|
dajmiskalpel.moblo.pl
to boli gdy wyniszczają cię od środka zabierają ostatni skrawek prywatności. dajmiskalpel
|
|
|
to boli,gdy wyniszczają cię od środka,zabierają ostatni skrawek prywatności. / dajmiskalpel
|
|
|
największymi kłamcami są ludzie nieszczęśliwi. Ci,którzy każdego ranka patrzą w lustro i wrzucają na twarz sztuczny uśmiech. Ci,którzy każdemu kto zapyta ,,jak tam?'' odpowiedzą - zajebiście,wcale w to nie wierząc. Ci,którzy kładą się z przymusową nadzieją,że jutro będzie lepiej. Ci,którzy okłamują samych siebie. Ci,którzy wolą tworzyć sztuczną rzeczywistość,niż zacząć naprawiać tą prawdziwą. / dajmiskalpel
|
|
|
zróbmy coś spontanicznego! niech trawa znów łaskocze nas po plecach,a słońce po twarzy. niech deszcz zmywa smutek z naszych ust,a śnieg ,,zamrozi'' wszelkie spory na czas nieokreślony. / dajmiskalpel
|
|
|
chce znów tych niby bezsensownych zaczepek od tak,bez powodu. chce znów tego wylegiwania się na trawie w zachodzącym co chwilę słońcu. chcę też,by więź jaka jest między nami teraz pozostała taka,jaka jest. chcę wielu rzeczy,których zapewne nie dostanę. takich jak zapach twojej bluzy 24h na dobę,jak twój promienisty uśmiech na codzień,nie przed oczami,gdy już zasypiam. chcę twojego głosu tuż obok,nie tylko w słuchawce. chce odrobinę wczoraj,trochę dzisiaj i jeszcze więcej jutra. / dajmiskalpel
|
|
|
co byś zrobiła,gdyby twoje życie zależało od jednego oddechu? / dajmiskalpel
|
|
|
jest juz prawie srodek nocy,a ona znow nie moze spac. tym razem nie przez niego,czy kolejna falszywa przyjaciolke. dzisiejszej nocy jedyne co ja chlonie,to slowa i melodie,tworzace jedna spojna calosc. / dajmiskalpel
|
|
|
mimo jej licznych znajomych czuje pewnosc,ze to do mnie wlasnie przyjdzie,gdy jej swiat znow stanie na glowie. / dajmiskalpel
|
|
|
byly wieczory,kiedy rzucala wszystko co robila i leciala do niej na widok sms'a ,,jest chujowo,nie mam juz sily!''. po dziesieciu minutach zwykle juz stala pod drzwiami,pytajac jej rozwscieczonych rodzicow,czy jej przyjaciolka jest w domu. bez zbednych slow wparowywala do pokoju,zamykajac predko drzwi. zwalniala krok by moc usiasc obok placzacej postaci. ,,nienawidze ich,nienawidze! nie karz mi mowic nic wiecej...'' zwykle po tych slowach opowiadala sytuacje sama z siebie,szlochajac miedzy jednym oddechem a drugim. uwaznie sluchajaca dziewczyna nie musiala prosic o wiecej,rozumiala wszystko widzac swoja ukochana ,,starsza siostre'' w stanie,w ktorym teraz juz nie bywa. / dajmiskalpel
|
|
|
byla pierwsza w nocy. lezala z zamknietymi oczami wsluchujac sie w bicie wlasnego serca,ktore nie dawalo jej spac. poczula nagle uklucie w samym srodku organu,miedzy komorami. narastala pilna potrzeba sprawdzenia,czy u niego wszystko w porzadku. czula sie jak w filmie stojac pod jego oknem,ktore obrzucala malenkimi kamykami. nagle w nocnym powietrzu wyczula znajomy zapach. nim zdarzyla sie obrocic,silna postac objela jej delikatna sylwetke. nie miala juz watpliwosci,tej nocy jego serce nalezalo tylko do niej. / dajmiskalpel
|
|
|
spojrzala na niebo. nagle...spadla cudnie blyszczaca gwiazda. zyczenie ? jedyne czego chciala to moc poczuc go w powietrzu,wiedziec ze patrzy na nia z bliska,daleka,z gory lub z dolu. gydyby tylko dal jej jakis znak...wkoncu zrozumiala przebieg wydarzen sprzed dwoch sekund. lot gwiazdy sprawial wrazenie mrugajacego oka. szybkie,delikatne,ale znaczace. od tamtej nocy zyla inaczej. czasem jeszcze tylko zerkala na niebo odruchowo. niepotrzebnie,byl juz przeciez przy niej. / dajmiskalpel
|
|
|
dopiero pczułam,że zobowiązałam się do zbyt wielu rzeczy. / dajmiskalpel
|
|
|
w takich momentach serce przewaznie przestaje bic na sekunde,by po chwili moglo rozszalec sie jak po uwolnieniu z dlugoletniego zamkniecia. / dajmiskalpel
|
|
|
|