|
dissatisfied.moblo.pl
i nadeszła chwila gdzie w ciągu dnia nie ma ani jednej godziny w której o Tobie nie myślę ale powiem szczerze że nie ubolewam nad tym faktem. nie moja wina że zajmuj
|
|
|
i nadeszła chwila, gdzie w ciągu dnia nie ma ani jednej godziny, w której o Tobie nie myślę, ale powiem szczerze, że nie ubolewam nad tym faktem. nie moja wina, że zajmujesz tyle miejsca w mojej głowie, że oprócz Ciebie nie ma nikogo innego.
|
|
|
Twój głos i dotyk działają na mnie kojąco, doprowadzają mnie do stanu w którym czuję całkowity spokój.
|
|
|
(cz. 3) Nie umiałam wytrzymać dnia nie pisząc z Tobą. Tak jest do dziś, jesteśmy razem. I nadal nie umiemy żyć bez Ciebie, jesteś moim uzależnieniem na które nie ma lekarstwa. Był okres kiedy chodziliśmy co tydzień nad wodę na naszą ławeczkę, było zimno, mróz, śnieg, deszcz a my byliśmy w stanie wytrzymać wszystko i nie czuliśmy tego. Trzymaliśmy się za ręce pod pretekstem, że tylko żeby było cieplej. Takie błahostki sprawiły, że się w sobie zakochaliśmy i jesteśmy najszczęśliwszą parą pod słońcem. Zobaczyłam tak wspaniały filmik który był tylko streszczeniem tych wspaniałych dni. I choć to brzmi jak opowiadanie z książki, tak wydarzyło się naprawdę.
|
|
|
(cz. 2) Podekscytowana szłam na kolejną siatkę znowu byłeś przywitałeś się, a ja w dalszym ciągu nie widziałam kim jesteś. Wróciłam do domu, wykąpałam się i poszłam spać. Pamiętam, że tej nocy śniłeś mi się bardzo dobrze, że byliśmy razem czy coś w tym stylu. Obudziłam się i stwierdziłam, że to nie może być możliwe. Nie znamy się i pewnie nigdy się nie poznamy. A poza tym przecież sny się nie spełniają. Napisałeś do mnie następnego dnia, na początku pomyliłam Ciebie z Twoim przyjacielem, w głębi duszy ucieszyłam się że to jednak Ty. Pisałeś do mnie i opowiadałeś mi wszystko co wiesz na mój temat. Od tamtej pory zaczęliśmy rozmawiać codziennie prawie bez przerwy. Całe wakacje spędziliśmy na rozmawianiu przez skype i gg. Rozmawialiśmy do białego rana mimo że następnego dnia mieliśmy dużo obowiązków. Mimo wszystko nie potrafiliśmy przerwać, wciągnęliśmy się w to jak w jakiś nawyk.
|
|
|
(cz. 1) Po ciężkim dniu spędzonym w szkole wróciłam do domu, zjadłam obiad jak zawsze i udałam się na krótki odpoczynek. Położyłam się na łóżku, na poduszce która była nasiąknieta Twoimi perfumami. Zamknęłam na chwilę oczy i zobaczyłam szybki filmik, który wyglądał jakby przewijany wstecz. Zobaczyłam w nim Ciebie. Ciebie z dnia 2 lipca, chłopaka który wydawał mi się nieosiągalny. Wysoki blondyn świetnie grający w siatkę, tak bardzo chciałam mieć z Tobą jakiś kontakt, jednak nie byłam na tyle odważna żeby zamienić z Tobą kilka słów. Jak przyjechałam rzuciłeś w moim kierunku słowo cześć, kompletnie mnie nie znając. Zdziwiłam się, przez całą grę zastanawiałam się skąd znasz moje imię i co tutaj robisz. Zwykle jak przychodziłam nikogo nie było. Widziałam jak się uśmiechałeś do mnie jak spoglądałeś co chwilę. Byłam zawstydzona i nie odwzajemniałam tego. Po graniu zadowolona wróciłam do domu, zastanawiałam się jak masz na imię, nie byłam na tyle odważna żeby zapytać taty cóż to za blondyn.
|
|
|
Jesteś moją receptą na szczęście, jednym z wielu leków którego nie można dostać w aptece. Jesteś moim lekiem.
|
|
|
Możesz być nikim dla całego świata, pamiętaj dla niewielu jesteś całym światem./ PIH.
|
|
|
definicja mojego szczęścia to Twoje imię.
|
|
|
najlepsze jest to, że po mimo kłótni dochodzimy do porozumienia i zauważamy swoje błędy, które naprawiamy.
|
|
|
współczuję dziewczynom, które trafiają na niewłaściwych facetów. nie mogą poczuć tego co ja czuję, tego ciepełka w sercu, tych motylków kiedy się zbliżasz, szczerzących się zębów na Twój widok, nie mogą się zaciągnąć męskimi perfumami, nie mogą słuchać jak są wyjątkowe i ważne. współczuję, że omijają je tak cudowne chwile w życiu.
|
|
|
chcę soboty, dokładniej godziny 16. godzina w której ciebie zobaczę i na mojej twarzy pojawi się niekontrolowany uśmiech, wybacz tak mój organizm reaguje na Ciebie.
|
|
|
i kolejny dzień za nami, dzień pełny wrażeń i oczywiście cudownych chwil spędzonych z Tobą. kocham kiedy się złościsz jak ścinasz i jest aut. jak marudzisz, że nie potrafisz grać a dobrze wiesz że umiesz. jak wyolbrzymiasz moje możliwości, miło tego słuchać. ; )) dziękuję, że tak uroczo kłamiesz.
|
|
|
|