Szli razem nad staw. Byli pokłóceni. Nie odzywali się całą drogą. Już prawie byli na miejscu, gdy w pewnym momencie zniosło go na lewą strone, tam gdzie szła ona i złapał ją za ramię. Serce zaczęło jej szybciej bić, pojawił się lekki uśmiech gdyż myślała, że ją przytuli. Ale okazało się, że po prostu potknął się o wystający kamień i musiał złapać równowagę.
|