|
customkicks.moblo.pl
Proszę dokumenty jesteśmy z policji. Nie mam . No to idziemy. No to idźcie.
|
|
|
|
- Proszę dokumenty, jesteśmy z policji. - Nie mam . - No to idziemy. - No to idźcie.
|
|
|
|
Codziennie siadam bezczynnie i mam ochotę się rozryczeć, wyrzucić z siebie całą tą złość, rozczarowanie, tęsknotę za dawnymi czasami. Mam ochotę zniknąć, odejść z tego okrutnego świata. Jednak ciągle trzyma mnie przy życiu myśl, że on jest ze mną. Że on zaraz tu będzie. Przyjdzie zmęczony z zajęć, błagając mnie maślanymi oczami, abym zrobiła coś do jedzenia. Że znowu mi powie 'cieszę się, że cię mam' albo 'mam najlepszą kobietę pod słońcem'. Tylko dla tego żyję, dla tych chwil, dla niego. Nie dla rodziny, nie dla przyjaciół. Ci ludzie wystarczająco złego wyrządzili w moim życiu. Żyję z miłości do niego. I jeśli kiedyś go zabraknie, nie wiem jak potoczy się moje życie.
|
|
|
Nagle porwał mnie w ramiona - nie wiem, może ogarnęła go szaleńcze pożądanie i pocałował. To był namiętny, głęboki, bardzo zmysłowy pocałunek w najlepszym francuskim stylu, wykonany z taką pasją, na jaką stać tylko mojego chłopaka.
|
|
|
Zawsze mam zimne dłonie. Niektórzy mówią, ze to z powodu słabego krążenia, inni twierdzą, że takie osoby są dobre w łóżku. Słyszałam także przesądy o gorącym sercu, dziewictwie i byciu niekochaną.
|
|
|
Nie zdziw się, gdy któregoś poranka obudzisz się w klatce zamkniętej na 3 kłódki. Po prostu boje się, że uciekniesz.
|
|
|
- Co ty właściwie masz na ustach. ?- Magenta Extreme Lip Line - poinformowałam.- Smakuje ? Przejechałam językiem po wargach. - Nooo. I wtedy jego usta znalazły się na moich. - No to spróbujemy - mruknął. Pozwoliłam mu na to. Próbował smaku moich ust ,przesuwając czubkiem języka wzdłuż konturów warg .
|
|
|
siedzieli na ławce na pkp wtuleni w siebie . było cicho . wiatr nie szumiał , psy nie szczekały . świat nie wydawał jakichkolwiek dźwięków . byli tylko on i ona . razem wpatrzeni w siebie . nie słyszący nic prócz rytmu swoich serc . całował ją po szyi i bawił się jej włosami . ona trzymając ręce pod jego koszulką gładziła go po brzuchu . całowali się namiętnie . tak naprawdę się jeszcze nie znali . byli sobie nie mal obcy , a tak cholernie bliscy . dobrze wiedzieli o tym , że los szykuję im wielką zajebiście piękną miłość
|
|
|
Wkurwiam się. Notorycznie chodzę wkurwiona, i pozdrawiam każdego kolesia środkowym palcem. Nie zmuszam się do uśmiechu i nie maluję warg krwisto czerwoną szminką byleby tylko jakiś przydupas zwrócił na mnie uwagę. Jestem zła na cały świat. Najbardziej na pewnego mężczyznę, który.. wspominałam już, że jestem wkurwiona ?
|
|
|
Mówią, że jestem niedojrzała. Żebym głośno nie słuchała muzyki, bo na starość będę głucha. Żebym nie siedziała na ziemi, bo w przyszłości będę chorować. Mówią, żeby się ciepło ubierać, bo jak będę starsza to będę mieć problemy ze zdrowiem. Mówią, że nie powinnam wieczorami wychodzić z domu, bo to przecież nigdy nie wiadomo co czeka za rogiem. I w pochmurny dzień, mówią że powinnam zostać w domu, bo zmoknę i będę chora, bo nie warto w taką pogodę iść na rower, na spacer, na boisko. Ale ja się pytam, po jaką cholerę mam się tym martwić? Jaką mam gwarancję, że w ogóle dożyje tych dni, o których tak mówią? Zresztą, po co na starość będzie mi dobry słuch, wspaniałe zdrowie, co ja wtedy będę mogła zrobić? Czy nie lepiej mieć chociaż co wspominać? Wolę czerpać garściami póki jeszcze mogę. Przestać wreszcie tak bardzo martwić się o jebane jutro.
|
|
|
Nie lubię niedziel, nienawidzę poniedziałków, wkurwiają mnie wtorki, denerwują środy, chcę przeżyć czwartek, ciągle myślę o piątku i kocham soboty.
|
|
|
Ułamek sekundy. Usta przy ustach. Moja dłoń penetrująca Twój brzuch, delikatnie muskająca zarysy mięśni. Twoja ręka błądząca po moim biodrze. Skupienie się jedynie na własnych, nerwowych oddechach. Oddanie się chwili, pragnąc żeby trwała wiecznie. Nagłe odsunięcie się od siebie i pytanie błądzące po głowie; 'co my robimy?'. Nabranie oddechu i ponowne zderzenie ustami. Przecież przesiąknięcie do cna pożądaniem bez obaw o nadchodzącym uczuciu, które później przerodzi się jedynie w cierpienie, jest czymś niemal idealnym. To jak opychanie się słodyczami bez konsekwencji. Smaczna konsumpcja, bez obaw o szerokich biodrach.
|
|
|
Jesteś moją lampką przy łóżku, moją malinową herbatą, ołówkiem w piórniku, pierścionkiem na ręce, porannym uśmiechem i bałaganem w głowie !
|
|
|
|