Nie odzywałeś się dwa miesiące. Bez konkretnej przyczyny zerwałeś kontakt. Przestaliśmy rozmawiać. Było ciężko, to fakt, ale przecież nie pierwszy raz tak się zdarzyło. Pogodziłam się z tym i zrozumiałam, ze czas zapomnieć. Usunęłam wszystkie sms'y , całe archiwum i pomału zapominałam. Zaczęłam nowy rok bez Ciebie, pogodziłam się z tym, ze tak ma być. A ty nagle jakby nigdy nic znowu sie odzywasz, znowu zaczynasz pisać sms'y itd. Ja już naprawdę nie wiem o co Ci chodzi. Po co znowu zaczynasz się odzywać? dlaczego po raz kolejny niszczysz coś co tak ciężko udało mi się poskładać? Nie rozumiem tego...
|