|
cukiereczek_14.moblo.pl
Siedząc wieczorem na parapecie doszłam do wniosku że jednak nie potrzebuję zmian. niech wszystko będzie takie jak wcześniej. bo przecież było fajnie prawda? przysze
|
|
|
Siedząc wieczorem na parapecie doszłam do wniosku, że jednak nie potrzebuję zmian. niech wszystko będzie takie jak wcześniej. bo przecież było fajnie, prawda? przyszedł czas, by powiedzieć 'nie'. stanowcze,zdecydowane 'nie'
|
|
|
Wszyscy mówią ' zerwij z nim , nie zasługuje na ciebie ' wyjebane mam na to gadanie , przyzwyczajenie .tylko , ze nawet Ty już w to uwierzyłeś .pierdoleni ludzie , po chuj się wtrącają w nasze życie ? jakby nie mieli swojego .. ale ja Cie nie zostawię z tym wszystkim samego . nie pozwolę Ci się stoczyć . rozumiesz ?! nie pozwolę , i nie mów mi , ze na Ciebie zasługuje bo i tak mam to w dupie . kocham Cie a wszystko inne się nie liczy .
|
|
|
Jak zwykle siedziała na parapecie. Ale tym razem nie dlatego, żeby zobaczył ją On z domu na przeciwko. Tylko, żeby popatrzeć w niebo, po oddychać świeżym powietrzem. Miała gdzieś co On o niej myśli, miała gdzieś co inni onej myślą. Nareszcie zrozumiała, że zdanie innych się nie liczy.Nareszcie zrozumiała, że Go wcale nie potrzebuje.
|
|
|
Bawiąc się twoją bluzą przez przypadek dałam Ci znać, że mam ochotę ją założyć. Bez słowa dałeś mi ją. Dla mnie nie liczyło się to, że była o2 rozmiary za duża, dla mnie liczyło się to, że dałeś mi ją za spojrzenie. Niby to nic, że ją włożyłam, ale uwierz mi dla mnie to wiele znaczy .
|
|
|
Siedziała na parapecie swojego pokoju i patrzyła w gwiaździste niebo, zaciągała się kolejnym papierosem, a łzy spływały jej po policzkach, upiła łyk wina i właśnie wtedy zrozumiała, że tak naprawdę nie ma nic..
|
|
|
Szłam ze szkoły do domu , było ślisko na chodniku wic wiedziała ,że moja równowaga zawiedzie, przeszłam koło przystanku i się poślizgnęłam ,wpadłam na jakiegoś chłopaka ,patrzyliśmy sobie prosto w oczy jakbyśmy byli zahipnotyzowani , od tego czasu uwielbiam zimę i wiem ,że nie tylko w wiosnę można się zakochać.
|
|
|
Siedziałam w centrum handlowym, czekałam na przyjaciółkę , spóźniała się już 20 minut , nagle zobaczyłam Jego ze swoją nową lalunią ”kurwa” -powiedziałam pod nosem, ze sklepu akurat wychodził koleś, który ma jakąś obsesję na moim punkcie, pociągnęłam go do siebie.-Udawaj mojego chłopaka, a teraz mnie pocałuj , mój ex przeszedł obok , w Jego oczach zauważyłam wkurwienie.- Dobra dzięki ,miło było.-powiedziałam szybko tamtemu i szybko poleciałam wchodzącej do sklepu przyjaciółki.
|
|
|
Obudziłam się wkurwiona, śniła mi się ta szmata i mój chłopak-całowali się, ogarnęłam się i wparowałam do szkoły. –Cześć Siostra, co Ty taka wkurwiona ? – powiedziała.-Sen , nie chce o tym na razie gadać, wstałyśmy i poszłyśmy na sale gimnastyczną,otworzyłam drzwi i zobaczyłam ich.- Nie no kurwa , jakieś pierdolone Deja Vu.- wykrzyczałam łamiącym się głosem i wybiegłam, przyjaciółka za mną, już nie pytała o co chodzi , bo bez słów zrozumiała i przytuliła.
|
|
|
Siedziałam z chłopakiem w parku.-Wiesz co,niedługo kończę 18 lat, wszyscy będą wymagali bym zachowywała jak dorosła kobieta,a ja dalej chcę się wyśmiewać z idących ludzi , bawić na placu zabaw , dać tacie buziaka w miejscu publicznym bo teraz pomyślą nie wiadomo co i najważniejsze , nie weźmiesz mnie na ręce inie wykrzykniesz ` Zajebiście mocno kocham moja małą księżniczkę` tak jak teraz.-Skarbie, Ty może dorośniesz , ale dla mnie dalej będziesz tym małym urwisem kochającym wszystko co małe dzieci.
|
|
|
Leżała wkurwiona na łóżku, muzyka na full,nikogo nie chciała tego dnia widzieć, mama weszła do Jej pokoju i szurchneła. – Czego ?! – krzyknęła.-Masz gościa.-Mówiłam ,że nie mam nie kurwa dla nikogo.-odezwała się wulgarnie.-Siostra, nawet dla mnie?- w drzwiach stanął przyjaciel , który jakiś czas temu wyjechał i go nie widziała, mama wyszła.- Jak ja się za Tobą zajebiście stęskniłem,chodź do mnie.- humor poprawił Jej się od razu.
|
|
|
|