|
essenyaa.moblo.pl
Skłamałbym twierdząc że o nim nie myslę. Myślę. Czasami sa takie dni gdy jest w każdej godzinie i takie godziny gdy jest w każdej minucie. Wciąż jeszcze zdarza mi
|
|
|
"Skłamałbym, twierdząc, że o nim nie myslę. Myślę. Czasami sa takie dni, gdy jest w każdej godzinie, i takie godziny, gdy jest w każdej minucie. Wciąż jeszcze zdarza mi się zasypiać i budzić z jej imieniem na ustach. Często łapie się również na tym, że wypatruję jej twarzy w ulicznym tłumie; wiem, że to niemożliwe, abym ją w nim znalazł, ale nie mogę się powstrzymać, to jest silniejsze ode mnie (...)"
|
|
|
"I ta miłość nie była tylko namiętnością, która oszałamia, oślepia, odurza i... mija po jakimś czasie"
|
|
|
„ Spis cudzołożnic” Jerzy Pilch
„(...) tu w Twojej czaszce zamieszkał on na dłużej, rozgościł się, rozwielmożnił. W domu Twojej duszy. I teraz, we dnie i w nocy, porządkuje on twoje myśli i uczynki, o wszystkim zaczyna decydować, na wszystko mieć wpływ, i za nic nie daje się przegnać, za nic nie daje usunąć. Więc jak go wyeksmitować? Jak stamtąd go wyprowadzić? Co zrobić by wyskoczył z twojego zafrasowanego czoła mitycznym susem Pallas Ateny? Jakie środki i w jakich dawkach ci przepisać, by spowodować mentalne torsje? Jak go przepchać przez trąbkę Eustachiusza by wreszcie wypadł stamtąd w chmurze woskowiny? (...)"
|
|
|
ROZDZIAŁ XVI
"Katarzyno Earnshaw, obyś nie zaznała spoczynku tak długo, jak ja żyję. Powiedziałaś, że cię zabiłem, stań się więc nawiedzającym mnie upiorem. Pozostań przy mnie na zawsze - przybierz, jaką chcesz, postać - doprowadź mnie do obłędu, tylko nie zostawiaj mnie samego w tej otchłani, gdzie nie mogę cię znaleźć! O, Boże! To się nie da wypowiedzieć! NIE MOGĘ ŻYĆ BEZ MEGO ŻYCIA. NIE MOGĘ ŻYĆ BEZ MOJEJ DUSZY!"
|
|
|
„Nie umiem tego wyrazić, ale z pewnością każdy człowiek zdaje sobie sprawę, że istnieje część nas samych gdzieś całkowicie poza nami. Na cóż by się zdało moje istnienie, gdyby ograniczało sie tylko do tego świata? Ilekroć cierpiałam dotąd, zawsze to były cierpienia Heathcliffa. Widziałam je i czułam od pierwszej chwili. Przewodnią myślą mojego życia jest on. Gdyby wszystko przepadło, a on jeden pozostał, to i ja istniałabym nadal. Ale gdyby wszystko zostało, a on zniknął, wszechświat byłby dla minie obcy i straszny, nie miałabym z nim po prostu nic wspólnego. Moja miłość do Lintona jest jak liście w lesie. Wiem dobrze, że czas ja zmieni, tak jak zima zmienia wygląd lasu. Moja miłość do Heathcliffa jest jak wiecznotrwała ziemia pod stopami, nie przykuwa oka swoim pięknem, ale jest niezbędna do życia. Nelly, ja i Heathcliff to jedno. Jest zawsze, zawsze obecny w moich myślach - nie jako radość, bo i ja nie zawsze jestem dla siebie radością, ale jak świadomość mojej własnej istoty.”
|
|
|
"W tej chwili jest 6 miliardow... 470 milionów... 818 tysięcy... 671 ludzi na świecie. Niektórzy z nich uciekają przestraszeni. Niektórzy wracają do domu. Niektórzy mówią kłamstwa, by przetrwać dzień. Inni po prostu spoglądają prawdzie w twarz. Niektórzy są złymi ludźmi, w walce z dobrem. A niektórzy dobrzy, walczą ze złem. Sześć miliardów ludzi na świecie. Sześć miliardów dusz. A czasami... Wszystkim czego potrzebujesz jest ta jedna. A ta jedna jest najważniejsza i najtrudniej ją spotkać... Jednak kiedy już jesteś pewna, że jest, odsuwa się od Ciebie. A Ty musisz żyć dalej..."
|
|
|
"Doskonałość jest zimna i boi się zbliżenia."
|
|
|
"Jak łatwo jest zniszczyć życie. Unicestwić coś żyjącego. I jak niemożliwe jest odbudowanie tego na nowo."
|
|
|
"Nie mamy kontroli, ale dysponujemy wyborami. Małymi, wielkimi, na nich zasadza się nasze życie. Jedyne co możemy zrobić, to wybrać jak najlepiej według tego, co wiemy, i mieć nadzieję, że sprawy przybiorą obrót taki, jakiego od nich oczekujemy."
|
|
|
"Patrzył tedy na nia raz i drugi przez ciekawośc,
a potem wiecznie juz patrzec by żądał i ilekroc zobaczył,
serce dzwonem w nim uderzało. Czyż on wie, dlaczego tak było?
Może i nikt na świecie nie doszedł jeszcze i nie wytłumaczył,
co w jednym człowieku dla drugiego taka przyjaźń wznieca,
ze gdybyś i widłami od siebie ją odpychał, powraca"
|
|
|
"Brakuje mi tych spotkań cholernie. Jakby ktoś wydarł mi z rąk mały, prywatny skarb. Stoję zdezorientowana jak okradzione dziecko i nie wiem, co się właściwie stało. Niby takie proste, niby takie oczywiste, zdarza się przecież. A wcale nie proste i wcale nie oczywiste. Bo jak to tak. Stracić coś, czego nawet nie zaczęło się tak naprawdę mieć. A może troszeczkę zaczęło, tylko po co. Chciałoby się, żeby jakiś sens był w tym wszystkim, a tu wcale go nie ma."
|
|
|
‘Czasami mi się wydaje, że mogę bez niego istnieć. Że wcale o tym nie myślę i niczego mi nie brakuje. I że to wcale nie jest istnienie połowiczne, niepełne, wybrakowane jak popsuty przedmiot. Chodzę, mówię, śmieję się, czytam, bawię się, myślę. Ale to nie tak. Zawsze przychodzi moment, w którym coś mnie nagle uderza, że mało nie zwala mnie z nóg. Jakaś porażająca, nagła świadomość niepełności, niekompletności, pustki. Jakbym otworzyła drzwi, za którymi nic nie ma.’
|
|
|
|