|
duzepppee.moblo.pl
Nie pamiętam już jak mam czytać z Twoich oczu
|
|
|
Nie pamiętam już jak mam czytać z Twoich oczu
|
|
|
Przypominam sobie sny o pięknej przyszłości,
do której wszystkie drzwi są zamknięte już bezpowrotnie
Lód w mojej krwi rani moje żyły i czuję chłód kolejnych dni,
które pewnie jeszcze przeżyję.
Znów tylko ból zaciska mi pętle na szyi
I nie rozumiem słów, którymi mówią do mnie inni.
Ich pragnień, ich gestów, ich wyrazów ich twarzy
Ich prawdy, ich szczęścia i chyba nawet ich marzeń.
Weź mnie za rękę i zaprowadź na krawędź
I stój tam ze mną, aż się zmęczę i spadnę
Prowadź gdzie chcesz jestem gotów na cokolwiek
Możesz mnie mieć więc mnie weź nie martw się o mnie
Za darmo możesz mnie zachować lub zapomnieć
Bierz co chcesz z czymkolwiek będzie Ci wygodnie.
Wypluwam krew otwartą raną w moim sercu
Nie chce umierać a samotność jest mordercą
Chce się tanio sprzedać i móc utkwić w Twoim szczęściu
Nic mi nie potrzeba zabierz mnie wszystko jedno gdzie
|
|
|
Ciśnienie rozsadza mi głowę i chcę pić
I wiem że nie wiem co robię
Nie czuję nic i nie wiem co robię
|
|
|
Zielono-szara barwa zwłok jest dla niego jak szmaragd
To spragniony krwi morderca z apetytem szakala
Czeka cię kara, komornik dzisiaj odbiera haracz
Nie sądziłeś z rana, że wieczorem skończysz jak ofiara
Wstrzyknięta kurara sparaliżuje mięśnie
Twoje ciało stało się celą w której jesteś więźniem
Najpierw cię zerżnie, później śmierć jest ci pisana
Lecz pamiętaj, że w tej kolejności może zajść zmiana
Po odrapanych ścianach spływa szkarłatna czerwień
Po takiej dawce trutki tylko się przyglądasz biernie
Tasak jest jego berłem, postać Thanatosa w chlebie
Nakarmi głodne świnie twoim żałosnym ścierwem
Jesteś dla niego czerwem, nic nie znaczącą gnidą
Zapchane krwią koryto to przerażający widok
Z tworzą ukrytą w żalu odebrał swoją gażę
Twoja matka nie wie o tym, że wydała na świat paszę
Dostarczam ci tylu wrażeń co strzał anielskiego pyłu
To jak słuchanie w kółko modlitwy puszczanej od tyłu
Nie ma zmiłuj wobec wszystkich tych, którzy drwią
Ludzka skóra zapisana krwią Necronomicon
|
|
|
To krew czarna jak smoła, trumny w czarnej ziemi
Tam, gdzie zgnilizna jest jedynym odcieniem zieleni
Oczy pozbawione źrenic, ludzie traktują się podle
Tam, gdzie litość jest oznaką słabości, rządzą zbrodnie
Czarny kaptur, czarne spodnie, sznurowadła
Jak czarny doberman będziemy skakać ci do gardła
To wrogość i pogarda jak dwa skurcze serca
Ludożerca sprawnym ruchem kark skręca
Czarna esencja, skrzep płynie do tętnic
Lewitacja w mroku, znowu skaczę po pętli
To zwiędły kwiat, świat zamieniony w popiół
Topielec, larwy mają cuchnący wodopój
Popękane ściany bloków niczym pocięta skóra
|
|
|
Obudzisz się w środku nocy by poprawić poduszkę
Zobaczysz zamaskowaną postać stojącą nad twym łóżkiem
I już wiesz, że koniec nie będzie dla ciebie miły
A wszystkie najgorsze sny dzisiejszej nocy się spełniły
|
|
|
Sperma w ustach są różne gusta
Chcesz ruchania bejbe weź sie ze mną ustaw
Nie ważne jak sie wypniesz krzywo czy prosto
Ważne kurwa żeby było ostro
Teraz pozycja sześćdziesiąta dziewiąta
Świat jest okrągły ludzie pieprzą się po kątach
Każda bejbe już ma sny prorocze
To jest bomba co rozrywa krocze
Wiosna Lato Jesień Zima
Kto Jest Frajer Ten Nie Dyma
Jeden Dwa Trzy i Cztery
Nie wal w łóżku ziom fuszery
Góra Dół w lewo w prawo
Dymaj swoje kurwy żwawo
Północ Zachód Wschód Południe
Rucham dziwki tym sie trudnie
|
|
|
Robię to na co mam ochotę
więc nie mów mi kurwa że masz ciote
Wylazły ci gały na widok mej pały?
Możesz być pewna, że rozjebie ci migdały
Ja jestem pimpem, ty jesteś gnida
Robisz więcej lodów niż algida
Dla takiej małolaty Sex to zdrowie
dopóki matka się nie dowie
|
|
|
Gdy gadam z tobą mam problem ze zgryzem
Zaciskam zęby i wzrok spada niżej
Jestem zajarany nie będę udawać
Zakoduj sobie, nigdy golfu nie zakładaj
Piersi są po to by je nosić z dumą
Za dużym dekoltem oczy same suną
To jest ozdoba, pokaż je zalecam
Gdyby to był ciężar byłyby na plecac
|
|
|
odpalam facebooka, lawina wiadomosci
litości, znów wszystkie od gosci
zaraz zaraz jedna od małolatki
z pytanie o adres na który wysłac majtki
zdjęcie przegięcie, pewnie ma wzięcie
kolejny lachon obracam się na pięcie
siadam do konsoli, moze pogram wreszcie
biore pada ale w sumie mi sie nie chce.
włączam tv moze cos mnie zdziwi
ktos się rozwodzi albo kogoś zabili
chcę zmienic kanał moze będzie fajna dupa
gdzie jest pilot. NIe chce mi sie szukac
padam na łózko pierdole pilota
leze bez ruchu w sumie to bym podał
telefon na biurku kurwa jego mać
znowu to samo nie chce mi sie wstac.
|
|
|
|