|
co.mnie.to.moblo.pl
I ta rozbrajająca świadomość że chłopak któremu musisz wreszcie powiedzieć że nic z nas nie będzie nagle zaczyna coś śmiesznie się zachowywać w stosunku do twoje
|
|
|
I ta rozbrajająca świadomość, że chłopak, któremu musisz wreszcie powiedzieć, że nic z "nas" nie będzie, nagle zaczyna coś śmiesznie się zachowywać w stosunku do twojej najlepszej przyjaciółki. /co.mnie.to
|
|
|
"Czy ktoś ich jeszcze razem widział? Czy ktoś cokolwiek o nich wie?" - razem byli tylko tak naprawdę w plotkach i mało kto wie o nich cokolwiek. /co.mnie.to
|
|
|
Jebać to! Najpierw wszyscy razem, jesteśmy równi, pomagamy sobie, a jak przyjdzie co do czego, to każdy sobie kurwa? /co.mnie.to
|
|
|
- Łosiu, ja wiem, że lubisz chłopców, ale żeby tak przy wszystkich... - Nie, nie. Ja mam swoją Patką. - Tak sobie wmawiaj! - Patka jest moja! - Dobra, dobra. Ale nic nie zmienia fakty, że jesteś dla mnie jak mały, pod biurkowy przyjaciel! / rozmowa ja, ft. 2 kumpli.
|
|
|
- i tutaj robisz taaak... Ale uważaj bo cię rozwalą. - Nie rozwalą nas! Ciśniemy ich jak kocie gówno! / kumpel ft. kumpel
|
|
|
Siedziałam przytulona do ciebie, twoja dłoń spoczywała na mojej talii. Siedzieliśmy blisko, oglądając mecz. Rozmowa się nie kleiła. Byłam nie w humorze i jakoś nie chciało mi się rozmawiać z nikim. Wyskoczyłeś z pytaniem "Kochasz mnie?". Nie ruszyłam się. Nawet na ciebie nie spojrzałam, dalej obserwowałam piłkę. Zero reakcji. Powtórzyłeś pytanie. Wiedziałam, że oczekujesz odpowiedzi. Leniwie, od niechcenia spojrzałam na ciebie i wszystko stało się jasne. Nie kocham cię. Nigdy cię nie kochałam. Ja chciałam cię pokochać. Całe "uczucie", które tak naprawdę sobie wmówiłam pękło i rozsypało się. Wzruszyłam ramionami i wymijająco stwierdziłam, że nie wiem. Zdenerwowałeś się. "Jak można tego nie wiedzieć?" - warczałeś. "Czasem lepiej nic nie mówić, niż powiedzieć o słowo za dużo." - odpowiedziałam beznamiętnie. Potem dzwoniłeś do mnie i przepraszałeś, tłumacząc sobie, że może jeszcze za wcześnie na takie pytanie. Nie wierzyłam, jak naiwny może być zakochany człowiek. /co.mnie.to
|
|
|
Tak naprawdę chyba nigdy się nie liczyłeś. /co.mnie.to
|
|
|
Nigdy nie twierdziłam, że jestem normalna. Wiecznie powtarzałam, że życie ze mną może być trudne, że jestem dziwna i ciężko mnie zrozumieć, a tym bardziej wytrzymać. Nie posłuchałeś, myślałeś chyba, że to tylko puste słowa. Mówiłam prawdę, sama nie rozumiem, co tym kieruje, ale mam swoje myśli, swoje przyzwyczajenia i nawyki, które kształtują mnie. Nigdy nie napiszę swojego imienia z małej literki, jedząc ptasie mleczko najpierw obgryzam czekoladę, zobowiązania mnie męczą, jestem domatorką dla której liczy się ciepły kąt, kocyk, herbata i dobra książka, nie lubię, gdy ktoś wiecznie zawraca mi dupę, nienawidzę rozmów telefonicznych, a elektroniczne wyznania miłosne działają mi na nerwy. Mam wymieniać dalej? /co.mnie.to
|
|
|
I wiesz, przyznam szczerze, że chyba zaczynam cię unikać. Twoje smsy irytują mnie jak nigdy, nie odbieram twoich telefonów, nie odpisuję na gadu. Powtarzałam ci nie raz, że nie znoszę pisać o niczym, a rozmowy telefoniczne irytują mnie jak mało co. Nie zrozumiałeś. Nie potrafisz zrozumieć. Najwidoczniej to nie twoja liga. /co.mnie.to
|
|
|
Nie, nie odbieram tych telefonów. Nie od ciebie. /co.mnie.to
|
|
|
Muszę wreszcie powiedzieć, że z mojej strony nic. Że nie zależy mi ani trochę. Że w sumie zaczyna mnie to męczyć. Moja cierpliwość jest na wyczerpaniu, a nie chciałabym kończyć naszej znajomości w nieprzyjemny sposób. W sumie wcale nie chciałabym jej kończyć. Zależy mi jednak na stosunkach czysto przyjacielskich, mimo twoich usilnych starań, aby doszło do czegoś więcej. /co.mnie.to
|
|
|
|