejdę do ciebie. Cały świat niech robi, co chce. Ludzie niech robią, co chcą, zdobywają góry, przemierzają oceany. Ja mam ciebie, coś czego nie ma i nie zdobędzie nikt. Miłość, którą możesz zrozumieć tylko czując to, co czuję ja.
|
|
 |
Płakała z żalu za przeszłością i ze strachu przed przyszłością.
|
|
 |
Pamiętała że ja kochał. Tego się nie zapomina. Nie zapomina się też odrzucenia.
|
|
 |
Jestem Julią mam lat 23, dotknęłam kiedyś miłości miała smak gorzki jak filiżanka ciemnej kawy, wzmogła rytm serca, rozdrażniła mój żywy organizm, rozkołysał zmysły ... odeszła. Jestem Julią na wysokim balkonie zawisła krzyczę wróć, wołam wróć, plamię przygryzione wargi barwą krwi - nie wróciła. Jestem Julią mam lat tysiąc - żyję.
|
|
|
|