|
insufficientlyliving.moblo.pl
Ja z księżycem porozmawiam on dobranoc Ci wyszepcze czaqu
|
|
|
Ja z księżycem porozmawiam, on dobranoc Ci wyszepcze/czaqu
|
|
|
Próżne starania, ja i tak mam Cię przy sobie/czaqu
|
|
|
Będę ciągle się z Ciebie śmiać laleczko.jestes taka pusta, chociaz uwazasz sie za taka ktora jest wybitnie madra.bede sie smiac.
|
|
|
a gdy poczuła, że moze go stracić ogarneło ją przerazenie. Momentalnie rzuciła wszystko w kat i zastanawiała sie co robić.On wściekły zaproponował spotkanie u niego jak najszybciej. niemal, ze w negliżu chciała wybiec z domu. nie zwracała uwagi na to, że jest cała zapłakana,nieuczesana, inna niż zwykle jak nie ona. Prędko pobiegła na tramwaj byle by być już przy nim, byle wszystko wyjaśnić. jadac tramwajem lzy przeslanialy jej oczy, miała ochotę schowac sie pod lozko jak male dziecko.nie potrafila sie uspokoic. przeciez wszystko o co sie starala. co budowala mialo zaraz runac . w koncu dojechała, wybiegla z tramwaju cala roztrzesiona zmierzajac w kierunku jego domu. zastanawiała sie co ma mu powiedziec jak to wytlumaczyc.dopuscila sie okropnego czynu, wiedziala o tym. wbiegla po schodach zadzwoniła dzwonkiem, serce bilo jej mocniej niz kiedy kolwiek. otworzył drzwi, oschle ja przywital odwrocil sie i odszedl do pokoju.[cz1]
|
|
|
Ej, ja chcę tylko takiego, który bedzie mnie kochał. nie takiego, który ma kasę, jest zajebiście piękny, zabawny, zawsze uśmiechnięty, ma pięknie wyrzeźbione ciało.ej takiego nie
|
|
|
A więc .. stoje .Chociaż jeszcze jasno czuje się jakbym spadała w ciemnościach ...W sercu chaos umieram od środka.Słyszę jeszcze te wieczne krzyki wskakujące na MNIE!Bronie się słowami.. Brak mi sił na czyny...A więc .. stoje i nie poddam się !Przejdę .. po prostu przejdę przez ten tunel kłamstwa w ciemności ...Broniąc się samotnością i brakiem słów .. Wszystko skomplikowane ale zrozumiem ... Przejdę ... po prostu przejdę i ... nastanie światło które Bóg dla mnie przygotował...Tyle cierpień za nic.. A więc daj mi spokój ! Daj mi przejść przez ten tunel w samotności ... Bez żałosnych prób które się nie powiodą ... Stanę się silna ... nastanie światłość... Nie poddam się ! Zrozum mój smutek ... Moje słone łzy i ten ból w oczach ... To Tylko chwilowe ... Dam sobie radę .. Wybacz za wszystkie szare dni . Gdy przejdę przez tunel zapomnisz. Obiecaj że zapomnisz ! Ja wiem , że to trudne ale gdy przejdę to mnie wzmocni..
|
|
|
Kolejny raz , kolejny cios , kolejna rozszarpana rana.Czemu jej to robisz?Wewnętrzny ból już ją wyżera od środka!Ma dość...Pomyślała , że wystarczy pójść i zapalić papierosa.A więc poszła.Gdy tak wydychała ten dym czuła jakby on dodawał jej otuchy...Koło się zamyka.Ten ból wypełza na zewnątrz , próbuje go złapać.Nagle ON staje na progu idealnego ogrodu.To tylko jej wyobraźnia pulsuje ale dla niej to nie istotne..Wpadła w histerie. - ILE MOŻNA ?!WYNOŚ SIĘ Z MOJEGO ŻYCIA ! - Krzyknęła żałośnie i on rozprysł się na miliony kryształowych kawałeczków.Rozpłakała się...Ale wiedziała , że to koniec.Wzięła do ręki białą różę , którą wręczył jej bez uczuć i z bólem przecięła się kolcami.Krew polała się strumieniami...Rzeka krwi płynęła przez jej wyobraźnie do końca...
|
|
|
zaczne krwawic z bolu i kazdego dnia bede coraz bardziej znikac.
|
|
|
zamykam oczy aby świat nie mógł mnie zobaczyć
|
|
|
|