 |
cookieass.moblo.pl
Nigdy nie szanowałam dziewczyn które wpierdalały się w związki.. Jakaż to ironia kiedy całujesz się z chłopakiem dobrze wiedząc iż on ma kogoś..
|
|
 |
Nigdy nie szanowałam dziewczyn, które wpierdalały się w związki.. Jakaż to ironia, kiedy całujesz się z chłopakiem, dobrze wiedząc iż on ma kogoś..
|
|
 |
po każdej burzy wychodzi słońce. Po każdym deszczu wyrasta grzechów tysiące.
|
|
 |
Nie ma nic gorszego, niż siedzieć w domu, w piątek, sama. Na biurku leży jakaś puszka po piwie, trzymasz fajkę w popielniczce - nawet już nie masz ochoty palić. Po turecku siedząc przed komputerem zalana łzami, wystukujesz odpowiedź na oklepane pytanie "co u Ciebie". Piszesz oczywiście, że dobrze, bo kogo by obchodziły Twoje problemy. Gdy Twoje włosy bezwładnie spadają na jedną stronę, otulają Twój bark i czujesz w nich jego zapach. Widząc dym z ledwo żarzącego się papierosa, widzisz każdy jego uśmiech. I wyobraź sobie, że tak jest codziennie.
|
|
 |
No i co z tego, że jest tylko kolegą? Że jak obserwuje mój każdy ruch swoimi przeszywającymi oczami, nie ma ani krzty namiętności? Nie umiem Ci tego wytłumaczyć, on jest i już. Zawsze będzie, ponieważ jest wyjątkowy. Pomyśl sobie, że nie istnieje czas, świat, ludzie. Stoisz koło niego i jego wzrok Cię nie peszy. Chociaż jak od niego odchodzisz, to z najczystszym rumieńcem.
|
|
 |
Siedzisz przed komputerem i co widzisz? Ekran, na nim jakaś tapeta, gadu gadu.. Wiesz, ja widzę pustkę. Mimo dobijających się osób, ja widzę pustkę. Intensywnie i skutecznie moją uwagę od "Masz wiadomość od S. lub A. " Odbiera ten ktoś. Na lekcji, wgapiam się przez okno w jakiś martwy przedmiot. Głos nauczyciela, treść przekazywanej do mnie wiadomości , nie dociera do mnie..Zawsze na słowa "masz uwagę" reagowałam dość emocjonalnie. Teraz? Parzę się na nauczyciela, na osoby siedzące wokół mnie w ławkach i wracam do postrzegania natury. Mimo, że wiem, iż mam bardzo słabe oceny, chcę trwać w tym bezkresie dalej. To on daje mi ukojenie.
|
|
 |
Moje życie to ciągłe czekanie. Na śniadanie, na dzwonek, na obiad..Całe życie uciekam przed czasem, żeby go zgubić, lecz teraz kiedy o tym myślę na spokojnie - brakuje mi go. Brakuje mi sporo czasu.
|
|
 |
Wiesz, chciałabym być taka odważna, żeby na jego widok odpalić fajkę. By z moich przekrwionych oczu wydostała się mokra łza, którą natychmiast bym starła - nie powodując ubytku makijażu. Być już przy filtrze, powiedzieć mu cześć i zgasić kiepa na jego szyi, delektując się jego bólem.
|
|
 |
Chciałabym go zobaczyć gdzieś poza szkołą, z nią. Widzieć jak się przytulają, poprawić sukienkę skromnie okrojoną, przeczesać palcami włosy, zwilżyć wargi językiem. Bawiąc się swoim kosmykiem- przejść najbardziej kusząco jak tylko potrafię, wziąć głęboki oddech i kołysząc zmysłowo biodrami - odwrócić się i zobaczyć, że jednak się popatrzył. Podejść do baru, założyć nogę na nogę i czekać, aż przyjdzie - nie przeliczając się, zobaczyć jak przychodzi, niby po "drinka dla niej". Żeby powiedział mi cześć i żebym aż się zawstydziła widząc jego wzrok na sobie. Spytałabym się wtedy jak się bawi i czy mogę wziąć bucha z jego fajki. Zgodziłby się i zaczął opowiadać jak "balet ssie". Za to ja bawiłabym się doskonale widząc jego minę.
|
|
 |
Otwierasz moje rany, na każdy możliwy sposób. Twoje usta szepczą w moje uszy fałsz, aczkolwiek nie mam zamiaru stąd iść. Chcę Cię słuchać, chcę umierać z każdą chwilą.. Tak świadomie, tak błogo. Nie umieram cieleśnie, bo ran na skórze nie widać. Umieram psychicznie, nie ma już duszy w pustym ciele.
|
|
|
|