|
- pamiętasz kiedy spotkałaś miłość swojego życia ? . - tak . - kiedy to było ? . - 3 lata temu .. - pewnie jesteście bardzo szczęśliwi . -
myślę , że on jest . - a ty ? , nie czujesz się dobrze w tym związku ? - nie mówię o związku , ale o tym , że on spełnia swoje marzenia . - a ty ?
- czekam , aż się we mnie zakocha ..
|
|
|
Patrzyliście kiedyś na swoje zdjęcie i widzieliście nieznajomego w tle? Zastanawialiście się, ilu nieznajomych ma was na zdjęciach?
W ilu chwilach z życia innych ludzi uczestniczyliśmy? Czy jesteśmy częścią czyjegoś życia, kiedy jego marzenia się spełniają?
Czy kiedy umierają? Czy próbujemy się tam dostać, jakbyśmy byli przeznaczeni, żeby tam być?
Albo czy zdjęcie było zrobione znienacka? Tylko pomyślcie. Możecie być dużą częścią życia kogoś innego... i nawet o tym nie wiedzieć.
|
|
|
Nie wiem jak udało nam się tak oddalić. Chyba jeszcze wczoraj mogliśmy coś ocalić.
|
|
|
bardziej za nim tęsknię niż go kocham.
|
|
|
Nie zapomniałam do dziś. Początkowo nie chciałam tej pamięci, nienawidziłam jej, chciałam ją zniszczyć, zabić, pogrzebać,
z czasem jednak przyzwyczaiłam się do niej, oswoiłam ją, a ostatecznie chyba nawet pokochałam.
Ale to wcale nie znaczy, że przestała boleć. Najbardziej boli przez drobiazgi: gdy dobiegają mnie dźwięki piosenki
, której razem słuchaliśmy, gdy ktoś wymieni tytuł filmu o którym rozmawialiśmy, gdy poczuję zapach perfum,
w które ubierał się na nasze spotkania, gdy gdzieś usłyszę jego imię, wciąż tak bliskie i ukochane
|
|
|
przypominają mi się różne sytuacje związane z Tobą, wyobrażam sobie naszą przyszłość i wtedy do oczu napływają mi łzy.
|
|
|
Różnica jest jedna: Ty pijesz i wtedy przypominasz sobie o mnie, a ja piję, żeby o Tobie zapomnieć.
|
|
|
A więc to już trzy lata odkąd Cię nie ma. Ja wciąż żyję- tak jak prosiłeś.
Każdego ranka połykam garść tabletek przeciwdepresyjnych, zgodnie z zaleceniem doktora.
Zimą- karmię sikorki. Latem-oglądam zachód słońca. Z okna mego pokoju.
Wychodzę z domu dwa razy w tygodniu. Raz na cmentarz i raz do kościoła. Do kościoła.
By wykrzyczeć Bogu, że w niego już nie wierzę. Wiesz? Nawet się uśmiecham. Trzy razy dziennie-tak jak prosiłeś.
I już nie płaczę. A ludzie mówią, że nie mam serca. I nawet nie wiedzą, że mają rację. Nie mam serca. Umarło razem z Tobą.
|
|
|
Zapisałam naszą historie już chyba wszędzie . Palcem na piasku , wyryłam w drzewie , ułożyłam z kwiatów na pobliskiej polanie .
Dlaczego zawsze na końcu pisałam , że ciąg dalszy nastąpi ? Chyba wciąż jeszcze nie pogodziłam się , że koniec był tak dawno temu .
|
|
|
ważne aby za kimś, kto odszedł,
nie zamykać okna, ale posadzić kwiaty
jako wyraz wiary w jego powrót..
|
|
|
Może szukała śmierci jak rozbitek wyspy.. Nieraz musiała błąkać się (..) po stacjach metra, czekając na napastników, którzy nie przybywali,
wędrować po najniebezpieczniejszych dzielnicach (..)w poszukiwaniu mordercy, który się nie zjawił
|
|
|
Nigdy w zyciu, nie będzie juz takiego lata.
Niedy w zyciu, nie bedziemy sie juz calowali.
Nigdy w zyciu, nie będziemy juz tak się spotykali.
Nigdy w zyciu, juz nie bedziemy trzymali sie za rece.
Nigdy w zyciu, nie bedziemy juz się kochali,
bo nigdy w zyciu, nie będziemy juz ze soba...
|
|
|
|