|
Nienawidzę się z tobą kłócić, ale wiem, że to jedyny sposób byś w końcu ze mną porozmawiał.
|
|
|
cz.1.
teraz troche trudno mi się przyznać do tego, że nie jest mi dobrze. myślałam, że bedzie lepiej , że oleje to i pójde dalej . ale uwierz, że nie jest mi łatwo siedzieć obok, patrzeć w Twoje oczy i na Twoje usta , które jeszcze kilka dni temu wyszeptały po cichu te dwa , dwa jakże miłe słowa i zdać sobie sprawe , że te usta już nie uśmiechną się do mnie , że te oczy nie będą na mnie patrzeć tak jak kiedyś , kiedyś kiedy lubiłam jak Twój wzrok błądził po mojej twarzy , zgadza się , już tego nie lubie , bo boje się, że zaraz powiesz coś niemiłego gdy patrzysz na mnie z pogardą , trudno mi też siedzieć z Tobą styknięci ramionami , wiedząc, że siedzimy tak tylko z powodu braku miejsca, a nie dlatego że chcesz być blisko.
|
|
|
cz,2
Idąc obok Ciebie mam ochote złapać Cię za ręke , ale wiem że sie ośmiesze, już jest za późno, zresztą nie chce już , nie moge , za dużo już sie wydarzyło. Chciałam tylko dać Ci ten spokój , tą wolność , na której Ci tak zależało. Mam nadzieje, że w Twoim życiu pojawi się ktoś kto będzie Cie kochał równie mocno jak ja , że ułoży Ci się wspaniale , a jak będziesz myślał o nas , to wspominaj te miłe chwile , kiedy było dobrze , bo przecież było . Pamiętasz prawda ? nie niszczmy przykrymi sytuacjami tych wspomnień . niech zostaną , niech nie zamarzą ich te kłótnie . Niech kocha Cie ktoś inny , w czasie gdy ja bede kochać jego.
|
|
|
Mam ochotę Cię teraz uderzyć. Wymierzyć siarczysty policzek. Jednak to nie wszystko... Zaraz potem chcę Cię pocałować. Namiętnie, zachłannie. A jeszcze potem usłyszeć, że mnie kochasz, na co ja wykrzyczę, że Cię nienawidzę, a potem szepnę, że jesteś miłością mojego życia.
|
|
|
Zrozumiałam, że pewien etap się zakończył. Postanowiłam dopisać kropkę na końcu zdania w rozdziale mojego życia. Uśmiechając się, przewróciłam kartkę, by stworzyć swoją historię na nowo.
|
|
|
Teraz, gdy nie patrzysz na mnie już tak samo, gdy nie widze już tego błysku w Twoich oczach, zaczynam się zastanawiać czy kocham Ciebie, czy osobe która żyje w moich wspomnieniach.
|
|
|
Nienawidzę pożegnań.
Chyba lepiej jest nie witac się i nie żegnac, niż wylewac łzy nie wiedząc, kiedy spotkamy się ko
isz mieć coś w sobie, bo ciągle myślę o Tobie...
|
|
|
Jak idiotka stoję na środku korytarza i czekam aż na mnie spojrzysz...
Gdy ty wkońcu się odwracasz, patrzysz mi głęboko w oczy.
Czuję co straciłam mówiąc ci że jesteś dla mnie tylko nikim...
|
|
|
cz.1.
Nienawidzę Cię. Nienawidzę każdego Twojego gestu, ruchu i czynu, każdego słowa. Nienawidzę Twych butów, szpanersko długich włosów i kurtek moro. Nienawidzę Twego uśmiechu i błysku w oczach. Nienawidzę Twej niezgarbnej postury, i tego, że sięgam Ci trochę wyżej, niż do ramienia. Nienawidzę każdej wiadomości od Ciebie oraz braku jakiegokolwiek kontaktu. Nienawidzę tego, że Cię spotykam, i tego, że robię to tak często. Nienawidzę Twych przeszywających oczu, tego, że jesteś taki inteligentny i oczytany. Nienawidzę, gdy mi pomagasz, i gdy mnie wyśmiewasz. Nienawidzę, gdy na mnie patrzysz, a ja nie wiem, co się kryje za Twym wzrokiem.
|
|
|
cz.2.
Nienawidzę tego, że przy tobie nie mogę wykrztusić słowa. Nienawidzę, gdy mnie rozśmieszasz, i gdy sam się śmiejesz. Nienawidzę tego, że przez Ciebie tyle razy płakałam nie roniąc ani jednej łzy. Nienawidzę każdej chwili, w której czekałam na wiadomość od Ciebie. Nienawidzę wszystkich Twoich komplementów i każdej pogardy. Nienawidzę Twych ust, których nigdy nie poznałam. Nienawidzę błaźnić się przed Tobą, lub budzić Twoje politowanie. Nienawidzę Twojego cynizmu i kpiących uwag. Nienawidzę wszystkiego, co się wiąże z Tobą. I mimo to, znienawidzić Cię nie potrafię. I tego właśnie najbardziej nienawidzę.
|
|
|
Kiedy już chcę Ci powiedzieć jak bardzo Cię nienawidzę, wtedy zawsze podchodzisz łapiesz mnie za rękę i patrzysz na mnie tym wzrokiem, który wywołuje u mnie to pieprzone poczucie winy.
|
|
|
I po tym wszystkim co mi zrobiłeś, patrzysz na mnie tak maślanym wzrokiem, że aż mi się nie dobrze robi.
|
|
|
|