|
etka115.moblo.pl
Czasem chciała bym umieć czytać w myślach i wiedzieć co myślisz etka115
|
|
|
Czasem chciała bym umieć czytać w myślach i wiedzieć co myślisz/etka115
|
|
|
Szkoda ze życie nie układa się tak jak chcemy .../etka115
|
|
|
Myślisz ze jestem silna , tylko ze ty nie widzisz trzęsących się rak gdy o Tobie myślę i zaczynam rozmyślać... czy możne nie zostać aktorka skoro tak dobrze udaje ./etka115
|
|
|
Przecież, ..., Przecież, Obiecałeś, .., !, A, Teraz, Tak, Po, Prostu, Odchodzisz,
|
|
|
Wciąż bardzo pragnę jego bliskości. Jak narkotyku potrzebnego, aby przeżyć każdy dzień. To nałóg. Silny i nieokiełznany.
|
|
|
Czuję się jak oszustka, bo mimo że przysięgałam zapomnieć o nim, nie zapomniałam. Pamiętam wszystko, co ma z nim związek. Odczuwam jego nieobecność tak jak utratę powietrza.
|
|
|
czemu powiedziłeś ze nie chcesz mnie ranic .?;
|
|
|
Miałeś tak kiedyś? Nie możesz zasnąć, trzymając w ręku telefon,
ciągle odblokowując klawiaturę - a nóż,może jest sms, może nie było słychać dźwięku...
Rano wstajesz półprzytomny, szukasz kogoś w tłumie ludzi, choć wiesz,że tam, go nie ma..
żyjesz nadzieją,że może..może dziś, może właśnie w tym tłumie..że może..
Ach,miałeś tak? Bagatelizujesz wszytskie inne sprawy, tylko dla tej jednej,
chociaż doskonale wiesz,że jest ona pozbawiona sensu....
Miałeś tak?
No właśnie, nie miałeś tak, więc proszę nie mów mi, że rozumiesz.
|
|
|
Pewnego dnia źle się poczułam. Poszłam do lekarza. Zbadał mnie i powiedział:
- To nic poważnego!
Przepisał lekarstwa. Powędrowałam do apteki. Tam usłyszałam, że recepta jest nie do zrealizowania.
Nie rozumiałam. Usiadłam i spokojnie przeczytałam jej treść.
"Jego uśmiech - 3 razy dziennie
Pocałunki - do utraty tchu
Otulić - Jego ramieniem się proszę
Kocham Cię - Usłyszeć te słowa, chociaż jeszcze raz z jego ust"
Farmaceutka miała rację
- nie do zrealizowania...
|
|
|
Wtedy gdy on zakocha się w Tobie potarganej z czerwonym nosem i zachrypniętym głosem a nie gdy będziesz szła po mieście w niebieskiej sukience i obejrzy się za Tobą jak sto innych facetów. Wtedy gdy nie będzie cenił Cię za to jak wyglądasz ale za to jaka jesteś i kiedy uświadomi sobie że dajesz mu więcej emocji niż gra komputerowa..
|
|
|
'Wariatek się nie kocha. Wariatki można lubić. Niektórzy je nawet uwielbiają. Wariatki śmieszą. Wkurzają. Rozbawiają. Są świetnymi kumpelami. Potrafią słuchać. Można im się zwierzać. Ale nigdy nie będą Najważniejsze. Bo przecież to tylko wariatki. I w końcu przestają być potrzebne. Są za głośne. Czasem za ciche i nie wielu wie, że one też mają UCZUCIA. I potrafią płakać. Wariatki za bardzo szukają miłości, mają już od tego zbłąkany wzrok... Wariatki muszą połykać dziwne tabletki w różnych kolorach. Tak trudno się do nich dostać, przecież nie ma klamek. Wariatek się nie kocha - Nie od tego są. Może za mało im zwyczajności po prostu? Bo z wariatką trudno jest długo wytrzymać. Może dlatego są niekochane? Wariatek się nie da pokochać. Tak prawdziwie. Do bólu. Wariatki zawsze będą tylko wariatkami. Jestem wariatką.'
|
|
|
Siedziała na boisku. Ubrana w dresy i bluzę brata piła kolejne piwo. Z słuchawek dobiegał głos Ostrowskiego, a z jej ust ciche szepty. 'Gadasz do siebie?' Usłyszała nagle i jej ciało przeszył dreszcz. Ten głos rozpoznałaby wszędzie, nawet w najgorszym hałasie. Nie podniosła głowy. 'Nic Ci do tego.' Warknęła, wciąż patrząc w ziemię. Przykucnął i wtedy jego zapach oplótł się wokół jej ciała. Wstała, upuszczając butelkę. 'Po co przyszedłeś?!' Ryknęła na całe gardło. 'Uspokój się. Chciałem pogadać.' Szepnął, wyciągając rękę w jej stronę. 'Nie. Nie będziemy rozmawiać. A wiesz dlaczego? Bo kiedy Ty odwrócisz się i pójdziesz w swoją stronę, ja zostanę z dźwiękiem Twojego głosu w uszach i to ja będę wyć przez kolejne miesiące. A teraz spuść wzrok i wynoś się w końcu z mojego życia!' Brakowało jej powietrza. Chłopak zaczął iść w przeciwną stronę. 'Zostań.' Szepnęła z nadzieją, że nie usłyszy. Wrócił się. Zamknął jej ciało w żelaznym uścisku. Doskonale znała smak pożegnań
|
|
|
|