|
callrecording.moblo.pl
Cholerny mętlik w głowie. Z trudnością składam wypowiadane zdania. Tak bardzo wracam do dawnych czasów. Znów staję się dawną sobą. Przepraszam nie mogę Cię w to wciągać
|
|
|
Cholerny mętlik w głowie. Z trudnością składam wypowiadane zdania. Tak bardzo wracam do dawnych czasów. Znów staję się dawną sobą. Przepraszam, nie mogę Cię w to wciągać. Za bardzo Cię kocham, by móc zniszczyć Cię wprowadzając w swoje życie.
|
|
|
Nigdy nie musiałam mu mówić kiedy płaczę. Zawsze potrafił wyczuć to sam. Do dziś nie wiem jak to robił, zachowywałam się jak zwykle, gdy on nagle pisał "nie płacz". Znał mnie tak cholernie dobrze, choć w rzeczywistości nigdy nie był obok.
|
|
|
Przepraszam, jestem wiecznie nieszczęśliwa i do dziś nie pojmuję jakie mam szczęście.
|
|
|
To nie uzależnienie, choć stale mnie do tego ciągnie. Nie odbyłam odwyku, choć wstrzymuję się od dawna. Nic nie stoi na przeszkodzie, by do tego wrócić, choć wiem, że żałowałabym. Dobrze pamiętam, ile kosztowało mnie, by to zakończyć.
|
|
|
Nauczył mnie tego, że muszę być silna bo inaczej nie dam rady. Kontynuuj jego dzieło, nie pozwól mi się poddać i nie rób ze mnie ofiary.
|
|
|
Kochaj moją duszę. Kochaj ciało. Nigdy nie pozwól jednak, by wszystko to zmieniło się w zwykłe pożądanie.
|
|
|
Kochana, miał do piekła parę kroków. Ćpał, więc ze śmiercią był zaprzyjaźniony.
|
|
|
Wiele razy żegnałeś się ze światem. Za każdym razem twierdziłeś, że to jednak definitywnie koniec, choć zwykle następnego dnia, udawałeś, że nic się nie stało i żyłeś jak dawniej.
|
|
|
Przez łzy błagałam go, by mnie stąd zabrał, wziął do siebie i uwolnił z tego koszmaru. Nie zabrał, nie wziął i nie uwolnił. Powiedział parę słów i stwierdził, że to wystarczy, bo jak zapowiedział, więcej zrobić nie może.
|
|
|
Jeśli Cię zdradził – to dlatego, że Ty nie byłaś wystarczająco dobra. Jeśli Cię uderzył - widocznie sobie zasłużyłaś. Jeśli był uparty - widocznie Twoje pomysły zawsze były głupie. Jeśli krzyczał - widocznie musiał, bo nie rozumiałaś, gdy mówił po cichu. Zawsze to Ty robiłaś coś źle, a On jako ‘wzorowy mężczyzna’ rozwiązywał problem najczęściej na skróty i był potem z siebie niezmiernie zadowolony. Szkoda jednak, że po nim to spływało, a Ty zarywałaś kolejne noce wyrzucając to sobie i żałując każdego gestu.
|
|
|
Nie raz i nie dwa stałam na krawędzi. Dzieliły mnie milimetry od dna. Koniec wszystkiego był na wyciągnięcie ręki. Wiedziałam jednak, że Twoje odejście mimo wszystko jest dla mnie lepsze. Zdawałam sobie sprawę, że mimo tego cierpienia, dam radę i pokonam to, bo odszedłeś sam. Ja nie dawałam rady Cię zostawić. Bałam się. Ty zrobiłeś to z łatwością zostawiając mnie nad przepaścią. Gdy już wracałam do dawnego, pięknego życia, Ty wróciłeś. I zepchnąłeś mnie w dół. Dokładnie na samo dno, z którego musiałam podnosić się sama.
|
|
|
Był ważną częścią mojego życia. Życia, które własnoręcznie mi niszczył.
|
|
|
|