|
fest.moblo.pl
Odpuściła go sobie ale po pewnym czasie uświadomiła sobie że nie może o nim zapomnieć i siedzi w jej małym zranionym serduszku taka mała iskierka iskierka nadziei
|
|
|
fest dodano: 27 października 2011 |
|
Odpuściła go sobie, ale po pewnym czasie uświadomiła sobie, że nie może o nim zapomnieć i siedzi w jej małym, zranionym serduszku taka mała iskierka - iskierka nadziei
|
|
|
fest dodano: 27 października 2011 |
|
widziałam dzisiaj Twoich kumpli, oni powiedzieli 'cześć' ,
a Ciebie tylko stać na opuszczenie głowy i kopanie mega ważnego kamyczka .
|
|
|
fest dodano: 27 października 2011 |
|
zobacz , co narobiłaś zdziro . najpierw musiałaś się nieźle nagimnastykować , żeby odciągnąć jego uwagę ode mnie . będąc sami nie rozmawialiście o niczym innym , bo przecież on ciągle nawijał ci na mój temat . z biegiem czasu zaczęła zżerać cię zazdrość ,bo ja mam kogoś a ty ciągle byłaś sama . żeby dowartościować się jakoś , musiałaś oczywiście rzucać mu te swoje tandetne spojrzenia przekonana , że za moment będzie twój . no tak , przecież kto inny by na ciebie poleciał . a ja głupia , podałam ci go wtedy na tacy . wypitego , najaranego . byłam pewna , że z tobą nic mu się nie stanie przez te kilka chwil , kiedy zniknęłam . nie mogłaś siedzieć z nim po ludzku , dwa metry od siebie i gadać o pogodzie . nie kurwa , to byś nie była ty . ty pogłębiłaś dekolt , wydęłaś usta i patrzyłaś na niego swoimi zaprutymi kurwikami . przyjaciółka , kurwa mać . zejdź mi z oczu dziewczyno , bo jak cię widzę to mi się w kieszeni scyzoryk sam otwiera .
|
|
|
fest dodano: 27 października 2011 |
|
pewnego wieczora wybraliśmy się zabawić . ja , on , przyjaciółka i kumpel z klasy . weszliśmy do jednej z knajp . w środku świeciło pustkami , oprócz kelnerek za barem nie było tam nikogo . pewnie dlatego , że było dopiero parę minut po dwudziestej . usiedliśmy na dużych czarnych , skórzanych kanapach , zamówiliśmy piwa a kumpel wspomniał , że dzisiaj akurat jest tu karaoke . jęknęłam w myślach wyobrażając sobie , jak przyjaciółka będzie mi wciskała mikrofon do ręki , nie zwracając uwagi na mój zupełny brak talentu . z resztą od razu z entuzjazmem ruszyła w stronę baru , po wielki katalog piosenek . nawet się nie zorientowałam , a knajpa była wypełniona tańczącymi i śpiewającymi ludźmi , w ręku trzymałam mikrofon i wszyscy razem śpiewaliśmy jedną piosenkę . on siedział za mną starannie mnie obejmując w pasie , usta miał przy moim uchu i wyraźnie śpiewał mi słowa refrenu : ' kocham cię , kocham . ' od tamtej pory pokochałam karaoke . no i jego .
|
|
|
fest dodano: 27 października 2011 |
|
Jeśli masz dla kogo umrzeć, to masz dla kogo żyć.
|
|
|
fest dodano: 27 października 2011 |
|
gdybym miała więcej odwagi , może bym nacisnęła zieloną słuchawkę , gdy telefon wibrował a na ekranie wyświetlało się twoje imię . nacisnęłabym ją i zmierzyła się ze wspomnieniami , które uderzyły by mnie ze zdwojoną siłą , gdybym usłyszała twój głos . pewnie wcale się nie zmienił , wciąż jest trochę niski z lekką chrypką od fajek . serce by mi zadrżało , dłonie się spociły , a oddech stałby się nierównomierny . dobrze chociaż , że nie widziałbyś tego jak nie panuję nad wodospadem gorących łez spływających aż do szyi . nie chcę płakać , nie chcę mieć spazm i nie chcę odchrząkiwać starając się niby spokojnie odpowiadać na twoje zwykłe pytanie : - jak tam się trzymasz ? . - bo kurwa wcale się nie trzymam , wiesz . już dawno puściłam . dlatego wolę wyłączyć telefon , nie słyszeć twojego głosu , nie kłamać ci do słuchawki , że u mnie jest cudownie . gdy już ją odłożę , nie chcę podczas kolejnych dni zadręczać się , czemu spieprzyliśmy wszystko .
|
|
|
fest dodano: 27 października 2011 |
|
a za te Twoje cudowne dołeczki w policzkach byłabym skłonna oddać parę swoich ulubionych butów. a w moim mniemaniu to całkiem sporo poświęcenie jak dla faceta, więc doceń.
