|
caramello.moblo.pl
Nie ważne jak bardzo jesteś daleki od mojego ideału faceta. I tak tylko Ciebie chcę. caramello
|
|
|
Nie ważne jak bardzo jesteś daleki od mojego ideału faceta. I tak tylko Ciebie chcę. / caramello
|
|
|
bo czasami wystarczy tylko zamknąć oczy, by na nowo odnaleźć siebie. / caramello
|
|
|
Nigdy więcej Ci nie zaufam. Nigdy więcej nie uwierzę w żadne słowo które wyjdzie z Twoich ust. Era naszej przyjaźni jest już skończona, jasne? / caramello
|
|
|
- Kochasz go, tak? - Tak. - No to mu to powiedz! - Nie. - Dlaczego? - Bo uzna, że mi na nim zależy, że jestem sentymentalna i, że wciąż o nim pamiętam. - Ale, do jasnej cholery, zależy Ci na nim. Jesteś sentymentalna i o nim pamiętasz! - Tak, ale nie dla niego. On uważa mnie za zimną sukę, sklerotyczkę i osobę bez serca. I wiesz co? Ja nie zamierzam go z tego błędu wyprowadzać. Na to jest już za późno. / caramello
|
|
|
- Muszę Ci coś wreszcie powiedzieć. Kocham Cię. - Wyjdź. - Dlaczego mam wyjść? - Po prostu denerwuje mnie Twoja obecność. Wkurwiasz mnie tym swoim przeszywającym spojrzeniem i ironicznym uśmieszkiem. Nie znoszę tego Twojego głupiego śmiechu i sposobu wysławiania się. I trafia mnie szlag, kiedy tylko Cię widzę. Wystarczy, kurwa? - Ty też mnie kochasz, prawda? / caramello
|
|
|
Panicznie boję się, gdy Cię nie ma. Podświadomie strach zżera mnie od środka gdy jesteś. Powiedz mi, gdzie tu logika, do cholery? / caramello
|
|
|
Wiesz, podobno od dzisiaj na mocy polskiego prawa odpowiadam już za siebie. Ale ani trochę nie czuję się doroślejsza, dojrzalsza niż byłam wczoraj. Wciąż lubię skakać w deszczu i uśmiechać się do słońca, i wciąż, chociaż nie wyglądam już na taką, mówię do mojego kota, gdy jest mi źle. Urodziny nie zmieniają ludzi, zrozum to wreszcie. / caramello
|
|
|
Tryumfalnie spoglądam na Ciebie, gdy Ty wodzisz za mną wzrokiem, nie mogąc oderwać oczu od mojego widoku. Od tego jak bardzo jestem szczęśliwa w grupie moich znajomych, jak swobodnie daję buziaki w policzek moim kolegom. Skarbie, przecież ja wiem, że nadal jestem dla Ciebie numerem jeden, mimo, że wymieniłeś mnie na numerek zero. / caramello
|
|
|
Nostalgia pazurami wdziera się do mojego serca. Rozrywa je, szarpie, gryzie swoimi wielkimi zębiskami wyniszczając i gubiąc jego kawałki w wielkiej otchłani samotności. Następnie odchodzi, pomrukując cicho zadowolona, nie odwracając się za siebie zostawia je na pastwę smutku, otępienia i łez. / caramello
|
|
|
Nie mamo. To nie jest coś o czym mogę tak po prostu zapomnieć, wymazać z pamięci i pójść naprzód. Tak, wiem, że mam szesnaście lat. Ale zrozum, nie jestem już tym dzieckiem, które biega ze swoim różowym misiem... Nie zaraz, ja nigdy nie miałam różowych misiów... Mamo, spróbuj sobie to wyobrazić. Kiedy go nie widzę, czuję jak wszystko we mnie szaleje. Jakby miliard motyli przeleciało przez całe moje ciało. Uwielbiałam z nim rozmawiać. O wszystkim, nawet o tym, jakiego batona ostatnio zjedliśmy. Przy nim czułam się bezpieczna, wystarczyła tylko jego obecność. Przy nim byłam szczęśliwa. Wiesz mamo, gdy przy jakiejś osobie jest się tak bardzo szczęśliwym, a potem się to straci, to nie da się o tym tak po prostu zapomnieć. Kocham go, mamo. Kocham go tak cholernie mocno, że oddałabym za niego wszystko, mimo tego, że mam przecież tylko szesnaście lat. / caramello
|
|
|
|