|
dayinmylife.moblo.pl
Oddałam Ci serce. Ale proszę nie baw się nim bo w końcu popsujesz .
|
|
|
Oddałam Ci serce. Ale proszę, nie baw się nim , bo w końcu popsujesz .
|
|
|
Mężczyźni zazwyczaj nie mają rozumu. No, albo go nie używają. Nie potrafią racjonalnie spojrzeć na otaczający ich świat. Na piękno, które niesie ze sobą każdy nowy dzień. Nie potrafią zapanować nad swoim życiem.Wszystko przychodzi im z nad wyraz wielką trudnością. Nie potrafią odczytywać sygnałów kobiet oraz nie znają się na babskich sprawach. I to właśnie dlatego potrzebują nas, kobiet. Za to ich kochamy. Za tę ich niezdarność i nieporadność. Za swobodne podejście do każdego problemu.Ale są dla nas jak kokaina dla narkomana. Bez nich nie da się żyć.
|
|
|
Nie sztuką jest wywołać uśmiech na czyichś ustach. Sztuką jest sprawić, by uśmiechało się serce. Bo uśmiechnięte serce sprawia, że czuję się lepiej, spokojniej, bezpieczniej. Spoglądając na jego dołeczki w policzkach, gdy tylko się uśmiecha wiedziała, że ma wszystko. Wszystko to czego pragnęła i o czym zawsze marzyła. Dawał jej to, czego nie byli w stanie dać inni. Poczucie bezpieczeństwa. Stabilizację. Potrzebowała kogoś, kto będzie przy niej na dobre i na złe. W każdej sytuacji. Kogoś, kto będzie się troszczył. Zapinał kurtkę, gdy tylko zerwie się mocniejszy wiatr. Dbał jak o małe dziecko. Za to była wdzięczna losowi. I prosiła, wręcz błagała, żeby już tak zostało.
|
|
|
" rycerz na koniu? może być dresiarz na ośle. ważne , żeby mnie kochał"
|
|
|
i niby nie gadaliśmy o niczym ważnym i wyjątkowym. Ale podnosił mi się poziom endorfin we krwi , gdy tylko pojawiło się okienko w prawym dolnym rogu monitora, informujące o tym, że przesyła wiadomość
|
|
|
"Oprzyj mnie o ścianę, całuj, podgryzając wargi. zdzierając każdy z elementów mojej garderoby, krzycz z podekscytowania. nasycaj się emanującą ze mnie namiętnością, penetruj moją szyję, schodząc coraz niżej. pieść ustami każdy z kawałków mojego ciała. pokaż, że kochasz mnie całą. mnie i moje wszystko. na koniec pochylając się delikatnie nade mną dodaj, że nie możesz zgwałcić również mojego charakteru tak, aby przesiąkł do cna rozkoszą."
|
|
|
Dziś wieczór dla siebie. Trzeba się rozluźnić i wyzbyć się niektórych myśli. Wieczór z Adele. I nowym układem.
|
|
|
I potrafiła spędzić pół dnia, na ćwiczeniu nowej choreografii. Wszystko po to, aby opanować ją do perfekcji.
|
|
|
Teraz mam więcej czasu na swój osobisty rozwój. Wracam do tego , co kocham. Co daje mi taką niekontrolowaną swobodę. Coś, co sprawia, że nawet w najbardziej pochmurny dzień może zaświecić słońce. Coś , co wyzwala całą energię, którą w sobie posiadam. Coś , co mnie odstresowywuje. Coś, co mnie wewnętrznie uspokaja. Coś, przez co czuję, że żyję. Pasja. A mianowicie taniec. Wracam do treningów.
|
|
|
" Pierwszy papieros za ich miłość. pierwszy buch za to, że mu zaufała, drugi za to, że ją skrzywdził, trzeci za tamtą szmatę, czwarty za jego oczy, piąty za moją naiwność. Skończył się papieros, ale zapaliła jeszcze jednego bo to nie był koniec tej smutnej historii i wydarzeń, które ją dołowały. Po godzinie skończyła się paczka fajek. Skończyła się... jak to uczucie. "
|
|
|
"Zniszczył ją. Jakie to typowe dla faceta..."
|
|
|
Najpierw był ból. Cholerny ból, który rozwalał mnie od środka, mnóstwo łez, pretensje do całego świata i do siebie. Za to, jaka byłam głupia i naiwna. Za to ,że mu wierzyłam i ufałam. Bezsensu. Serce rozjebane. Choć staram się to ukryć, nie bardzo mi to wychodzi. Potem zjawiła się złość no niego, za to , że wszystko zepsuł i tak mocno zranił. Postanowiłam. Nie chcę się już wiązać. Bo po co? Żeby cierpieć? Obejdzie się. Nie pozwolę , aby ktokolwiek dostał się w moje serce. Teraz pozostaje zaakceptować rzeczywistość i pogodzić się z nią. Odizolować się od świata i stworzyć swój własny, do którego nikt nie wrąbie się z buciorami. Zapomnieć o tym wszystkim. Poddać się. Bo nic innego nie pozostało. Ukryć tą tęsknotę i ból na widok jego oczu, spoglądających za inną. Będzie ciężko, ale postaram się. Muszę.
|
|
|
|