|
|
|
fest dodano: 27 października 2011 |
|
siadał na przeciwko obejmując mnie nogami , łapał moje dłonie w swoje i kazał mi opowiadać jak spędziłam te godziny , podczas których się nie widzieliśmy . słuchał tego mojego pierdolenia o łażeniu z psem , obieraniu ziemniorów , sprzątaniu , moich nieudolnych próbach gotowania i innych pierdołach . opowiadałam jak zawsze przesadnie gestykulując , ale wystarczyło , że w ten specyficzny sposób zaczął dotykać mojego nagiego uda albo dłoni , a ja zapominałam języka w gębie . patrząc na niego , mającego twarz kilka centymetrów od mojej z lekko rozchylonymi ustami i przeszywającym spojrzeniem zaczynałam jąkać się jak ostatnia popaprana i zapominałam o czym mówię . wtedy najczęściej pytał : - i co kochanie jeszcze robiłaś ? . - po tym pytaniu nachylał się nade mną i ustami muskał szyję , najpierw delikatnie , ale od tego cholerstwa w opowiadaniu myliłam psa z mamą , ziemniaki z mandarynkami i nie mogłam się skupić na żadnym zdaniu . skurczybyk nieźle na mnie działał .
|
|
|
fest dodano: 27 października 2011 |
|
wiatr muska moje ciało imitując Jego oddech - tyle wystarczy bym znów utonęła w myślach. wtulam twarz w ciepły szal, jakbym znów wtulała ją w Jego pachnącą szyję. tego chłodnego jesiennego dnia, pewnie objął by mnie ramieniem, gdyby zobaczył, że drżę z zimna. ale Go tu nie ma. nie będzie. okrążam ławkę, siadając z lewej strony, jak kiedyś. patrzę w puste miejsce, gdzie powinien siedzieć. szum liści przypomina Jego głos, miesza mi w głowie. wciągam powietrze, momentalnie czując ból w płucach. wstaję. rzucam na wiatr ostatnie 'tęsknię' i odchodzę do domu, by już nigdy w to miejsce nie powracać.
|
|
|
fest dodano: 27 października 2011 |
|
Ona nie zna się na psychologii, ale potrafi czytać z ust. Ona kocha porządek, ale w jej pokoju ciężko cokolwiek znaleźć. Ona zawsze mówi prawdę, która brzmi gorzej od kłamstwa. Ona potrafi kochać. Ona zawsze patrzy w oczy, ale nikt jej nie rozumie. Ona kocha kwiaty, ale nie umie się nimi zajmować. Ona ufa ludziom, ale często tego żałuje. Ona kocha się śmiać, lecz bardzo często płacze. Ona ucieka od przeszłości, ale często pragnie cofnąć czas. Ona nie wierzy w cuda, ale gdy spada gwiazda - myśli życzenie. Ona tyle razy trzaskała drzwiami, ale zawsze wracała. Codziennie widzę ją w lustrze...
|
|
|
fest dodano: 27 października 2011 |
|
stanęła przed nim, oddychając coraz płytszej. w końcu zatrzymała oddech i zagryzając wargę, delikatnie zsunęła ramiączko bluzki. bezszelestnie, przesuwając swój palec po ramieniu, patrzyła mu prosto w oczy. nie reagował. stał jak oniemiały, nie wiedząc co powinien zrobić. podniosła ramiączko, na swoje miejsce i zacisnęła zęby. zamknęła oczy, powstrzymując płacz. - kochasz ją! - wykrzyczała. - nie odpowiadał. - nie pozostaje mi nic innego, jak Ci pogratulować. bawisz się mną, kochając inną. wynoś się natychmiast. wynoś się! - rzuciła kieliszkiem czerwonego wina, który miała tuż pod ręką o ścianę, obok której stał jak osłupiały nie wiedząc, co się dzieje. wino zostawiło czerwoną plamę na białej farbie. oboje milczeli. słychać było jedynie ciche uderzenia kropel taniego wina, skapujących na marmurową podłogę. patrzyła mu prosto w przeszklone kłamstwami źrenice, a łzy napływały do jej oczu z niesamowitą częstotliwością. - kocham ją. - wyszeptał, odchodząc
|
|
|
fest dodano: 27 października 2011 |
|
mówicie , że lubicie dziewczyny naturalne , bez makijażu . dziewczyny które są sobą , a nie udają kogoś innego . jednak gdy widzicie plastikową lalkę , z wydętymi ustami , ślinicie na jej widok i porzucacie wasze ideały . zapominacie o tym co nam mówiliście .. tylko potem nie mówicie , że nie jesteście tacy , że jesteście inni , że jesteście wyjątkowi . ale dzięki takim jak wy uczymy się na własnych błędach .. '
|
|
|
|