|
ilonka90.moblo.pl
Kiedyś o mnie zapomnisz. Tak jak zapomina się jak smakowała wczorajsza kawa albo tak jak zapomina się o zeszłorocznym śniegu. Zapomnisz jaki ból. był wymieszany z pierw
|
|
|
Kiedyś o mnie zapomnisz. Tak jak zapomina się jak smakowała wczorajsza kawa, albo tak jak zapomina się o zeszłorocznym śniegu. Zapomnisz jaki ból. był wymieszany z pierwiastkami szczęścia i jak przyśpieszał oddech. Zapomnisz pojedyncze słowa, gesty, myśli. Wszystko uleci z ciebie jak życie z człowieka przejechanego przez ciężarówkę. I okaże się, ze scenarzysta, który to wszystko poskładał w swej malej główce, nie zrobił kariery, nie zarobił milionów, a zamarzł w parku z butelka taniego wina w ręku. Ty kiedyś zapomnisz jak smakowało moje imię. Oddasz serce w depozyt komuś innemu, komuś lepszemu. Szczęście wypełni cię po brzegi, od paznokci u stop do końcówek rzęs. Życzę ci tego, wiesz. I będziesz żyć w spokoju, łykać złudzenia w pigułkach każdego pojedynczego ranka. Ale nic nie będzie takie samo jak te nasze chwile. Jak nasza samotność we dwójkę, jak nasze bycie razem ale osobno.
|
|
|
Nie walczył, nie zabiegał, nie zmuszał. A ona chciała, żeby rzucił dla niej wszystko, pokazał, że tylko miłość się liczy, nic więcej...
|
|
|
Kiedy zobaczyłam Go po raz pierwszy, nawet nie
pomyślałam, że będzie mi tak bliski. Kiedy wzięłam Go
za rękę nie miałam pojęcia, że zajdziemy tak daleko.
Kiedy pocałowałam Go pierwszy raz nie sądziłam, że tak
bardzo rozpalę nasze zmysły. Teraz żyję dla Niego!
|
|
|
wracasz do domu, wolnym krokiem, słyszysz dźwięk smsa. sprawdzasz nadawcę wiadomości, po czym serce zaczyna walić jak oszalałe. czytając treść smsa czujesz, jak miękną ci nogi. opierasz się o pobliski murek, by utrzymać równowagę. czytasz smsa po raz drugi. i kolejny. i jeszcze raz. i jeszcze! czytasz go tysiąc razy, a twoje usta rozkreślają się nagle w uśmiechu tak szczerym, że ktoś z boku pomyślałby na pewno, że zwariowałaś. znasz to? ? ?
|
|
|
Oczarowywała, rozkochiwała.. Oszukiwała samą siebie. Myślała, że będzie w stanie zapomnieć o swojej miłości do Niego. Była z innymi tylko po to, by po kilku dniach ich zranić. Ich również oszukiwała. Udawała.. Była taką świetną aktorką. Ale pewnego pochmurnego dnia obiecała, że już nie popełni tego samego błędu. Wciąż spotyka chłopców w których się zakochuje, ale po niedługim czasie ta miłość z Niej ulatuje i musi zakończyć związek łamiąc ów chłopcu serce. Każdy jej błąd ma za zadanie nauczyć ją, że prawdziwą miłość spotyka się tylko raz, wszystkie kolejne będą tylko na moment. Miłość nigdy nie ustaje...
|
|
|
- wierzysz w cuda ? W przeznaczenie ? - zapytała , a on zaśmiał sie kpiąco . - zależy co ma być tym cudem ? - powiedział jakby od niechęci - to ze ja i On znaleźliśmy siebie , mimo ze nigdy nie powinniśmy sie spotkać . To ze czasem zdaje mi sie ze to co jest miedzy nami rozumiemy tylko my , bo tylko my jesteśmy w stanie to poczuć . To ze uwielbiam sie wsłuchiwać w rytm jego serca , gdy zasypiam na jego ramieniu . Ten dziwny dreszcz , za każdym razem , kiedy ktoś w pokoju wypowie jego imię .To ze tak bardzo go teraz potrzebuje , mimo ze mnie zranił. - to nie żaden cud tylko miłość - rzucił niewzruszony. - a to nie to samo ?
|
|
|
„ Nie wybaczę Ci. Pojawiłeś się w moim życiu tak nagle. Rozkruszyłeś lód wypełniający mięsień, który wcześniej służył jedynie do podtrzymywania funkcji życiowych. Ty nadałeś mu jeszcze jedną rolę. Kazałeś kochać. Każdego dnia uczyłeś mnie, jak należy to robić. Byłeś dobrym nauczycielem, a ja pojętną uczennicą. Pokazałeś mi, czym jest miłość. Gdy chciałam Ci to wszystko przekazać... Odszedłeś. Porzuciłeś bezbronne oraz w pełni oddane Ci serce, ot tak. Wręczyłam Ci je. Powierzyłam. Miałeś się nim opiekować, chronić przed wszelkim złem. A Ty wypuściłeś je z rąk. Potłukło się. Przekreśliłeś radosne chwile, rozbiłeś szczęście na drobne kawałeczki. Nienawidzę Cię, ukochany. ”
|
|
|
Ja chyba jestem typem małej dziewczynki która bierze sobie wszystko do ser
|
|
|
` Dobrze że nie wiesz co u mnie bo pękło by Ci serce ...
|
|
|
cappuccino posypane amfetaminą.
|
|
|
`gdzieś`. czyli komplikując sobie życie ; x
za bardzo wrażliwa, za mało t
|
|
|
ona była najlepsza w czekaniu, a on w dawaniu jej nadziei
|
|
|
|