|
cozapech.moblo.pl
Kocham za siebie kocham za ciebie Kocham jeden za dwoje. Słońce po niebie księżyc po niebie Gwiazdy po niebie chmury po niebie Wszystko spoczywa na mojej głowi
|
|
|
Kocham za siebie, kocham za ciebie,
Kocham jeden za dwoje.
Słońce po niebie, księżyc po niebie,
Gwiazdy po niebie, chmury po niebie -
Wszystko spoczywa na mojej głowie!
Musisz mi pomóc, musisz mi pomóc,
Swoją miłością musisz mi pomóc;
Musisz pokochać mnie więcej,
Bliżej wyciągnąć kochane ręce
Musisz!
|
|
|
Nie wstydziła się pocałunków
Obnażonego westchnienia
Ale jego nagich oczu
Z bezwstydnymi rzęsami
|
|
|
Niosłem pamięć twoich oczu
ostrożnie
by nie uronić
ani jednej zielonej kropli
z drobinką słońca
|
|
|
Westchnęła
W tym westchnieniu
Była przepaść
Spojrzałem z lękiem
A ona chwyciła mnie za rękę
By pociągnąć ze sobą
Wyrwałem dłoń
Z białym odciskiem jej palców
I zamknąłem oczy
By nie widzieć jak
Spada
Na zawsze
Z gasnącą wstęgą włosów
|
|
|
Ziemia się kręci Ona stoi
przechodzą kwiaty tuż koło niej
ścieżka przesuwa pod nogami
Kim pani jest, samotna pani?
|
|
|
Jednym szeptem jednym gestem
Jednym drgnieniem powiek zmieniasz
Zawstydzenie kiedy jesteś
W zamyślenie gdy cię nie ma
Mam tyle słów jest ich siła
Życzeń i pragnień jak w kolędzie
Gdzie się podziały kiedy byłeś
Czy się odnajdą gdy znów będziesz
|
|
|
Jestem duchem przy Tobie,
wspomnieniem w głowie,
dotykiem na ciele i odbiciem w oczach.
Jestem z Tobą.
|
|
|
pokornie cię kocham
widzisz
nawet łokieć swój kocham
bo raz był twoją własnością
widocznie tak można
z najprawdziwszym mieniem
rozstać się
i nie patrząc wstecz odejść
widocznie można
pośrodku chłodnej ziemi
zostać
|
|
|
Czas podjąć konkretne działanie. Wprowadzam w życie swój
dzielny plan na przyszłość. I właśnie, że dam sobie radę!
|
|
|
'Nie kontroluje ciala, ktore potrzebuje wyrazic uczucia'
|
|
|
Zaczynam wierzyć, że nasze ciało, tak jak mówiła moja babcia, silnie sprzężone jest z duszą. Płaczemy, kiedy ból się w niej nie mieści. Chcąc pozbyć się czegoś z duszy, wymiotuję. Bez romantyzmu i uniesienia. Rzygam jak kot tym, czego nie umiem i nie chcę już w sobie nieść.
|
|
|
|