|
darko dodano: 7 października 2021 |
|
Jestem, już tylko ja, żadnych słabości, to nie moje problemy, mogę znowu karmić się emocjami. Może będzie, śmiesznie, może miło, strasznie. Zacznę od tego ciała, trzeba je rozruszać, niech tańczy na ulicach, niech nabierze krzepy, zaraz jedziemy na spotkanie z przygodami. Ha
|
|
|
darko dodano: 7 października 2021 |
|
Czy nie wiesz, że puste musi się zapełnić, przegapiłeś moment, znów tu jestem, już słuchasz moich pieśni, już idziesz tam gdzie chcę z uśmiechem, potykając się o korzenie, widząc co tylko zapragnę. Nawet teraz piszesz co zechcę, a chciałbyś opowiadać bajki o miłości.
|
|
|
darko dodano: 6 października 2021 |
|
Dźwięk unosi mnie, drgania tej muzyki przenikają tworząc wrażenie potęgi, jakbym odrywał się od iluzji aby dostrzec prawdę w mocy, jak góruje teraz nad zwykłym istnieniem, jak wszystko staje się możliwe bo nic nie może zatrzymać, nic nie jest w stanie zranić. Aura sięga drzew wokół mnie, czuję cały ten las, pulsuje we mnie energia wielu żyć, przenoszę moje ciało myślą, nie ma potrzeb bo błogość istnienia zaspokaja każdą komórkę. Chciałbym tak iść, złapać Cię za rękę i zaprosić do tego świata poza światem.
|
|
|
darko dodano: 6 października 2021 |
|
Gdzieś w głębinach duszy, zakamarkach umysłu, powolne ruchy, delikatny szept. Ciepło oddechu bestii zdradliwej odbija się kłębami od zimne ściany umysłu. Coś się obudziło ze snów, krąży wokół obwarowań mądrości. Nim zaatakuje uciekam w goszcz rozważań, w biegu działań wymyślonych na już, przestaje myśleć co się stanie gdy przebije ściany z zimnych kalkulacji. Wiem, że będzie przyjemnie, wiem że będzie strasznie, poczuję wolność by runąć o skały konsekwencji. Nie dziś, nie skazisz myśli emocją, nie pójdę za tobą w ognie namiętności, będę robił to co muszę, nie drgną mi usta, nie zaśpiewa dusza.
|
|
|
darko dodano: 5 października 2021 |
|
Dziś tłumaczą mnie teksty dziwnych piosenek, jakbym był jakimś supłem myśli schizofrenika.
|
|
|
darko dodano: 4 października 2021 |
|
Pamiętam jak tańczyłem w deszczu, biegałem za kolegami, kochałem dziewczyny na śmierć i życie, śmiałem się z żartów, cieszyłem gadaniem przy maku. Spojrzenia wywoływały dreszcz, pierwszy raz splecione ręce, tak grzały w serce. Nie można było zmyć uśmiechu jeszcze długo po rozstaniu, kiedy wracałem od Ciebie tramwajem. Te spotkania z przyjaciółmi przy piwie albo tysiącu, po których zostało tylko piwo. Wakacje w jakiejś dziurze, tak mało się spało, tak wiele śmiało, tak mało kasy, tak wiele przygód. A teraz, mamy tylko rzeczy. Marzyliśmy, teraz rozmyślamy. Albo coś zgubiliśmy albo to było życie z niewiedzy. Beztroskość kończy się tam gdzie poznajesz prawdę, której nikt nie chce słyszeć, uśmiech umiera kiedy widzisz kłamstwo tworzące ten świat i niszczące go. Zbyt świadomi by udźwignąć odpowiedzialność, zbyt przekonani by odpuścić. Siedzę i myślę jak pokonać całe to zło gdy nie mogę nawet wstać, uciskany własną niedoskonałością. A może pobiegam w deszczu, zapomnę, zatańczę, zakocham, usnę
|
|
|
darko dodano: 26 września 2021 |
|
Tak trudno iść ignorując te wszystkie porażki, jakby ogromny ciężar zbierał się za mną, przywiązany do nóg. Łańcuchy dawnych błędów dźwięczą z tyłu głowy. Zostawiłem to wszystko za mną ale nie mogę biec, zatykam uszy ale nie dogonię straconych szans.
|
|
|
darko dodano: 2 września 2021 |
|
Przecinam przestrzeń z dźwiękami z dawnych lat, słońce miga do mnie między przęsłami mostu. Wszystko przemija, tylko te majestatyczne chmury tak spokojnie, łagodnie lecą ze mną. Pola kołyszą się od ciepłych jeszcze podmuchów, drogę przecinają promienie wyłażące z pomiędzy wielkich konarów. Zapominam przez chwilę, że jest cel tej podróży, że będzie trzeba skręcić tam gdzie zbudowałem koniec z moich błędów. Nagle ogarnia mnie jakąś tęsknota, jakbym o czymś zapomniał, ominął. Delikatne muśnięcia nadziei o świadomość, jakby szczęście można było pochwycić, gdy wyciągnę rękę. Wszystko znika, to mój zakręt.
|
|
|
darko dodano: 12 sierpnia 2021 |
|
Ruszałem z ostatniego miejsca więc nie dziw się, że gonię. Nawet teraz kiedy dobiegłem do najlepszych, staram się dotrzymać kroku tym wszystkim wymaganiom. Tak bardzo się zmęczyłem, nie rozumiesz kiedy każda najmniejsza porażka powala, każdy kolejny problem jest zbyt dużym ciężarem. Nie mam już sił a jeszcze tyle do zrobienia. Wyrzucam za siebie złe myśli, wstaje i znowu działam tak jak oczekujesz, zapominam o porażkach, walę problemy prosto w twarz, biegnę, tylko brakiem uśmiechu zdradzając jak bardzo tęsknię za miłością, spokojem, szczęściem. Za błogimi chwilami bez pośpiechu, za spacerem bez rozwiązywaniem zadań w głowie, za twoim i moim uśmiechem kiedy starczało nam, że mamy siebie.
|
|
|
darko dodano: 3 lipca 2021 |
|
Zgubiłem się między celami, zadaniami, goniąc komfort życia, próbując sprostać oczekiwaniom, nie ma mnie już. Po kolejnym łyku piwa, słabym echem nostalgii powraca pragnienie życia z Tobą, w innym miejscu, w innym nastroju, w szczęściu. Nagle przypominam sobie jak mogą smakować usta, jak gorącem uderza dotyk dłoni. Zaskoczyć można spojrzeniem, onieśmielić uśmiechem, oczarować słowem, uwieść, uciec w chmury odurzenia namiętnością. Ciepły powiew letniej nocy, gwiazdy lamp w Twoich oczach, przytulamy się zachowując tę chwilę na zawsze. Nawet dziś czyję ten spokój gdy miałem Cię w ramionach. A jutro? Obudzę się z planem dnia, który będę realizował bez uczuć, bez pragnień, bez Ciebie.
|
|
|
|