|
fuckmexd.moblo.pl
|
|
fuckmexd dodał komentarz: |
29 listopada 2010 |
fuckmexd dodał komentarz: |
29 listopada 2010 |
|
Papieros zdawał się być zbyt krótki by ukoić zszarpane nerwy.
|
|
|
Był taki czas kiedy pisali razem. Tak po koleżeńsku. Co tam itd. Na przerwach zawsze zwracali na siebie uwagę. Z czasem ich kontakty zanikły. Pozostał tylko ten jego cholernie uroczy błysk w oku i jej rumieńce kiedy patrzyli na siebie. Zrozumiała, że się zakochała. Ale przecież nie mogła napisać, bo jeszcze by pomyślał, że jej zależy!
|
|
|
Ciekawe dla kogo zrywam sie codziennie przed 7, żeby zdążyć wyprostować włosy , zrobić makijaż i ubrać jakieś mega ,odlotowe ciuchy.
|
|
|
Pogodziłam sie z myślą, że nigdy już nie będziemy razem, że nic do mnie nie czujesz, że mnie nie kochasz. Tylko dlaczego nie dam rady usunąć twojego numeru telefonu?
|
|
|
Z jednej strony jestem szczęśliwa, bo mam wspaniałe koleżanki. Przyjaciółkę z którą świetnie się dogaduje, lecz czasami wynikają między nami niedomówienia. Cudowną rodzinkę. Swój własny pokój, w którym mogę sie zamknąć i pomyśleć kiedy mam doła. Słitt poduszeczkę na której mogę sie wypłakać. Całkiem nieźle się uczę. Mam tylko pare cząstkowych problemów jak każdy.A z drugiej jestem beznadziejna, bo nie mam nikogo na kogo zawsze bezgranicznie mogę liczyć, komu zawsze bezgranicznie mogę ufać. potrzebuję kogoś bliskiego. Potrzebuję Ciebie ..
|
|
|
Mam wszystko w dupie. Szkołe, znajomych, a Ciebie w szczególnoći !
|
|
|
Jeśli nic dla mnie nie znaczysz , to możesz mi wytłumaczyć dlaczego na twój widok czuję motylki w brzuchu?
|
|
|
Miałam zły dzień. Tydzień. Miesiąc. Rok. życie. Cholera jasna ;|
|
|
|
Zawsze myślałam, że będziesz mój. Zawsze. Nigdy nie traciłam nadziei.. Oni mi mówili, żebym się cieszyła życiem, żebym zaczęła chodzić z kimś innym, żebym się trochę wyluzowała, bo ja nigdy nie potrafiłam się odezwać, jak ty byłeś w pobliżu, pamiętasz? Uważali, że może zwrócisz na mnie uwagę, gdy będę trochę bardziej.. bardziej sobą.
|
|
|
Była szkolna dyskoteka. Poszła tam z kumpelami. Chciała zwrócić na siebie jego uwagę . Chodź tak naprawdę miała cholerne wrażenie, że on nawet ją nie widzi. Po godzinie zabawy zwątpiła, powiedziała kumpelom, że rodzice proszą ją żeby wracała. czuła, że nie da rady tam zostać. Wyszła. On cały czas za nią szedł. Dogonił ją w parku. Kiedy usiadła na ławce i zaczęła płakać. On wtedy podszedł nie mówiąc nic ,objął ją i szepnął, że przy nim jest bezpieczna. Wtuleni i wpatrzeni w siebie szli przy świetle księżyca ..
|
|
|
|