|
cieplutko.moblo.pl
Czasami potrafię popaść z skrajnoosci w skrajność. Uwielbiam ludzi zarazac śmiechem. Jestem optymistycznie nastawiona do świata ślepo wierzę że ludzie się zmienia j
|
|
|
|
Czasami potrafię popaść z skrajnoosci w skrajność. Uwielbiam ludzi zarazac śmiechem. Jestem optymistycznie nastawiona do świata, ślepo wierzę, że ludzie się zmienia, jednak w głębi wiem, że ludzie będą z czAsem coraz gorsi. Ale jednak wierzę; lecz przychodzą takie momenty, że wysiadam i wszystko w co tak bardzo wierzę, wszystkie moje idealizmy świata nie są warte nic. / gieenka
|
|
|
"Ty masz prawo mieć swoje zdanie, ja mam prawo mieć je w dupie". /cieplutko
|
|
|
- Wejdz do środka, napijesz się kawy - zaproponowała Astri i zdała sobie nagle sprawę , że dziwnie brakuje jej tchu. Jednak Lars nie ruszył się z miejsca, tylko odwrócił ku niej głowę, aż poczuła jego ciepły oddech na policzku. - Nie tak od razu. - Co masz na myśli? - W wieczór wigilijny ci, którzy nie palą, zapalają cygaro. Ci, którzy nie piją, muszą napić się wódki. A Ci , którzy nie dostają całusa mogą go skraść. Odwróciła się w jego stronę, słyszała własny puls. - Zamierzasz skraść mi całusa, Lars? - Nie mam wyjścia - odparł ochryple. - W takim razie spróbuj - szepnęła. Objął ją ramieniem,przyciągnął ku sobie i pocałował długo i czule. Sprawiło jej to przyjemność , podobał jej się smak jego ust , sposób w jaki objął ja w talii, swymi mocnymi ramionami, dające poczucie bezpieczeństwa. Tak, uderzyło ją , że pocałunek Larsa za bardzo jej się spodobał./cieplutko
|
|
|
Moją historie znasz doskonale, wiesz kim jestem, Nie raz z Tobą rozmawiałam/cieplutko.
|
|
|
- Która godzina ?
- Szczęśliwi czasu nie liczą .
- A jesteś szczęśliwa ?
- Jest osiem po jedenastej /cieplutko.
|
|
|
W moich żyłach płynie taka głupota,o której nawet naukowcom się nie śniło!!/cieplutko
|
|
|
Tyle szmat na tym świecie,a podłogi wciąż brudne...
|
|
|
Pamiętam ten dzień kiedy zabrał mnie do siebie i przy wszystkich , braciach , rodzicach i kumplach oznajmił , że jesteśmy razem , że mnie kocha i niezależnie od tego czy mnie zaakceptują będzie ze mną .Nie wiedziałam wtedy co ze sobą zrobić , stałam tam obok niego w drzwiach salonu z wielkim strachem , z nogami jak z waty i tysiącami myśli. wszyscy wbili w nas wzrok i z niesmakiem na twarzy zaczęli marudzić , że nie jestem odpowiednią dziewczyną dla niego , że nie zaakceptują mnie i nie chcą widzieć w tym domu.Czułam jakby ktoś uderzył mnie pięścią w twarz , zrobiłam krok w tył i ruszyłam do wyjścia .Z salonu rozległ się głośny śmiech , jego mama wybiegła za mną i na siłę wdarła do salonu. - żartowaliśmy, przecież wiesz, że każdy z nas Cię tu bardzo lubi i naprawdę cieszymy się, że zechciałaś tego debila, może w końcu zmądrzeje. - powiedziała i rzuciła mi się na szyję. Od tamtej pory czułam się jak członek ich rodziny a dla jego kumpli byłam jak młodsza siostra. :D
|
|
|
Irytuje mnie, to jak ktoś próbuje zrobić z siebie kogoś kim tak naprawdę nie jest i nigdy nie będziee./cieplutko
|
|
cieplutko dodał komentarz: |
26 października 2012 |
|
|