|
katherinex3.moblo.pl
Dobrze jest pobyć sam na sam z sobą przynajmniej raz na jakiś czas...
|
|
|
Dobrze jest pobyć sam na sam z sobą przynajmniej raz na jakiś czas...
|
|
|
Zachowaj w pamięci swoje najpiekniejsze chwile, ale NIE boj się nowych.!
|
|
|
Nigdy nie jest za późno, ani za wcześnie by być osobą, ktorą chcesz być. Nie ma limitu czasu. Przestajesz, kiedy chcesz. Możesz się zmienić, albo i nie. Tu nie ma zasad. Możemy uczynić z siebie coś najlepszego lub najgorszego.
|
|
|
Czasami życie stawia nas przed trudnym wyborem. Boimy się zmian. Nie dla tego, że nei wiemy czy to się uda, po prostu trudno rozstać się z tym, z czym nauczylismy się radzić. Zbyt często patrzymy w przeszłość i tracimy, to co możemy zyskać!
|
|
|
Bóg NIE umrał, Jezus żyje ! :))))))))
|
|
|
Zdałam sobie sprawę jak szybko czas zapierdala, jak cholernie zmienia ludzi i większość sprowadza na złą drogę...
|
|
|
Płacz jest potrzebny, bo oczyszcza. Nie tylko oczy, ale i duszę.
|
|
|
Nie ma w życiu beznadziejnych sytuacji, są tylko ludzie, którzy stali się bezradni wobec nich.
|
|
|
Trzeba kochać życie. Trzeba szukać radości i swojego miejsca. Zawsze. Bo dookoła wszystko się zmienia, wciąż pojawiają się nowe miejsca i nowe możliwości, więc trzeba się do nich co chwilę przymierzać. Ten kto czeka, nie idzie naprzód. Tylko ten, kto idzie naprzód, dociera do celu. Nawet jeśli nie będzie to ten cel, którego szukał.
|
|
|
"Zmiany przyjdą na pewno, lecz nie wtedy, kiedy się na nie czeka."
|
|
|
"Porządkujemy przecież różne rzeczy, na robieniu porządków upływa nam czasem życie, jeśli wziąć pod uwagę te codziennie powtarzające się. Można by powiedzieć, że robienie porządków stanowi w jakimś stopniu o naszym poczuciu istnienia. Porządkujemy, co się tylko da. Fotografie, listy, książki, dokumenty. Na przykład biurko, gdy narośnie na nim tyle, że nie ma gdzie łokci rozłożyć. Rzeczy mają to do siebie, że lubią się zbierać, taka już natura rzeczy. W końcu nie wiadomo, kiedy ich się nazbiera, że każdy, chcąc nie chcąc, staje przed koniecznością zrobienia porządku, choćby z grubsza czy aby stworzyć przynajmniej pozory. No, może nie każdy. Zapewne jednak większość, gdy doliczyć także rzeszę tych, którzy jeśli nie mogą się na to zdobyć, postanawiają sobie, że kiedyś się zdobędą. Mają zatem coś w rodzaju poczucia winy wobec siebie, i jak i wobec tych nazbieranych rzeczy. (...)
|
|
|
Powie ktoś, przesadzam. Być może. Czynię to jednak nie bez powodu. Aczkolwiek przyznaję, są i tacy, co wręcz kochają robić porządki i robiliby je jak najczęściej. U niektórych potrzeba robienia porządków przekracza często granice zdrowego rozsądku. Podejrzewam, że rekompensują jakieś niespełnienia lub też doraźne braki satysfakcji. Nie można jednak wykluczyć, że pozbywając się z taką łatwością nieprzydatnych rzeczy, nabierają poczucia przewagi nad otoczeniem, a być może i nad własnym życiem, któremu w inny sposób nie są w stanie sprostać."
|
|
|
|