Wiesz, podobno od dzisiaj na mocy polskiego prawa odpowiadam już za siebie. Ale ani trochę nie czuję się doroślejsza, dojrzalsza niż byłam wczoraj. Wciąż lubię skakać w deszczu i uśmiechać się do słońca, i wciąż, chociaż nie wyglądam już na taką, mówię do mojego kota, gdy jest mi źle. Urodziny nie zmieniają ludzi, zrozum to wreszcie. / caramello
|