|
katarinkaa.moblo.pl
uśmiech jest lekiem na wszystko.
|
|
|
uśmiech jest lekiem na wszystko.
|
|
|
tak wiele osób uświadamia mnie , że wszyscy wokoło mnie wykorzystują a ja wciąż nie potrafię tego zmienić.
|
|
|
próbuj wszystkiego , aż znajdziesz coś dla siebie .
|
|
|
"człowiek dopasowuje się do otoczenia patrzy przez pryzmat tego, że nic się nie zmienia a ja doceniam wspomnienia i każde miejsce bo każde z tych spraw warunkuje to kim jestem"
|
|
|
dlaczego nie układa mi się w miłości ? może dlatego że widzę załamanego tatę który stara przekonać samego siebie że już jej nie kocha , że to był jej wybór . powtarza ciągle że miłość to bzdura , że z czasem każdemu przechodzi , że miłość zakrywa nam oczy na realny świat , że przysięgała przed bogiem miłość i wierność a potem poleciała do innych , stara się mnie uchronić przed miłością i jej skutkami . on ciągle za nią tęskni , widzę to po zaszklonych oczach , dlatego nie pozwala mi się zakochać.
|
|
|
' sztuka życia polega na tym, by cieszyć się małym, a wytrzymywać najgorsze.- Wiliam Hazlitt .
|
|
|
żyj z ludźmi zgodnie , nigdy nie wiesz kiedy ich zapragniesz , kiedy szeptem przeklniesz chwile w których ich nie ma , prosząc boga o ich powrót.
|
|
|
biegnąc z wiatrem uważaj na prędkość , później ciężko się zatrzymać i wrócić do normalnego tempa.
|
|
|
walczyć do utraty sił będę w trzech wypadkach 'gdy we mnie nie wierzysz ' , 'kiedy wierzysz i mnie wspierasz' oraz 'kiedy coś bardzo kocham' . to zależy od sytuacji walki .
|
|
|
nauczmy się razem życia , usiądźmy przy kominku z ciepłą herbatą w dłoniach , zwierzajmy się do utraty tchu , uczmy się unikać błędów , myślmy o konsekwencjach czynów i słów.
|
|
|
weź mnie za rękę , pokonajmy razem strach , będzie nam raźniej idąc we dwójkę pod wiatr.
|
|
|
'..nic w tym domu nie jest Twoje , trzymaj się z dala.. ' kolejne ciosy w serce ' ale tatoo ( do oczu naszły mi łzy) . chciałam się tylko spokojnie uczyć , spełniać marzenia i ambicję .. chce stąd odejść , zamieszkać gdzie indziej i z kimś innym , odejść jak najdalej ..' zaczęłam biec do pokoju , coś szarpnęło mnie mocno za rękę i pociągnęło , odwróciłam się , w oczach miał gniew zmieszany z alkoholem , wycedził przez ściśnięte usta ' ty uczyć ? jak ty dwa plus dwa nie potrafisz dodać , z każdą błahostką do mnie lecisz i "tatuś pomożesz ?' , a odchodź , najlepiej wypierdalaj do mamusi , mogę Cię nawet spakować i zapłacić za bilet ..' zabolało , jak zawsze zresztą .'nic już od Ciebie nie chce , żadnej pomocy i puść mnie chce do pokoju' wyrwałam się i zaczęłam płakać w poduszkę słuchając jego dalszych słów które zatapiały się w serce jak nóż. zaczęłam się pakować lecz wszedł brat, zatrzymał mnie i kazał czekać do rana . rano ? ucichła cała sprawa , nie usłyszałam nawet 'przepraszam'.
|
|
|
|