|
i-co-ty-dajesz.moblo.pl
Miał być przy mnie do końca... a więc czy to już koniec...? Koniec mnie... koniec mojego życia? i co ty dajesz
|
|
|
Miał być przy mnie do końca... a więc czy to już koniec...? Koniec mnie... koniec mojego życia? / i-co-ty-dajesz
|
|
|
Strach... dużo strachu... przed życiem... / i-co-ty-dajesz
|
|
|
bull shit! - gówno prawda! / i-co-ty-dajesz
|
|
|
-Nie czekajcie, aż jakiś królewicz porwie was na białym rumaku. Same zbudujcie swoje pałace. / i-co-ty-dajesz
|
|
|
-Czy ona miewa takie okresy, kiedy nagle znowu zaczyna tryskać optymizmem i nadmierną wesołością?
-Nie, z całą pewnością nie! Wydaje się, jakby tak naprawdę już nie żyła. Co prawda oddycha, ale czy to można nazwać życiem? Mam wrażenie, że wolałaby być martwa... / i-co-ty-dajesz
|
|
|
-Popsuło się. Już nie jest tak jak kiedyś. Po jej twarzy spłynęły łzy. Zagrzebała się we własnej winie jak kret w swojej norce. Wokół niej było coraz ciemniej. / i-co-ty-dajesz
|
|
|
Nie chciała myśleć o pustce. Stało się jednak tak, jak zwykle i skoro tylko postanowiła, że nie będzie o czymś myśleć, wtedy tym bardziej nie mogło jej to wyjść z głowy / i-co-ty-dajesz
|
|
|
Jej wspomnienia przypominały bańki mydlane. Bała się chwili, gdy pękały, pozostawiając po sobie pustkę. Absolutną pustkę. Ta pustka była jeszcze gorsza od obrazów wspomnień. / i-co-ty-dajesz
|
|
|
Jedynie wieczorami, w ciemnym pokoju mogła na kilka minut lekko uchylić drzwi do jego serca, kiedy zamknąwszy powieki, czułą tylko ciepło oraz jego bezradność, jeszcze większą niż jej własna. / i-co-ty-dajesz
|
|
|
Jechałam z ojcem do babci. Rozmawiałam z nim. Nagle z zza zakrętu wyjechał wprost na nas jakiś samochód. Nie wyhamował. Uderzył w nas. A ja czułam już tylko ból i ciepło spływającej po mojej twarzy krwi. Umierałam. Wiesz o czym pomyślałam zanim straciłam przytomność? O monetach... Znów jestem ośmiolatką na wycieczce z Mednicy. Przewodnik opowiada jak się bije monety. Wycina z metalu, obrabia krawędzie, tłoczy i czyści. A potem dokładnie sprawdza i wyłapuje najmniejsze nawet niedoskonałości. O tym właśnie myślałam... Jestem monetą wśród ludzi na tym świecie. Rocznik 1993. Wycieli mnie z metalu. Wytłoczyli i oczyścili. Obrobili krawędzie. Ale teraz mam w sobie małe dziurki. Nie jestem w idealnym stanie. Coś jeszcze chcę Ci powiedzieć. Zanim odleciałam, wiesz o czym jeszcze zdążyłam pomyśleć? O Tobie.... / i-co-ty-dajesz
|
|
|
-weź jeden patyk i złam go! Zrobisz to bez najmniejszego problemu. A teraz weź pęczek i spróbuj zrobić to samo. Nie da się. Ten pęczek to, rodzina... / i-co-ty-dajesz
|
|
|
Wielkie A małe E, wielkie M,
Moim przeznaczeniem / kocham cię mysza:* [A.M.]:* / i-co-ty-dajesz
|
|
|
|