|
gandi.ganda.x3.moblo.pl
Witamy w piekle tu fałsz jest jak zaraza Jebać to co rząd zakazał co mówią media i prasa Wyrażam się chyba jasno T jak rzeźnicki tasak Jak Biohazard żyję wedłu
|
|
|
Witamy w piekle, tu fałsz jest jak zaraza
Jebać to co rząd zakazał, co mówią media i prasa
Wyrażam się chyba jasno, "T" jak rzeźnicki tasak
Jak Biohazard, żyję według własnych zasad
|
|
|
Dam Ci czystą heroinę, to jak śpiew syren wciąga
Produkcje, które osierocą Twojego potomka
Jak detonująca spłonka inicjuję eksplozję
Szarlatan podaje Ci do ust zatrutą hostię
Ciężki rozjeb, wpierdalam się na chatę przez balkon
Sieję sajgon jak Christian Bale w American Psycho
|
|
|
Jesteśmy tymi, którzy za dużo piją i głośno klną
Każdy wers, który wypluję oznacza przedwczesny zgon
To ten szczon, który wbija chuj w popową szmirę
|
|
|
Jestem sobą i robię swoje - to moje motto
Karykatury sceny przy tym gównie się potną
Robię to dożywotnio synu, aż nie skonam
Mój dom, mój tron, mój flow, moja korona
Jestem sobą i robię swoje - to moje motto
|
|
|
Synek bo robimy hałas tu, to wyższa szkoła robienia zgiełku
Fach w ręku, bo masz przed sobą jej absolwentów
Pożegnaj język też i ucz się pantomimy
Mamy praktykę z wyjmowania mózgu przez małżowiny
|
|
|
To jest rap, przy którym schaby dzwonią na psy
Bo ktoś wyje z bólu i wstyd nie wiedzieć, że to my
Kąsamy jak w ulu, z tym że kąsamy to jakbyś oglądał Szczęki
Pożegnaj ode mnie bębenki
|
|
|
Z łomem w ręku targnęła na jego życie
Silny cios w potylicę zakończył igraszki
Tłukła go tak długo aż mózg nie wypłynął z czaszki
|
|
|
z rąk nie wypuszczam steru, unieście rogi wysoko
|
|
|
krew ucieka jak z pękniętego termometru rtęć
jak Cage, jak Cue Strange, jak MR. Hyde
łamie piąte przykazanie zawsze kiedy pluje w majk
fanom freestylowych walk, puści zwieracz i nerwy
|
|
|
dla mnie krew jest słodka
jak obcy rozerwiemy twoje ciało od środka
likantropia, amok, wilczy obłęd
WSRH, czarne słońce naszym godłem
podłe spojrzenia, tu musisz być przebiegły
bo cię zamurują żywcem, zedrzesz paznokcie o cegły
biegnij do światła, nigdy w stronę drzew
|
|
|
tłusty klecha brudną łapą wkłada Ci w pysk komunie
chcesz wiedzieć co u mnie ? pale zdradzieckie mosty
jestem heroiną w żyłach twojej nastoletniej siostry
|
|
|
tam gdzie boga nie ma, świat w grzechu utonął
czas dorzucić do ognia niech skurwysyny płonął
|
|
|
|