|
dyszka94.moblo.pl
dokladnie!!!
|
|
|
pytasz 'co z nami bedzie?' kurwa ja nawet nie wiem co jest teraz, wszystko sie popierdolilo.
|
|
|
jestes moim idealem, kocham cie i nie wyobrazam sobie zycia bez ciebie, jestes mi potrzebny, bez ciebie umieram.
|
|
|
boje sie ze cie strace, ze nigdy wiecej nie zobacze tych iskierek w oczach, tego usmiechu ktory pojawia sie na twojej twarzy niezwykle rzadko, boje sie ze nie uslysze juz tego smiechu, tych kompletnie niegramatycznych zdan, boje sie ze zepsuje to co nas laczy, chociaz moze jest za pozno, chyba juz to zrobilam.
|
|
|
nienawidze samotnosci, nienawidze nie miec nikogo obok, nie lubie patrzec na swiat tylko swoimi oczami, nie lubie ciszy, nie lubie gdy nie mam kogo chwycic za reke i z kim sie napic, nie lubie siedziec i w samotnosci palic, wole byc przy kims i sluchac muzyki, lubie patrzec mu w oczy i rozumiec co ma na mysli, lubie ludzi, lubie ich rozgryzac i smiac sie razem z nimi, wiec nie mow mi jacy sa brutalni i zli, przeciez jestesmy w pewnym sensie tacy sami.
|
|
|
minela 17, dwa dni temu przezylam zajebiste urodziny, litry alkoholu, a przy moim boku najwspanialszy chlopak na swiecie i ludzie ktorzy co dnia nadaja kolorytu mojemu zyciu. tak to byl jeden z tych melznzy, ktorych nigdy nie zapomne.
|
|
|
nie mow, ze jestem niewychowana czy wkroczylam na zla droge bo nie wyobrazam sobie zycia bez codziennego piwa, no ewentualnie paru wiecej, ze wiem co to dobry melanz, ze nie dam sie przekrzyczec i nigdy sie nie poddaje, ze nie latwo mi przepraszac i nawet gdy mialabym gorzko tego pozalowac nigdy sie nie poddam, nie mow ze nie jestem dobra dziewczyna, bo slucham rapu, bo klne w kazdym zdaniu i pierwsza czynnoscia kazdego dnia jest zapalenie mocnego papierosa,
|
|
|
tyle lat, tyle przezytych wspomnien, dziewczynki ktore kiedys sie nienawidzily po paru pierwszych slowach dostrzegly ze sa niemal we wszystkim takie same, ze maja podobne priorytety, ze rozumieja sie jak siostry, mimo wygladu ktory tak bardzo je roznil, od tego czasu byly nierozlaczne, mowily sobie wszystko, za malolata tanczyly na stolach pijac czerwona oranzade, pokazywaly swiat na nowo, zostalo tak do dzis, i chyba juz na zawsze, nie?
|
|
|
czasem zastanawiam sie czy warto? czy warto tracic z wami wszystkimi czas, czy warto tyle pic, palic, czy warto olewac szkole, czy warto bylo pojsc naprzod zostawiajac wszystko co bylo wczesniej? zachwile jednak slysze glos ktoregos z was, a pare minut pozniej trzymam w rece schlodzonego szampana z biedronki, wtedy juz wiem, ze bez tego moje zycie nie mialoby sensu.
|
|
|
i zaczely sie 3 coroczne dni swietowania, 3 dni melanzowania, picia, zabawy i mnostwa niezapomnianych chwil, tak bedzie zajebiscie!
|
|
|
|