|
differenthanyou.moblo.pl
Uśmiechała się. Bawiła się wszystkimi. A tak naprawdę nie umiała o nim zapomnieć.
|
|
|
Uśmiechała się. Bawiła się wszystkimi. A tak naprawdę nie umiała o nim zapomnieć.
|
|
|
I ten pech, który ją prześladował jak najlepszy przyjaciel. Ale już chyba nie umiała bez niego żyć.
|
|
|
- Byłaś grzeczna ? - I to jeszcze jak . Mijałam go na ulicy i nawet go nie oplułam .
|
|
|
Wiesz, kiedy świat jest wredny ?
Wtedy, gdy On jest blisko, a nie mogę uchwycić go wzrokiem. Gdy jest blisko, ale nie ze mną. Nie przy mnie.
|
|
|
Patrzył się na nią jak na swojego prywatnego boga. Jak na wysoką, migoczącą gwiazdę. I choć było wiele innych, on widział tylko jedną - jemu przypisaną.
|
|
|
i nagle sobie uświadamiasz że to nie było warte , ze stoisz ze związanymi rękami i mimo chęci nie możesz nic zrobić . Boli, prawda ?
|
|
|
siedząc na huśtawce znów czułam się jak małe, pięcioletnie dziecko. Bez problemów, bez smutków, bez jakiegokolwiek powodu do załamania.
Po prostu jak szczęśliwy, mały dzieciak, nieznający jeszcze życia.
|
|
|
Nie mam czasu na nudę, a właściwie to nie mam czasu na nic.
I powoli zaczynam wariować, ale uznajmy, że jest okej.
|
|
|
Pewna księżniczka dostała na urodziny od swego narzeczonego ciężką, choć niezbyt dużą paczkę, o dziwnym okrągłym kształcie. Zaciekawiona rozpakowała szybciutko i znalazła w środku kulę armatnią. Rozczarowana, ze złością rzuciła ją na podłogę. Wtedy pękła zewnętrzna czarna powłoka i ukazała się mniejsza kula w pięknym srebrzystym kolorze. Księżniczka podbiegła i ujęła ją w dłonie. Obracając ją, przypadkowo przycisnęła lekko w pewnym punkcie jej powierzchnię. I oto srebrna otoczka otworzyła się, odsłaniając wspaniałą złotą szkatułkę. Teraz księżniczka łatwo otworzyła złote pudełeczko, w środku którego na miękkiej czarnej materii spoczywał cudowny pierścionek, połyskujący brylancikami tworzącymi dwa słowa : KOCHAM CIĘ.
|
|
|
uczę się żyć tym co mam. nie oczekując więcej. doceniając każdy z oddechów, który jest mi dany. cieszyć się każdym, nawet tym najbardziej pochmurnym porankiem. wierzę, że nadejdzie dzień kiedy będę w stanie stanąć w środku nocy na balkonie i zacząć krzyczeć jak obrzydliwie jestem szczęśliwa.
|
|
|
kocham kiedy razem pijemy z półlitrowego kubka herbatę i rzucamy przez balkon papierki po cukierkach, a jacyś ludzie krzyczą do nas z dołu.
|
|
|
to nie hit z telenoweli w stylu ona i on,
to nie kit z infantylna sytuacja, jebać to.
to o między ludzkich więzach i uczuciach zwykły sąd,
życie, nieszczęśliwa miłość, i upadek, uczuć zgon
|
|
|
|