|
ehsss.moblo.pl
Nie należysz do drużyny Actimela a jednak Twoje pocałunki wzmacniają odporość. Nie dodajesz skrzydeł ale przy Tobie czuje się jak w niebie. Nie znasz Goździkowej a
|
|
|
ehsss dodano: 28 lipca 2010 |
|
`Nie należysz do drużyny Actimela, a jednak Twoje pocałunki wzmacniają odporość. Nie dodajesz skrzydeł, ale przy Tobie czuje się jak w niebie. Nie znasz Goździkowej, ale posiadasz klucz do mego serca. Minuta rozmowy nie kosztuje 5gr, lecz jest bezcenna. Nie jesteśowocem Jogobelli ale Twoje usta mająten sam słodki smak. Wszyscy mają Mambę, a ja mam Ciebie
|
|
|
ehsss dodano: 28 lipca 2010 |
|
Jeśli o mnie myślisz - przepraszam, ze tracisz niepotrzebnie czas. Jeśli myślisz, że się we mnie zakochałeś - przepraszam za to złudzenie, na pewno szybko minie. Jeśli boli Cię serduszko od tych słów - przepraszam, że je napisałam. Jeśli przeze mnie kiedykolwiek będziesz czul smutek - przepraszam, że jestem, że spotkałeś mnie na swojej drodze życia...
|
|
|
ehsss dodano: 28 lipca 2010 |
|
NIKT nie zabierze mi tego, co zdobyłam [!] to jest moje, bo to ja o to walczyłam . [!] nikt nie ma prawa wchodzić mi w drogę, broniąc swych wartości, wszystko zrobić MOGĘ . ! Nikt nie powinien mnie krytykować, nikt nie jest godzien, by mnie naśladować [; Kumasz? Są na świecie pewne panie, które wyjątkami są nazywane . ! Więc popatrz laleczko na mój wyraz twarzy Ty o mej wartości możesz TYLKO marzyć . !
|
|
|
ehsss dodano: 27 lipca 2010 |
|
Mijają sekundy. Za sekundami minuty. Za minutami godziny. Potem dni, tygodnie, miesiące, lata. Życie prześlizguje się między naszymi palcami. Wtedy zdajemy sobie sprawę z błędów, które popełniliśmy, ze zdań, które mogliśmy wypowiedzieć inaczej lub przemilczeć, z czynów, które okryją nas chwałą lub wstydem. Zazwyczaj jest jednak za późno, by coś zmienić. Patrząc na to wszystko z perspektywy czasu, chwili, która trwa teraz, przeżyłabym wszystko jeszcze raz tak samo. Nawet, gdybym miała inny wybór.
|
|
|
ehsss dodano: 27 lipca 2010 |
|
|
|
ehsss dodano: 27 lipca 2010 |
|
Albo się denerwujesz, albo uspakajasz myśli. Albo siedzisz bezczynnie, albo działasz. Nie można robić dwóch sprzecznych rzeczy zaginając czasoprzestrzeń. Oczywiście lepiej, żebyś spokojnie działała, niż siedziała z dupą i rzucała bluzgami. Pamiętasz jak kiedyś strasznie denerwowałem się na ludzi? Pamiętasz. Przypomnij sobie co robiłem, żeby było lepiej. Wiesz? Okej, szukałem ich dobrych cech. Nie mów, że ludzie nie mają dobrych cech...
