|
dumlooowa.moblo.pl
Była jakaś dziura jakaś rana która wciąż krwawiła pustka która bez końca przyprawiała mnie o dreszcze zatrzymywała w drodze i kazała szukać i sięgać po nowe cegły
|
|
|
` Była jakaś dziura, jakaś rana, która wciąż krwawiła, pustka, która bez końca przyprawiała mnie o dreszcze, zatrzymywała w drodze i kazała szukać, i sięgać po nowe cegły żeby zbudować nowy mur.'
|
|
|
`Poznałam kogoś. Skreśliłam po drugim spotkaniu. Nie, nie dlatego, że było z nim coś nie tak. Po prostu nie był Tobą.`
|
|
|
. czuję się mniej więcej tak, jak ktoś, kto bujał w obłokach i nagle spad. czuję się mniej więcej tak, jak ktoś, kto bujał w obłokach i nagle spadł .
|
|
|
- musisz przyjechać, potrzebuje pomocy.! - co się stało.? - mój miś jest w praniu i nie mam z kim spać, a jestem pewna, że dzisiejszej nocy wielkie potwory wyjdą z szafy i będą chciały mnie zjeść!
|
|
|
- musisz przyjechać, potrzebuje pomocy.! - co się stało.? - mój miś jest w praniu i nie mam z kim spać, a jestem pewna, że dzisiejszej nocy wielkie potwory wyjdą z szafy i będą chciały mnie zjeść!
|
|
|
`obiecaj mi, że rzucisz mnie w słoneczny dzień. że będę mogła pójść wtedy na plażę i popatrzeć na tyłki chłopaków . nie chcę siedzieć w domu i płakać razem z chmurami `
|
|
|
mówili mi, że moogę wszystko ! teraz mówią, że za dużo mi się wydawało !
|
|
|
- narysuj naszą miłośc na kartce papieru. - hmm ok. - czemu kartka jest pusta ? - bo nasza miłośc nie istnieje .!
|
|
|
anty-walentynkowy dzień. w programie przewidziano między innymi rzucanie popcornem w zakochane pary. wysokokaloryczną i pełną węglowodanów kolację z samych serc. drobiowych.
|
|
|
kiedyś z tłumu krzyknie ktoś : ' patrzcie ona chyba trzyma broń.! ' padną strzały i tak zabiję miłość. czy chcesz, by właśnie tak to się skończyło.?
|
|
|
i kiedy zobaczyłam jak patrzysz w inne oczy wódka z mojego stolika zniknęła najszybciej. próbowałam sobie wmówić, że już nic do ciebie nie czuję, z każdym kolejnym kieliszkiem wydawało się to łatwiejsze. i wódka, była wtedy jak tlen .
|
|
|
to, czego najbardziej chciała w tym momencie, dniu, miesiącu. zapomnieć go. raz na zawsze. wymazać go z pamięci, zresetować swój mózg by wszystkie wspomnienia związane z nim opuściły ją. owszem starała się i nadal się stara nie myśleć o nim w kółko. już usunęła ze swojego komputera wszystkie zdjęcia z nim. spaliła również te, które zawsze nosiła przy sobie. dało jej to ulgę tylko na moment, ale wspomnienia o nim powróciły ze zdwojoną siłą. zasiedlił się w jej głowie jak zły chochlik. to on był jedyną przyczyną jej częstych wybuchów płaczów. już próbowała go zapomnieć. raz prawie się udało, ale niestety powróciło. jak bumerang. jak cholerny bumerang.! dobrze wie, że to nie ma i nigdy sensu nie miało. po co się oszukuje.? ależ nie, nie oszukuje się. to jest silniejsze od niej samej, wspomnienia o nim są silniejsze od niej. i nie jest w stanie już nic zrobić, i nie jest w stanie całkowicie przestać go kochać, mimo, że tak bardzo go niema.
|
|
|
|