|
definicjamiloscii.moblo.pl
A jak zapadnie zmrok zrobię sobie gorące kakao usiądę na parapecie i opatulę się kocem. Gorący kubek będzie parzył mi ręce ale nie będzie mnie to obchodziło. Upiję łyk.
|
|
|
A jak zapadnie zmrok zrobię sobie gorące kakao, usiądę na parapecie i opatulę się kocem. Gorący kubek będzie parzył mi ręce, ale nie będzie mnie to obchodziło. Upiję łyk.. Spojrzę w pełne gwiazd niebo i podziękuję za to, że istniejesz.
|
|
|
a jeszcze niedawno z naszej big love pamiętałam każdy dzień.. każdą chwilę. wszystko. a teraz, no cóż. owszem, coś tam jeszcze pamiętam. może bym sobie mogła przypomnieć. ale cholera. nie mam ochoty. zjebałeś.. po całości. w życiu już nie będę tego wspominać. wszystkie chwile z Tobą.. nawet te najpiękniejsze.. nic nie są warte. jedno wielkie zero. ale przecież o to właśnie mi chodziło. zapomnieć.
|
|
|
- widzisz go? - no widzę. co z nim? - przyjrzyj się najlepiej jak potrafisz. tak właśnie wygląda największy frajer, który potrafi cholernie ranić. - okej, rozumiem.
|
|
|
I dopóki Ty istniejesz ja nie dosięgnę dna, nie poczuję w pełni jego smaku.. przecież mi na to nie pozwolisz.
|
|
|
a teraz czuję, że jestem w stanie jutro Cię spotkać na szkolnym korytarzu, uśmiechnąć się ironicznie dając Ci do zrozumienia jak wielkim jesteś kretynem i iść dalej. bo wiesz.. jest taka jedna osoba, która w razie czego mi pomoże. jak zawsze. nie to co Ty.
|
|
|
Jak to dobrze znów poczuć się tak beztrosko, pusto i dobrze. Nie kochać Cię, nie tęsknić. Już zapomniałam jaka to przyjemność. ~
|
|
|
A jeszcze wczoraj oddałabym za Ciebie życie.. Dziś.. nie oddałabym nawet najgorszej bluzki.
|
|
|
Nie będę cierpieć. Nie będę płakać. Nie będę tęsknić. Nie dam Ci tej pieprzonej satysfakcji, frajerze.
|
|
|
Wiedziała, że mimo swojego młodego wieku zranił już tak wiele dziewczyn. Ale co ją to obchodziło? 'Przecież mnie wtedy nie zranił, to ja go zraniłam.' pff, naiwność. kogoś takiego jak on się nie da zranić od tak zerwaniem. Ale tak nie zranił jej, więc głupia tęskniła. Tęskniła za kimś kogo utworzył w jej wyobraźni. Nie za nim. On jest skończonym dupkiem, a ona tęskniła za cudownym ideałem o ciemnych włosach i zielonych oczach. Ale cóż.. uświadomiła to sobie dopiero gdy i ją zranił.
|
|
|
I właśnie wtedy kiedy już zaczynam czubkami palców od nóg dosięgać wielkiego, głębokiego dna łapiesz mnie najmocniej jak potrafisz za rękę i wyciągasz.. na sam szczyt.
|
|
|
Wydaje mi się na razy, że zostałeś stworzony właśnie dla mnie. Że jesteś moim dopełnieniem. Że masz to czego mi brakuje. Ale zawsze było coś co uniemożliwiało nam bycie razem.. Wierzyć w to, że jesteśmy sobie przeznaczeni? Walczyć?
|
|
|
Bo czasem są takie dni, kiedy zaczynasz wszystko rozumieć. Wszystko staje się takie jasne. Myślałeś, że masz to grono przyjaciół. Ale czy oni kiedykolwiek Ci tak na prawdę pomogli? Przecież to on.. Ten zwykły kumpel. Mimo Twojego chujowego humoru nie przestawał z Tobą pisać tylko poprawiał Ci go, rozumiał Cię jak nikt. Nigdy się na nim nie zawiodłaś. I wtedy zaczynasz właśnie doceniać..
|
|
|
|