|
kachaa36.moblo.pl
„Nie poddawaj się rozpaczy. Życie nie jest lepsze ani gorsze od naszych marzeń jest tylko zupełnie inne.” William Shakespeare
|
|
|
„Nie poddawaj się rozpaczy. Życie nie jest lepsze ani gorsze od naszych marzeń, jest tylko zupełnie inne.” William Shakespeare
|
|
|
łzami zaszły jej oczy. drżały jej wargi. łamiącym się głosem powiedziała, że miłości nie ma.
|
|
|
|
więc kochasz mnie bez powodu?
to po co w ogóle robisz sobie problem?
|
|
|
cz2.mnie, a uśmiech nie schodził mu z ust. Mój umysł poczęły nawiedzać wszelkie myśli i wyrzuty sumienia, że wcześniej o tym nie pomyślałam, że wczoraj do Niego nie zadzwoniłam.. Wiedziałam, że odchodzi, ale nie mogłam się z tym pogodzić, tak po prostu. Byłam cała mokra, On ocierał moje policzki z kropli deszczu i łez. Prosił bym nie płakała. Nie mogłam nic powiedzieć poza: 'kocham Cię i nigdy nie przestanę.' Z tymi słowami uśmiechnął się bardziej, a ja po raz ostatni mogłam dostrzec ten błysk w Jego oczach, które właśnie się zamknęły. Upadł na środku chodnika, krzycząc głośne 'też Cię kocham.' Uklękłam. Czułam jakby ktoś właśnie wyrwał mi serce. Otworzyłam kartkę na której pisało: 'Przepraszam za wszystko,kochanie.' Nadgryzałam do krwi dolną wargę, nie czułam już bicia Jego serca, moje jakby umarło razem z nim, położyłam głowę na Jego klatce piersiowej z nadzieją, że jeszcze zabije.|imagine.me.and.you|
|
|
|
cz1.Padał straszny deszcz. Wyszłam z domu zadziwiona całą sytuacją związaną z Jego telefonem do mnie, dopalając papierosa, który po chwili wylądował na mokrym asfalcie, gdy naprzeciwko zobaczyłam Jego postać, moknącą i trzęsącą się z zimna w strugach deszczu. Trzymał w dłoni dużą i całą zmoczoną kartkę w kształcie czerwonego serca. Podbiegłam do Niego i ze zdziwieniem patrząc w Jego duże, miodowe oczy zapytałam co tu robi, i co trzyma w ręce. Dziwnie się zachowywał, był jakby nieobecny. Tak myślałam, że już coś brał i dlatego tu przyszedł. Wręczył mi ową kartkę z dziwnym uśmiechem na twarzy i lekko musną mnie w usta. Zapytałam co to wszystko znaczy, a On odpowiedział tylko, że to kartka walentynkowa, bo tego dnia może już nie dożyć. Łzy wypełniły moje oczy, nie mówiłam już nic. Stałam wpatrzona w Jego zaćpane oczy, które powoli się zamykały. Moje serce rozrywał ogromny ból, wszystkie paznokcie wbijałam w rękę prosząc cichym głosem 'nie odchodź nie zostawiaj mnie.' Patrzył na mnie
|
|
|
tego dnia wróciłam po czwartej do domu. zmęczona chciałam się wykąpać i położyć do łóżka. na wpół przytomna zerwałam się gdy zadzwonił telefon. odebrałam a tam Liwia z płaczem krzyczała do telefonu. nic z tego nie zrozumiałam. kazałam jej się uspokoić, jednak nie potrafiła, głos trząsł się jej coraz bardziej. założyłam kurtkę na siebie i pobiegłam pod jej blok. wyszła na dwór i mocno mnie przytuliła. ' co się stało ? ' -zapytałam. z trudem złapała oddech i przez łzy powiedziała 'to ty nic nie wiesz ? to koniec.' 'jaki koniec ?! o co ci chodzi ?!' wtedy już się domyślałam o czym mówi jednak nie dopuszczałam do siebie tej myśli. 'on.. nie żyje' te słowa wywołały burzę w moim mózgu. od tego zdarzenia minął rok ale gdy pomyślę sobie o nim, te uczucia i emocje, ta pustka po jego stracie powraca / peaceandlove16
|
|
|
-Czemu się tak patrzysz? -Bo dawno nie widziałem Cie takiej szczęśliwej.
|
|
|
|
czasami spotykasz na swojej drodze osobę, której nie należy wkurwiać. to ja.
|
|
|
- co robisz ? - zadzwonił wieczorem przyjaciel . - patrzę na Paryż , cudowny jest wieczorem . - hm , która latarnia dzisiaj jest wieżą Eiffela ? ta przy biedronce , czy ta dalej?
|
|
|
|
-czuję się zhańbiony ..
-zhańbiony ? dlaczego ?
-bo to największa hańba dla chłopaka, gdy dziewczyna przez niego płacze ..
|
|
|
|