Rządź i dziel, dotrzymuj kroku
Kiedy zbliża się dzień próby, nie zamykaj oczu, pracuj nad sobą, tu nic awansem, jakie niezliczone, ostatnie szanse? Chcesz sprawiedliwości? To łap garść banałów, bo tylko śmierć tu nie uznaje podziałów
wszystko się zmieniło, serce bije wolniej, i ciągle myślę co by było, i czy byłoby cokolwiek, czy to była miłość, jak byłoby dalej, i czy to się zdarzyło, czy nie było tego wcale...