|
heroiinee.moblo.pl
Jest taka miłość która nie umiera choć zakochani od siebie odejdą...
|
|
|
Jest taka miłość, która nie umiera, choć zakochani od siebie odejdą...
|
|
|
Kochać to także umieć się rozstać. Umieć pozwolić komuś odejść, nawet jeśli darzy się go wielkim uczuciem. Miłość jest zaprzeczeniem egoizmu, zaborczości, jest skierowaniem się ku drugiej osobie, jest pragnieniem przede wszystkim jej szczęścia, czasem wbrew własnemu.
|
|
|
Jeszcze się spotkamy i wtedy ci wyjaśnię,ile dla mnie znaczą kurwo twoje baśnie
|
|
|
nasz wschód słońca wreszcie dobiegł końca, już nigdy nie powiem do ciebie że cię kocham!
|
|
|
myślałam jeszcze pare dni temu że odeszłeś i zabrałeś marzenia,nie to nie prawda,w tym momencie ciebie nie ma ale to nie oznacza że to pora zakończenia. powinnam teraz błagać,wróć do mnie,powinnam mówić że czekam na ciebie a prawda jest taka że krew w żyłach płynie i dla nas zniknął już księżyc, nie proszę o kolejną szanse, w dupie mam twoją obecność nad ranem, wolę już żyć bez ciebie-sam, przecinam każdą możliwą do ciebie z dróg. ludzie mówią że byłeś dla mnie ideałem, ja uważam na odwrót,byłeś bestią- byłeś draniem, nasza miłość dobiegła końca, tyle razy mi mówiłeś że mnie kochasz a ja dawałam się nabrać, teraz ja zranię ciebie
|
|
|
nie jestem twarda w sile, lecz w słowach stoję twardo, wstaję rano by mieć na wszystkie sprawy czas, wiem że źle robię bo dla mnie tydzień kończy się na piątku,potem muszę wszystko cenzurować. dzisiaj jestem kimś,komu nie brakuje wspomnień, mam wielu niespodziewanych wrogów,nie oglądam się za siebie. w weekend wyjde znowu i nie martwie się o to że znowu się najebie, przecież to dobrze,chociaż wszystko odejdzie w zapomnienie a świat nabierze barw. zobacz jak szybko mija czas, wiem kto jest moich uczuć wart, mój przyjaciel to skarb!
|
|
|
Wciąż cię kocha. Nigdy nie patrzyła na mnie takim wzrokiem jak na ciebie...
|
|
|
Nie potrzeba mi tłumów i braw na pocieszenie, wystarczy że mam bliskich w potrzebie, wiem kiedy mi pomogą, kiedy podać im rękę, a nie-przepraszam,zawsze trzymam ich mocno, a najbardziej na zakręcie. Było wielu już takich, za których nie warto życiem płacić, którzy byli tylko wtedy kiedy sami czegoś chcieli, kiedy problem mi doskwierał nagle musieli gdzieś iść, ale nie martw się, ci prawdziwi zostali, ci prawdziwi nadal są a nie tylko wspomnieniami. Dziękuję dzisiaj wszystkim którzy są, że nie odeszli w momencie upadku tylko razem ze mną zawsze są, że mogę im zaufać i mnie nigdy nie wydadzą. Nie zabierze mi ich nikt,tylko ja wiem ile warci są jak żaden obojętny przechodni w tej dzielnicy, taki człowiek jak oni już dawno znikł. pięć.
|
|
|
Rozkochujesz mnie swoim każdym słowem coraz bardziej i bardziej, każde muśnięcie mojego ciała twoją dłonią sprawia że pragnę więcej, twój uśmiech wyrażony w moją stronę prosi o miłość którą chcę ci dać ale jednocześnie się boję, że skończy się to jak zwykle, że nie będziemy chcieli się znać a z tobą tak nie chcę. Dość, nie bawmy się w proroków, żyjmy chwilą kochanie,carpe diem na powitanie. I lubię gdy dzwonisz by sprawdzić co robię, lubię też w śnie cie mieć i ludziom opowiadać o tobie, ale nie lubię gdy wywołujemy wzajemnie kłótnie w swojej głowie. Siedzę teraz w piwem w ręku i znów myślę o tobie,ale wiem że nie mogę cię skrzywdzić, nie mogę zrobić tego tobie.
|
|
|
dzieli nas ogromna przepaść, przepełniona wszystkim tym czego sobie nie mówimy.
|
|
|
Radzę sobie. Może czasem boli mnie głowa bo za dużo wypiję z przyjaciółmi nie myśląc o konsekwencjach, może zapach moich perfum zniknął a w moje rzeczy wsiąknął dym z papierosa, może czuć ode mnie z daleka wódką i może ubieram się niedbale. Może mam ostry język i może nie opowiadam już głupich bajek, tylko historie przez ludzi prawdziwych opowiadane. Może mam sprawy i siedzę w sali z kumplami czekając na naszą kolej i może nie śpię bo alkohol zdjął mi dziś znów sen z powiek.
|
|
|
- Patrz,idzie twoja była. No,no, nieźle się trzyma. Powiedział jego kumpel. On spojrzał prędko i wlepił spojrzenie w jej osobę. Zamilkł. Serce zaczęło mu bić szybciej. Nogi zrobiły się jak z waty. Znów wróciła mu ta cholerna potrzeba zapalenia. Ona-stała sama. Nie widziała go. Nagle ktoś do niej podszedł. Cmoknął ją czule na powitanie. Odeszli.- Ona już odeszła stary, musisz to zrozumieć,że dla niej wasz rozdział się zakończył.
|
|
|
|