|
|
|
ehsss dodano: 27 lipca 2010 |
|
mam wrazenie, ze znow nie znam samej siebie. ale czy to wazne? czy to wazne, ze zadreczam sobie kilka dni glowe paroma problemami ? szukam rozwiania, , ktore z dnia na dzien wydaje sie byc coraz dalej ode mnie... nie mam kiedy przeanalizowac sobie wszystkiego na spokojnie...to nie jest brak czasu:) to jest zwykly brak checi dlatego, ze Hello TOP za klka dni Hello Pociągiem pojedzie na Hello Hel do Hello Pracy! uciekne od sytuacji, ktore sa tutaj, tylko, ze nie ma co zamiatac problmow pod dywan
|
|
|
ehsss dodano: 27 lipca 2010 |
|
dlaczego spojrzala na wysokiego bruneta z czapka na glowie i szerokiej szarej koszulce? chyba z tego wzgledu, ze mial aparat w reku a na twarzy sympatyczny usmiech. sympatycznym gestem zmusil ja do odegrania sie. w jaki sposob? razem z kumplem, ktory tez mial aparat robili jej zdjecia. wyciagnela kochanka i mowila ' nie bede gorsza' nie wiedziala co kryje w sobie ten wysoki brunet. jak ma na imie i dlaczego ma taki sympatyczny usmiech. po dlugim czasie poznala jego problemy, jesgo sytuacje z dzeiwczyna, jego kawalek przeszlosci. podzielila sie swoimi tajemnicami, powiedziala troche o sobie i dobrze sie rozuemili, ha potrafili pojsc na kompromis. czy Wy naprawde nic nie widzicie? doskonaly przyklad na to, ze nawert ludzie majacy doskonaly usmiech na twarzy, w reku mozna uznac 'pasje' maja swoje zmartwienia i smutki, zaj*biscie wielkie problemy. doskonala maska, pod ktora kryje sie żal do ludzi i zycia, nie laczmy tego w cloasc jako uczucie miedzy obojga ludzmi, bo tutaj moze byc czysta sympatia kolezensko-kolezenska:)
|
|
|
ehsss dodano: 27 lipca 2010 |
|
Żyję chyba w równoległym wszechświecie, gdzie łapiesz mnie za rękę i mówisz, że mnie kochasz. Na środku ulicy, w środku nocy. Pod wpływem, na pewno nie chwili, a mocniejszych specyfików. Gdzie ja Ci mówię, że przytyłeś. Gdzie leżysz na środku ulicy o 3:00 i krzyczysz, że Ci zależy. Kiedy ja tego nie chcę. Kiedy moje dłonie uciekają do mojego ciała. Mam dystans, mam honor. Która godzina? Spóźniłeś się, wyszłam z pracy. Wyjechałam na urlop do normalnego świata. Uderzyłam głową o rzeczywistość rozbijając przy tym nos, wraz ze wszystkimi marzeniami, pragnieniami, uczuciami. Uleciały razem z krwią i alkoholem w wydychanym powietrzu. I siedzę w swoich 4 ścianach, które zaraz nie będą moje, i palę sobie. Mam swoje zdanie i tego się trzymam. W rozpiętych spodniach 34, zapiętych tylko na złoty pasek.
|
|
|
ehsss dodano: 27 lipca 2010 |
|
Powroty są nierealne, nie istnieją. Został żal i dziwnie się patrzy, ale wciąż głowa w górze. Niekończące się podróże do domu w deszczu, chociaż mam tak blisko. Ciepłe dłonie, bose stopy, światła. Kiedy wracam do domu, biorę swoje kolorowe tabletki i zasypiam, śpiąc tak długo, jak tylko mogę, aby nie istnieć na jakiś czas. I jest nam tak dobrze, niewinnie, ze złością i zazdrością. Ale nie ma przyszłości, wszystko delikatnie płynie. W rytm moich ulubionych piosenek.
|
|
|
ehsss dodano: 27 lipca 2010 |
|
Psychotyczne życie na psychotropach, antybiotykach z dodatkiem dużej ilości alkoholu, braku odpowiedzialności lub z autoodpowiedzialnością na kacu, traceniem głowy, siedzeniem w oknie na parapecie na czwartym piętrze i intensywnym zapachem perfum.
|
|
|
ehsss dodano: 27 lipca 2010 |
|
KiedyŚ miała marzenia. Wierzyła, że może się udać. Dążyła do celu. Nawet ufała ludziom. Czas przeszły dokonany. Bo ile wystarczy, aby to zmienić ? Krótka odpowiedź. Zero wyjaśnień. Jedna osoba. Zawsze wierzyłam w ideały. Wymyśliłam sobie postać, która Była wyjątkowa, bez skazy. Marzenia są piękne, Warto marzyć, ale ja Zabrnęłam zbyt daleko. Odbiegłam od rzeczywistości. Jednak zmieniłam się, odkryłam to, Co liczy się najbardziej. Nauczyłam się w każdym Dostrzegać jakąś część idealną, choćby najmniejszą. Nikt nie jest doskonały, Dlatego już nie szukam ideału, Szukam prawdy.
|
|
|
|