|
dwa.oddechy.moblo.pl
Jeszcze tydzień temu była setki kilometrów ode mnie dziś jest niemalże na wyciągnięcie ręki tęsknię jeszcze bardziej. dwa.oddechy
|
|
|
Jeszcze tydzień temu była setki kilometrów ode mnie, dziś jest niemalże na wyciągnięcie ręki, tęsknię jeszcze bardziej. [dwa.oddechy]
|
|
|
mam totalny rozpierdol w głowie, nie wiem co robić, jaką podjąć decyzję, stoję w miejscu i próbuję odszukać jakiegoś znaku, pieprzonego drogowskazu. [dwa.oddechy]
|
|
|
Znów tu byłaś. Przyszłaś w środku nocy i narobiłaś mi bałaganu, nie sprzątnęłaś w kuchni po zjedzonej kolacji, rozrzuciłaś wszystkie moje koszule w przedpokoju, poprzestawiałaś na półce buty. Po raz kolejny przyszłaś do mnie we śnie i pomieszałaś w moim życiu.. [dwa.oddechy]
|
|
|
|
Pamiętam ten dzień, kiedy siedzieliśmy w chłodny wieczór u Niej w mieszkaniu. Siedziałem obok Niej i co jakiś czas 'mimowolnie' przechylałem się w kierunku jej osoby, by poczuć zapach jej włosów i szyi. Wstała i poszła do kuchni. Zrobiła Nam malinowej herbaty. Kiedy podała mi do rąk kubek, usiadła na swoim miejscu. Po chwili zwróciła się do mnie mówiąc: 'Ty masz mój kubek!'. Uśmiechnąłem się, przybliżyłem głowę do jej ucha i wyszeptałem: 'A Ty masz moje serce'.
|
|
|
Potrzebuję nowego życia, proszę, ostatni raz, obiecuję - nie zawalę.. [dwa.oddechy]
|
|
|
Chciałem krzyknąć "cześć", gdy zobaczyłem Ją po drugiej stronie ulicy, ale podbiegł do Niej jakiś koleś, chyba miłość Jej życia, tak, to on - patrzyła w jego oczy tym samym spojrzeniem, które podarowała mi dwa lata temu. [dwa.oddechy]
|
|
|
Usycham, kurwa, nie daję sobie rady. [dwa.oddechy]
|
|
|
W imię czego tak cierpię? W imię nieistniejącej z Jej strony miłości? [dwa.oddechy]
|
|
|
Kocham dziewczynę, która odeszła, bo nie potrafiłem podać Jej racjonalnych argumentów, dla których miałaby zostać. [dwa.oddechy]
|
|
|
Dzisiejszego wieczoru po raz kolejny pragnę ukryć przed całym światem, że wszystko w moim życiu upada, wraz ze mną. Jestem coraz niżej, coraz bardziej odczuwam ból, który powoduje tęsknota za miłością mojego życia. Tak, kocham kogoś. Od dwóch lat nie ma Jej przy mnie. Jest ciężko. Udaję przed wszystkimi wokół, że wszystko się układa, próbuję za wszelką cenę pokazać, że dwa lata to wystarczająco długo by zapomnieć, wymazać Ją z pamięci. Śmieję się, na niby, dla pozorów. Po co to wszystko? Nie wiem, nie potrafię odpowiedzieć, dlaczego to robię. Może dla świętego spokoju? Dla uniknięcia miliona pytań? Może właśnie po to, by żyć? Jakoś żyć.. [dwa.oddechy]
|
|
|
Cztery minuty temu miałem Cię przed oczami, o teraz też byłaś, na chwilę, pokazałaś mi swój niezastąpiony uśmiech i odeszłaś, jak dwa lata temu, pamiętasz? [dwa.oddechy]
|
|
|
Kiedyś trzymałem Jej ciało w swoich ramionach, teraz nawet nie mogę ujrzeć Jej twarzy, tak łatwo zniszczyłem wszystko... [dwa.oddechy]
|
|
|
|