|
idzysrlz.moblo.pl
Mamo boli mnie serce. Dam Ci jakieś lekarstwo. Obawiam się że na miłość nie ma leków. idzysrlz.
|
|
|
- Mamo, boli mnie serce. - Dam Ci jakieś lekarstwo. - Obawiam się, że na miłość nie ma leków. / idzysrlz.
|
|
|
Ani cześć, ani spierdalaj. Witaj w świecie, gdzie miłość zaczyna się od polubienia postu na fejsbuku./ idzysrlz.
|
|
|
Ja sobie poradzę. Wiem, że Ty też. / idzysrlz.
|
|
|
- Nadal o Nim myślisz ? - Nadal nie mogę zapomnieć. / idzysrlz.
|
|
|
Słyszysz dźwięk nadchodzącego połączenia, biegniesz jak nienormalna przez cały pokój, potykając się przy tym o przedmioty leżące na drodze, tylko po to, by na wyświetlaczu zobaczyć Jego imię. Niechętnie podnosisz słuchawkę i ściszonym tonem mówisz : Halo. - Cześć kochanie, proszę dajmy sobie jeszcze jedną szansę, będziemy szczęśliwi, obiecuję ! ... On czekający po drugiej stronie telefonu, zmaga się z każdą sekundą, czekając na odpowiedź, a Ty odkładasz słuchawkę ze słowami : Przepraszam, zbyt długo na Ciebie czekałam. / idzysrlz.
|
|
|
' Kocham Cię najbardziej na świecie. ' , ' Nigdy Cię nie zostawię. ' , ' Jesteś dla mnie najważniejsza. ' | Pozdrawiam każdą dziewczynę, która bez względu na wszystko, uwierzy w te słowa. Nie rozczarujcie się czasem. / idzysrlz.
|
|
|
Idź tam, gdzie nie było jeszcze nikogo. / idzysrlz.
|
|
|
Mimo rozstania i upływu czasu, dla mnie Twój uśmiech nadal jest tym najpiękniejszym. ♥ / idzysrlz.
|
|
|
Ona miała nadzieję, że uda im się coś jeszcze razem zbudować. On codziennie utwierdzał ją w przekonaniu, że kilometry, które dzielą ich wewnątrz, wydają się być już nie do pokonania. / idzysrlz.
|
|
|
Kiedyś ? Kiedyś nie wyobrażałam sobie chwili spędzonej bez Niego. Każdy oddech bez Jego obecności wydawał się być spóźniony, a serce biło z mniejszą intensywnością. Teraz ? Teraz mijamy się bez słowa, rzucając tylko nic nie znaczące spojrzenia, zapominając, że kiedyś byliśmy sobie tak bliscy, a obecnie nie stać nas nawet na jeden, szczery uśmiech. / idzysrlz.
|
|
|
Nie lubiłam, gdy mówiłeś przy mnie o innych dziewczynach. Czwarty z rzędu zapalony papieros, też nie wchodził w grę, ale miałeś ten dar, przy którym prosząc mnie o zapalenie, od razu wyrażałam zgodę. Nienawidziłam tej żałosnej i pełnej fizycznego bólu gry w kanały, po której zawsze wracałam do domu z opuchniętymi kostkami. Wielu rzeczy nie lubiłam, ale pamiętaj, kochałam Cię. / idzysrlz.
|
|
|
|