|
crazydream.moblo.pl
szedł za nią słyszała to dobrze ale nie chciała za szybko pokazać mu że już mu wybaczyła. zatrzymała się pod swoim domem odwróciła się jak myślała stał za nią. ot
|
|
|
szedł za nią, słyszała to dobrze, ale nie chciała za szybko pokazać mu, że już mu wybaczyła. zatrzymała się pod swoim domem, odwróciła się, jak myślała, stał za nią. otworzyła furtkę i zmierzała w kierunku drzwi nic nie mówiąc. - no chyba nie... - wyszeptał cicho . ta zaś zaśmiała się cicho pod nosem i weszła do domu zatrzaskując za sobą drzwi. spojrzała przez wizjer. stał dalej patrząc jeszcze przez chwilę na jej dom, po czym ruszył w swoją stronę. wybiegła za nim śmiejąc się. - kochanie! - zawołała za nim, ale ten nic sobie z tego nie robił. po przejściu paru metrów zatrzymał się. - jesteś wredna. - podszedł do niej powoli. - uwielbiam to . - zaśmiała się cicho, po czym przytuliła się do niego. stali tak jeszcze przez parę minut. - kocham cię . - wyszeptał, po czym wpił się namiętnie w jej usta. o tak, moim zdaniem to nazywa się miłość, bez względu na to, że osoba druga obraziła się na nas, my potrafimy obrócić to w żart . [cz.3] / crazydream
|
|
|
otworzyła usta, by zacząć krzyczeć, lecz ktoś ją uprzedził i zamknął jej, pocałunkiem. poczuła jego perfumy, tak, wiedziała, że jest bezpieczna, ale również cholernie wkurwiona na niego. - pojebany, i po co mnie straszysz?! - zaczęła na niego wrzeszczeć, co doprowadziło ją do łez. miała w dupie swoją godność. - przepraszam, kochanie, nie wiedziałem, że tak zareagujesz . - przytulił ją do siebie, ale ona odsunęła się od niego. - a co myślałeś? że będę skakać z radości? - zaśmiała się ironicznie. - no przepraszam, skarbie. - złapał ją za dłoń, ale ona ją wyrwała. chwilę jeszcze próbował się do niej przytulić, ale ona nie dawała za wygraną, była na niego obrażona. - zostaw mnie . - powiedziała w pewnym momencie, po czym odwróciła się i ruszyła w stronę domu. [cz.2] / crazydream
|
|
|
szła ciemną uliczką, dochodziła godzina 21, a ona miała jeszcze pół drogi do przebycia. prosiła, by ją odprowadził, lecz dla niego ważniejsi byli kumple. w pewnym momencie zatrzymała się. odwróciła głowę i spojrzała za siebie. nikogo nie było, a przecież dobrze słyszała czyjeś kroki. przez chwilę zastanawiała się, czy nie zadzwonić po niego. nie chciała, by myślał, że jest taka strachliwa. nie poddała się, ruszyła dalej. idąc szybciej, dźwięk kroków nasilał się, przyspieszyła, prawie, że biegła. po chwili poczuła dłoń na ramieniu. [cz.1]/ crazydream
|
|
|
- o masakra, jesteś w ciąży ?! -...- i co? kopie?! - no . - ło ja pierdole, BĘDZIE NAPASTNIKIEM! / całe życie z debilami . xd
|
|
|
widzę, że już kolejną bajerujesz. patrząc na to z boku, nie wiem, dlaczego byłam taka głupia wierząc ci w te wszystkie puste słowa. / crazydream
|
|
|
wiesz, to nie jest tak, że próbuję gdzieś uciec, a nawet jeśli to możesz być pewna że wrócę. / małpa
|
|
|
szkoda, że nie kochasz mnie tak samo jak ten Plus i reszta tych głupich reklam. / crazydream
|
|
|
nie mogę zrozumieć, że patrzysz, a za chuja nie podejdziesz .
|
|
|
usiadła na schodku i zaczęła wpatrywać się w daleką przestrzeń. nic już dla niej nie istniało. w jej głowie tłumiło się wiele raniących ją słów, a z każdym nowym ból w klatce piersiowej nasilał się. wszyscy ją powoli wykańczali, nie zdając sobie nawet sprawy, że jest jej ciężko. ci najbliżsi zostawili ją, ci, którzy obiecali, że zawsze może na nich liczyć. / crazydream
|
|
|
|
Moje życie to jeden wielki znak zapytania. / phi
|
|
|
Kiedy odejdę, po prostu idź dalej, nie płacz lecz się raduj każdą chwilą. Kiedy usłyszysz dźwięk mojego głosu, wiedz, że patrzę z góry i się uśmiecham.
|
|
|
będąc jeszcze 7-letnią dziewczynką, nie myślałam, że kiedyś taki dupek jak ty zawróci mi w głowie. / crazydream
|
|
|
|