|
gandi.ganda.x3.moblo.pl
Nie czcze diabła skurwysynu to on czci nas Macica wszelkiego zła to wylęgarnia węży Trendowaty pielgrzym niesie tom chorych wierszy
|
|
|
Nie czcze diabła skurwysynu, to on czci nas
Macica wszelkiego zła to wylęgarnia węży
Trendowaty pielgrzym niesie tom chorych wierszy
|
|
|
Wytykani palcami jako ci niebezpieczni.
Potomkowie wilków karmieni mlekiem wiedźmy
Jesteśmy gotowi nadszedł czas
|
|
|
Dem6n6l6gia synu, yo
Jebać wszystkich idiotów. (haha)
|
|
|
Oto liryczny snajper celuje w środek brwi
Zamieniam czerwone punkty na czołach w kałużę krwi
|
|
|
Tej, muszę Cię ostrzec, znów robimy krążek
Więc nie puszczaj tego siostrze, bo zapewne zajdzie w ciążę
Pogrążę słabych w bólu, głupota osiąga szczyt
Pozostawimy po nich lasy nagrobkowych płyt
Wchodzę w bit jak MC Breed, jak B.G. Knocc Out
|
|
|
Zawodowcy hałasu, lecą szyby w budynku
Więc uważaj żeby uciekając nie pogubić stringów, synku
Napinka przez net nic ci nie da
Twoje życie towarzyskie to ekstremalna bieda
|
|
|
Tu niejeden wróbel ćwirek chce być jak pterodaktyl
Brak ci jaj, cierpisz na chroniczny zanik fiuta
Wykupię twój cały nakład za mój jednodniowy utarg (kumasz?)
|
|
|
Mają problem - ja powiem ci o co chodzi kolego
To o tych pseudoraperach, którym spuchło ego
Mają problem - każdy myśli, że jest virtuozo
A ja mic'em jak kosą amputuję Ci ozor
Mają problem - my wiemy jaki jest ich problem
Pierdolą o pieniądzach, a ledwo zgarniają drobne
|
|
|
Wychlejemy całą wódę i rozpierdolimy klub
Mam wersów w bród i wszystkie z nich są wielkie
A ty co najwyżej możesz pograć z ojcem w butelkę.
|
|
|
Bryle ci zaparowały, nie wiesz co to skillsy
Zbladłeś jakbyś przy pierdzeniu jebnął kleks w jeansy
Zamknij świński ryj, bo dla mnie to proste
Boli cię to, że gram koncert kiedy ty idziesz na nockę
|
|
|
Twój cały image jest ściemą, na życie zarabiasz zadkiem
Hejtujesz mnie cipo? Hejtuj swoją matkę
Jak Beavis i Butthead mamy na strychu bałagan
|
|
|
Nasze cztery elementy to cztery dziury po widłach
Brzytwa, kusarigama mój chory flow
Wbija się w twoją czaszkę jak indiański tomahawk
Do przodu jak czołg, głośniej od armat
Moj majk to niezarejestrowana broń palna
To wariat za kółkiem, rozpędzony tir (Murder, murder, murder, kill, kill, kill)
|
|
|
|