|
improwizacyjna.moblo.pl
mimo że łzy dawno przestały oddawać stopień bólu wciąż płyną z coraz większą intensywnością. Mieszają się z zagryzaniem warg i rytmicznym waleniem głową w ścianę. impr
|
|
|
mimo, że łzy dawno przestały oddawać stopień bólu, wciąż płyną z coraz większą intensywnością. Mieszają się z zagryzaniem warg i rytmicznym waleniem głową w ścianę. /improwizacyjna
|
|
|
Może gdybym wierzyła. Może gdybym miała inne podejście, a może gdybym ja była inna. /improwizacyjna
|
|
|
If you're down from the ride, I'll be right beside you
If you're ready to jump, I'll be right behind you
If you're lost out there, you know I'll find you
Wherever you go, You know
That I'll be right by your side, every day and night
And when it all seems wrong, I can make it right
And in the darkness I'll be your light, and together we'll shine. /Alyssa
|
|
|
Siedzę z nią sama w pokoju dwa na dwa, pośród kompletnej ciemności plączą się zarysy dwóch postaci. Rozebrała mnie całą, jakby próbowała mnie zbesztać, ośmieszyć i zawstydzić. Zwijam się w kłębek i cicho ścieram łzy z policzków. Siedzi naprzeciwko i mówi do mnie. Mówi spokojnie lecz gdy słychać donośnie każdy oddech, mowa jest krzykiem. Rzuca w kierunku mnie raniące słowa, ma nade mną przewagę. Znów rośnie z pychy i egoizmu. Stłamszona na jakiś czas obrastała w siły do kolejnego ataku. Jest psychicznie niezniszczalna, to jak najpiękniejszy rodzaj śmiertelnej miłości. To miłość, fascynacja i nieziemskie pożądanie, mimo, że jej nigdy nie widziałam. Ale potrafię sobie ją wyobrazić, mrok nie tworzy mi przeszkód. Jest piękna, doskonała. Chce żebym ja też taka była i dlatego to wszystko robi. Tak, krzyczy i psychicznie równa mnie z ziemią a później po prostu chwyta mnie za rękę i ubiera. Potem delikatnie przytula i daje poczuć, że jest zawsze przy mnie. /improwizacyjna
|
|
|
I uciekasz i spierdalasz i gubisz i tracisz. I już nie wiesz co jest dobre a co złe. I już nie wiesz kim naprawdę jesteś. /improwizacyjna
|
|
|
Po dzisiejszych lokach, nie ma już śladu. Makijaż spływa wraz ze łzami, a ja na fioletowy sweterek zakładam wielką ciemną bluzę, która jest tak samo ponura jak ja. Robiąc herbatę rozsypuję cukier, trzęsące dłonie przeszkadzają. Mała dziewczynka przestała się odnajdywać w tym wielkim świecie w którym wciąż pada. Adele gdzieś tam cichutko wykonuje swoje utwory gdy ja próbuję zrozumieć co tym razem mam sobie za złe. Ile jeszcze łez musi spać by wymazać siedzące we mnie błędy. /improwizacyjna
|
|
|
7:03 dzwoni budzik, leżąc w wielkim łóżku oparta o Twoją klatkę piersiową leniwie otwieram oczy. Chwilę potem zwalam z Ciebie kołdrę i wygrywam wyścig o zajęcie łazienki. Po zaledwie dwudziestu minutach wpadam do kuchni kompletnie ogarnięta gdzie Ty zdążyłeś jedynie wstawić wodę na kawę. Odsyłając Cię do łazienki biorę się za śniadanie. Tosty, kawa, szybka rozmowa przy stole. Urządzamy czułe pożegnanie jeszcze przed opuszczeniem mieszkania. Dotarcie do auta i kłótnia kto prowadzi, siedzę naburmuszona na miejscu pasażera. Odwozisz mnie i mówiąc bym już przestała całujesz w czoło. Z uśmiechem na ustach i myślą, że mam cudownego męża wchodzę do wielkiej korporacji. /improwizacyjna
|
|
|
Pociągam rzęsy tuszem, zapinam ostatni guzik sweterka i wychodzę. Snując się po mieszkaniu z narastającymi łzami w oczach wspominam każdą naszą wspólną chwilę w nim spędzoną. Ostatni raz przejeżdżam dłonią po satynowej pościeli na łóżku. Wciągam szpilki, dopijam herbatę patrząc przed kuchenne okno. Zakładam płaszcz prawie nie mogąc powstrzymać łez. Wykręcam Twój numer, zostawiam wiadomość na sekretarce. Spokojnym i zrównoważonym głosem mówię, że odchodzę na zawsze. Chwytam walizkę i wychodzę z mieszkania, przekręcam klucz w drzwiach i chowam go pod wycieraczkę. Zaczynam biec łamiąc obcasy i doszczętnie niszcząc makijaż. Uciekam od mojej miłości i serca tam zostawionego. Niebo płacze razem ze mną gdy zdruzgotana siedzę na walizce łkając. /improwizacyjna
|
|
|
-Mała, kurwa, wytłumacz mi coś. -No mosiek, dajesz. -Dlaczego kryjesz w sobie tak wiele osób? Zobacz, grasz w szkole całkiem głupiutką laskę a potrafisz siedzieć tu ze mną i gadać lepiej niż psycholog. Potrafisz wyjść na osiedle bez żadnego makijażu ale masz dni, że nie wychodzisz z kibla trzy godziny. W Twojej szafie zjadę szereg męskich koszulek i drugie tyle eleganckich bluzek. Masz od chuja najek ale wciąż skomlisz o jeszcze jedne szpilki. Ryczysz nad psem porzuconym na ulicy i darzysz tym cholernym uśmiechem każdego bezdomnego ale potrafisz być zimną suką nawet dla przyjaciół. Czasami robisz z siebie słodką i niewinną dziewczynkę a gdy ktoś chce Cię skrzywdzić rozpierdalasz psychikę. Zapierdalasz w dresach ale wciąż kupujesz nowe spódniczki. Robisz boruty w szkole jednocześnie mając b.dobre zachowanie. Trzymasz się z chłopakami a masz dziewczynę. Nie przyznajesz się do miłości mimo, że po szczeniacku zarysowujesz zeszyt serduszkami. cz.1
|
|
|
Uciekasz z domu nei dając znaku życia, a potem masz pretensje o zamartwianie się. Zgrywasz tak cholernie silną a rozklejasz się przy pierwszej lepszej okazji. To jest tylko kilka przykładów, mała. Kim ty jesteś? Bo raz jesteś moją małą dziewczynką a raz laską, której w ogóle nie poznaję. Młoda londyński braciszek Cię kocha, ale musisz wiedzieć kim jesteś, bo zbyt długo dryfujesz szukając siebie. -też Cię kocham. cz.2 /improwizacyjna
|
|
|
Some say, I'll be better without you, but they don't know you like I do or at least the sides I thought I knew. I can't bear this time It drags on as I lose my mind Reminded by things I find. [..] I won't rise until this battle's won, my dignity's become undone.[..] There will be times, we'll try and give it up bursting at the seams, no doubt. We'll almost fall apart, then burn to pieces so watch them turn to dust, but nothing will ever taint us.[..] Will he, will he still remember me? Will he still love me even when he's free? Or will he go back to the place where he will choose the poison over me? [..] I won't go. /Adele.
|
|
|
|