|
dzrzefko.moblo.pl
Powiedz Boże w czym ty jesteś lepszy od Allaha czemu nie dasz dotknąć się kiedy chodzimy po dachach czemu to przez ciebie wszyscy tu szukamy celu skąd mam wiedzieć
|
|
|
Powiedz Boże w czym ty jesteś lepszy od Allaha
czemu nie dasz dotknąć się kiedy chodzimy po dachach
czemu to przez ciebie wszyscy tu szukamy celu
skąd mam wiedzieć czy naprawdę ty nie masz na imię zeus
proszę powiedz mi jak możesz być takim ignorantem
może jednak powinieneś z tego nieba zejść na parter
jeśli jesteś tam u góry to spójrz co się dzieje z ziemią
jak możesz nie widzieć tego że tutaj jest źle na serio
|
|
|
Chciałabym uwierzyć że jesteś teraz nie wierzę za bardzo
proszę pokaż mi Boże że wierzyć jest przynajmniej warto
proszę pokaż że możesz być po prostu bliżej
że twoje istnienie to coś więcej niż kościół i krzyże
|
|
|
Wolność. Po co wam wolność?
Macie przecież telewizję
|
|
|
Jest jesień, niedługo Święta już. Nie znoszę tych katolickich póz –
co z Bogiem może mieć wspólnego, że ludzie żrą jak świnie?
To szybko minie...
|
|
|
Coście skurwysyny uczynili z ta krainą?
Pomieszanie katolika z manią postkomunistyczną
Ci modlący się co rano i chodzący do kościoła
Chętnie by zabili ciebie tylko za kształt twego nosa.
|
|
|
Z każdym dniem wiem, że coraz więcej nas łączy
Lecz każdy spełniony sen kiedyś musi się skończyć
Gorący romans, różnica przekonań, historia o nas.
|
|
|
I wezmę oddech, przetnę aortę Tobie Bo wolę żebyś nie istniała, niż żyła obok mnie I kiedyś to zrobię, więc przygotuj się na dłonie we krwi I próbując złapać oddech, powiem 'kocham Cię' Ostatni raz już Tobie, to rozwiąże problem Co dzień się o to jutro boję Mam pistolet, dwa naboje i nas dwoje, to koniec
|
|
|
W powietrzu dookoła czuć jeszcze NIKOTYNĘ
Bo papierosa trzymają twoje ciepłe RĘCĘ
Zaciągasz się powietrzem, by poczuć, że wciąż ŻYJESZ
I nigdy na myśl ci nie przyszło, by założyć PĘTLĘ
Gasisz papierosa i ta myśl ucieka z DYMEM
|
|
|
Wypijmy zdrowie panowie Za te chwile, które przeminą Za te rzeczy, które coś w nas zabiło
|
|
|
Gaszę fajka pod podeszwą
Tylu ludzi już ode mnie odeszło
|
|
|
Mijam kluby, gdzie codziennie jest gęsto
I wiem, że w tych miejscach bywałam za często
Jedni są tu wciąż tak jak ja bo
Stracili dom albo związek lub dwa
Parę bomb, jeden joint albo dwa
Nalej ziom, nalej ziom, niewiele to da.
|
|
|
kurwa mać powinnam przestać chlać,
lecz nie mogę bo sama ze sobą walczę jak lew i,
kurwa mać on nie chce mnie znać,
wcale nie dziwie się, lecz nie mogę przez to spać.
|
|
|
|